I ACa 727/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Rzeszowie z 2025-06-17

Niniejsze pismo nie wymaga podpisu na podstawie § 100a ust. 1-3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2019 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym.

Sygn. akt I ACa 727/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 czerwca 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Rzeszowie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Bogdan Ziemiański

Protokolant:

sekretarz sądowy Sylwia Lipka

po rozpoznaniu w dniu 5 czerwca 2025 r. na rozprawie

sprawy z powództwa K. K. (1) i K. K. (2)

przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Krośnie

z dnia 12 czerwca 2023 r., sygn. akt I C 10/22

I.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt II w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powodów K. K. (1) i K. K. (2) kwotę 6.969,27 zł (sześć tysięcy dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć złotych 27/100)
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 września 2021 r.
i oddala powództwo w pozostałej części,

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

III.  znosi wzajemnie między powodami i pozwanym koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 727/23

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 17 czerwca 2025 r.

Powodowie K. K. (1) i K. K. (2), pozwem złożonym przeciwko pozwanemu (...) Bank (...) S.A. w W., domagali się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty łącznie 66 969,27 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia, w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy kredytu
i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 06.10.2008r. do 10.06.2021r. wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 66 969,27 zł od dnia 17.09.2021r. do dnia zapłaty, a także ustalenia nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 30.09.2008r. wobec stwierdzenia jej nieważności.

Powodowie wystąpili również z żądaniem ewentualnym, a ponadto, wnieśli
o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym opłat skarbowych od pełnomocnictw oraz kosztów zastępstwa procesowego
w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, iż kwestionowana umowa kredytu jest nieważna z uwagi na przekroczenie granic swobody umów, określonej
w treści art. 353 1 k.c., sprzeczność z zasadami współżycia społecznego w świetle treści art. 58 § 2 k.c. oraz na skutek uznania części jej postanowień za abuzywne w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Pozwany (...) Bank (...) S.A. w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W ocenie pozwanego roszczenie powodów jest w całości bezzasadne, bowiem umowa kredytu stanowi ważne i skuteczne zobowiązanie, brak jest zatem podstaw do stwierdzenia jej nieważności z mocy prawa. Pozwany zaakcentował również,
iż klauzule przeliczeniowe nie są dotknięte abuzywnością. Na wypadek jednak stwierdzenia przez sąd nieważności łączącej strony umowy kredytu, pozwany Bank podniósł procesowy zarzut potrącenia oraz zarzut zatrzymania kwoty wskazanej
w petitum pozwu. Gdyby sąd przyjął dopuszczalność tzw. „odfrankowienia” umowy kredytu poprzez uznanie kredytu za udzielony od początku w walucie PLN, ale oprocentowany wg wskaźnika (...), pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczenia powodów w zakresie obejmującym powstałe nadpłaty (k. 60 - 90).

Sąd Okręgowy w Krośnie wyrokiem z 12 czerwca 2023 r. sygn. akt I C 10/22:

1) ustalił nieistnienie pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego
z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) zawartej w dniu 30 września 2008 roku pomiędzy powodami K. K. (1) i K. K. (2) a (...) Bankiem Spółka Akcyjna z siedzibą w W., którego następcą prawnym jest (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W., w związku z nieważnością tej umowy (pkt I);

2) zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą
w W. na rzecz powodów K. K. (1) i K. K. (2) kwotę
66.969,27 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 17 września 2021 r. do dnia zapłaty (pkt II);

3) zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą
w W. na rzecz powodów K. K. (1) i K. K. (2) kwotę
6.434 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 5 400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt III).

Wyrok znajdował podstawę we wskazanych poniżej ustaleniach faktycznych.

K. K. (2) i K. K. (1) ubiegali się o udzielenie kredytu
z przeznaczeniem na remont budynku mieszkalnego w L.. Byli zainteresowani kredytem złotowym, ale zdecydowali się zawrzeć umowę kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego, ze względu na to, że pracownik banku przedstawił im takie rozwiązanie jako najkorzystniejsze. W toku ubiegania się o kredyt powodom opisano franka szwajcarskiego jako walutę stabilną, której kurs nie ulega znacznym wahaniom. Oferta kredytu została przedstawiona powodom jedynie w świetle potencjalnych korzyści, związanych z niższą przewidywaną wysokością raty miesięcznej w stosunku do kredytów pozbawionych odniesienia do walut obcych. Przedstawiciel poprzednika prawnego pozwanego zaniechał przedstawienia symulacji obrazujących możliwe niekorzystne zmiany wysokości rat miesięcznych, w tym
w szczególności nie przedstawił przeliczenia wysokości rat oraz należnego do spłaty kapitału już w momencie uruchomienia kredytu, wynikającego z zastosowania dwóch odrębnych mierników wartości dla wypłaty oraz spłaty kredytu. Nie wskazano również czynników mających wpływ na wysokości kursów kupna i sprzedaży ustalanych przez bank. Umowę zawarto na gotowym wzorcu, przygotowanym przez bank. Powodowie nie mieli możliwości negocjowania jej postanowień. Nie dostali również do wglądu projektu umowy.

30 września 2008r. powodowie zawarli z (...) Bankiem S.A. w W. (poprzednikiem prawnym pozwanego) umowę kredytu na celem mieszkaniowe (...) nr (...). Pozwany bank udzielił powodom kredytu w kwocie 60 000 zł, denominowanego w walucie (...), na okres 300 miesięcy, od dnia 30.09.2008 r. do dnia 12.09.2033 r. Integralną część umowy stanowiły Ogólne Warunki Kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe oraz kredytów i pożyczek hipotecznych w (...) Banku S.A. (powoływane dalej jako regulamin).

Zgodnie z § 8 umowy kredyt oprocentowany został według zmiennej stopy procentowej, która na dzień sporządzenia umowy wynosiła 5,50% w stosunku rocznym. Zmienna stopa procentowa ustalana jest jako suma stopy referencyjnej LIBOR dla okresu trzymiesięcznego oraz stałej marży banku w wysokości 2,75 punktów procentowych.

Kredyt w umowie został określony jako denominowany (waloryzowany) w (...) umowa zawierała postanowienia o przeliczeniu kwoty kredytu na (...) i ponownie na PLN (klauzule indeksacyjne). Wypłata miała nastąpić w PLN po przeliczeniu na (...) według kursu kupna dewiz zgodnie z Tabelą Kursów obowiązującą w dniu wypłaty środków z kredytu lub jego transzy. W ten sposób uzyskiwano kwotę kredytu w (...) (§ 2 ust. 2 oraz § 4 ust. 1a umowy). Wysokość raty kredytu była obliczana w (...). Spłata kredytu następowała w PLN po uprzednim przeliczeniu raty według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z Tabelą Kursów banku w dniu spłaty (§ 9 umowy). W umowie wskazano, że zmiana wysokości kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego kredytu (§8 ust. 7 umowy). Kredytobiorcy udzielili w umowie pełnomocnictwa bankowi do składania dyspozycji przelewu z ich rachunku służącego do obsługi kredytu (§ 9 ust. 4 umowy). W § 11 ust. 4 umowy kredytu zawarto oświadczenie: W związku z zaciągnięciem kredytu denominowanego(waloryzowanego) w walucie wymienialnej Kredytobiorca oświadcza, że został poinformowany przez Bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje. W § 11 ust. 5 umowy zawarto natomiast oświadczenie: „Jednocześnie Kredytobiorca akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 umowy, sposobu uruchomienia
i wykorzystania kredytu określone w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określone w § 9 umowy.” W umowie ani w regulaminie niebyło żadnej wzmianki o sposobie ustalania kursów poszczególnych walut.

Uruchomienie kredytu nastąpiło 6 października 2008 r. Określona w umowie kwota
60 000 zł została przeliczona na (...), przy zastosowaniu kursu 2,1595, obowiązującego w tym dniu, w wyniku czego uzyskano kwotę 27 784,21 CHF. Powodowie w okresie od 06.10.2008r. do 11.06.2021r. spłacili na rzecz Banku kwotę 66 969,27 zł.

Pismem z 24 sierpnia 2021r. powodowie złożyli pozwanemu reklamację dotyczącą zawartej umowy o kredyt wskazując na nieważność jej postanowień i domagali się zwrotu nienależnie pobranych środków, zakreślając bankowi 30-dniowy termin realizacji. W odpowiedzi na powyższe, pismem z dnia 16 września 2021r. pozwany odmówił uznania powyższego roszczenia.

(...) Bank (...) SA w W. jest następcą prawnym (...) Bank S.A. w W..

Od daty zawarcia umowy kurs (...) znacznie wzrósł (na datę zamknięcia rozprawy kurs wynosił ok. 4,60 PLN), co spowodowało wzrost rat i salda zadłużenia.

Sąd pierwszej instancji wskazał kolejno, że większość okoliczności sprawy wynikała z dokumentów prywatnych, które zostały przedstawione w należycie uwierzytelnionych kserokopiach lub kserokopiach, które nie były kwestionowane.
W szczególności treść umowy i regulaminy oraz wysokość dokonanych wpłat wynikała z zaświadczeń wystawionych przez pozwany bank. Sąd pominął przy tym wnioskowane przez powodów dowody z prognoz przedziału możliwych poziomów kursów waluty (...) i dokumentów księgowych pozwanego wykazujących sposób finansowania przez niego kredytu w zakresie wypłaconego powodom kapitału oraz wykazujących całość operacji dokonywanych przez pozwanego w toku obsługi kredytu, jak również wnioskowane przez pozwanego dowody z wyliczenia ewentualnego roszczenia pozwanego na wypadek unieważnienia umowy kredytu oraz opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W. i pisma (...), uznając je za nieistotne dla rozstrzygnięcia. Wyjaśniono, że zasady ustalania kursów wymiany walut przez pozwanego wobec umownej możliwości dowolnego ich kształtowania nie miały znaczenia dla sprawy. Również kwestie związane z ustaleniem ewentualnego wynagrodzenia przysługującemu bankowi z tytułu korzystania z kapitału na wypadek unieważnienia umowy nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych dokonanych przez sąd w sprawie.

Sąd pominął również wniosek powodów o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej oraz wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu ekonomii. Wskazano, że dowody te okazały się nieistotne dla rozstrzygnięcia, bowiem wobec stwierdzenia nieważności umowy nie było potrzeby przeliczenia wysokości świadczeń według np. innych kursów czy stóp procentowych.

Za wiarygodne uznał Sąd pierwszej instancji zeznania świadków I. K.
i K. D., choć posłużyły one do ustalenia stanu faktycznego sprawy jedynie w ograniczonym zakresie, bowiem świadkowie nie brali udziału
w procedurze udzielania kredytu powodom, a zatem nie znają okoliczności z tym związanych. Podstawę ustaleń faktycznych stanowiły natomiast same twierdzenia stron o okolicznościach faktycznych sprawy. W zakresie, w jakim druga strona je przyznała lub im nie zaprzeczyła, zdaniem Sądu, uznać należało je za bezsporne (art. 229 - 230 k.p.c.). Oceniając zeznania powodów, Sąd miał na uwadze, że są oni bezpośrednio zainteresowani korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy. Jednakże - mając na uwadze treść ich zeznań oraz okoliczność, że w większości znalazły one potwierdzenie w dowodach z dokumentów - ocenione zostały jako wiarygodne, logiczne i rzeczowe. Sąd potraktował je jako istotne przy ustalaniu statusu konsumenckiego powodów i potwierdzały one również brak indywidualnego uzgodnienia klauzul indeksacyjnych.

Sąd Okręgowy przechodząc do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku zważył, że stanowisko powodów okazało się uzasadnione, gdyż sporną umowę kredytu należy uznać za nieważną z racji jej sprzeczności z ustawą oraz jako konsekwencję uznania jej postanowień za abuzywne. Sąd nie dopatrzył się natomiast sprzeczności postanowień umownych z zasadami współżycia społecznego.

Na wstępie Sąd I instancji wskazał, iż w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby ani obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1998 r., II UKN 282/98, Legalis 44600). Dopuszczalne - a w świetle brzmienia art. 327 1 § 2 k.p.c. wręcz konieczne - jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 grudnia 2017r., VI ACa 1651/15, Legalis 1733044).

Sąd Okręgowy odnosząc się w pierwszej kolejności do zagadnienia sprzeczności umowy z właściwością (naturą) stosunku prawnego wyjaśnił, że jednym
z czynników odgrywających istotną rolę w ramach stosowania kryterium właściwości (natury) stosunku, jest sens gospodarczy umowy, identyfikowany w następstwie określenia przez strony świadczeń podstawowych. Wychodzi się bowiem z założenia,
że pozostałe postanowienia powinny być podporządkowane realizacji obowiązków głównych, stanowiąc z nimi spójną całość. Jeżeli jest inaczej, tzn. postanowienie dodatkowe podważa - w całości albo w istotnej części - sens społeczno-gospodarczy umowy, umowa jawi się jako wewnętrznie sprzeczna. Zazwyczaj nie jest to wynikiem obustronnego przeoczenia, lecz rezultatem świadomych zabiegów jednej ze stron - przeważnie silniejszej (np. lepiej poinformowanej, sprytniejszej lub mogącej swobodniej zrezygnować z zawarcia umowy) - która niejako okrężną drogą dąży do nadzwyczajnego zabezpieczenia swych interesów. W każdym razie sprzeczność ta podlega eliminacji z odwołaniem do kryterium właściwości (natury) stosunku prawnego. Bezpośrednią płaszczyzną kontroli jest tu wewnętrzna spójność umowy,
a jej pośrednim skutkiem - częstokroć zapobieżenie rażąco niekorzystnemu dla jednej ze stron ukształtowaniu umowy (uchwała Sądu Najwyższego z 11 stycznia 2018 r., III CZP 93/17, OSNC 2018 nr 10, poz. 98, str. 44). Odwołanie do natury stosunku prawnego należy rozumieć jako nakaz respektowania podstawowych cech stosunku kontraktowego, które stanowią o jego istocie (wyrok Sądu Najwyższego z 21 maja 2004 roku, III CK 47/03, Legalis nr 1322536).

Wskazano przy tym, że w rozpoznawanej sprawie strony zawarły umowę o kredyt hipoteczny indeksowany, w którym uzgodniona kwota kredytu w PLN została następnie przeliczona na (...) wg kursu kupna dla dewiz zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu wykorzystania kredytu (§ 2 ust. 2 i § 4 ust. 1a umowy). Na tej podstawie określano następnie wysokość rat kapitałowo-odsetkowych (w (...)). Spłata następowała natomiast w złotych, po uprzednim przeliczeniu rat według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z tabelą kursów obowiązującą w banku w dniu spłaty (§ 9 ust. 2 umowy). Analiza przywołanych wyżej postanowień umownych dotyczących waloryzacji prowadzi do konkluzji, że nie odwołują się one do ustalanych w sposób neutralny kursów (...) czy jakichś obiektywnych, zewnętrznych wskaźników czy czynników, na które żadna ze stron nie ma wpływu. Zasady ustalania kursów zostały natomiast przekazane do wyłącznych uprawnień pozwanego, nie określając bliżej kryteriów ustalania ich wysokości.

W ocenie Sądu I instancji w świetle takich postanowień umownych, bank może jednostronnie i arbitralnie modyfikować wskaźniki, według których obliczana jest zarówno wysokość kapitału kredytu do spłaty, jak i świadczeń kredytobiorcy (rat kredytowych). Waloryzacja kredytu na podstawie przedmiotowej umowy odbywa się
w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego i to uprawnienie banku do określania wysokości kursów (...) na gruncie zawartej umowy nie doznaje formalnie żadnych określonych ograniczeń. Jakiekolwiek ograniczenie w tym zakresie nie wynika także z żadnych przepisów prawa.

Sąd następnie w pełni podzielił stanowisko, iż określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (wyroki Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, Nr 11, poz. 134, z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, LEX nr 2308321, z 19 września 2018 r., I CNP 39/17, LEX nr 2559417, z 24 października 2018 r., II CSK 632/17, LEX nr 2567917, z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543, z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330, z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299, z 29 października 2019r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64). Nadto zaakcentował, że jest niewątpliwie sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, co stanowi przekroczenie zasady swobody umów określonej w art. 353 1 k.c., jest więc narusza ustawę i skutkuje nieważnością w/w umowy z mocy art. 58 § 1 k.c. Natura umowy i generowanego przez nią stosunku sprowadza się bowiem generalnie do tego, że wyraża ona i pozwala realizować interes każdej ze stron. Ponieważ zaś interesy te bywają przeciwstawne, istotę umowy stanowi uzgodnienie woli stron, wyrażającej ich interesy. Zgoda obydwu stron jest oczywistym wymogiem tak przy zawarciu umowy, jak i przy zmianach jej treści, stąd też nawet przy najdalej idących ułatwieniach w realizacji inicjatywy zmian pozostawiona jest drugiej stronie możliwość odmowy zgody na zmiany. W tym stanie rzeczy za sprzeczne z naturą umowy należy uznać pozostawienie w ręku jednej tylko strony możliwości dowolnej zmiany jej warunków. Sprzeczność ta występuje szczególnie wyraźnie zwłaszcza przy umowach, zawieranych nie w oparciu o indywidualne pertraktacje, ale w oparciu
o regulamin wydany przez profesjonalistę, skoro jest oczywiste, że zawsze jest on zainteresowany w najkorzystniejszym dla siebie ukształtowaniu regulacji masowo zawieranych umów (tak nadzwyczaj trafnie Sąd Najwyższy w uchwale 7 sędziów z 22 maja 1991r., III CZP 15/91, OSNC 1992/1/1).

Sąd pierwszej instancji w odniesieniu do sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego wskazał kolejno, że w przypadku umowy kredytu opisanej w pozwie, nie dopatrzył się sprzeczności jej postanowień z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Wskazał, że powodowie nie powołali się na konkretne zasady, zaś uznanie umowy za nieważną może nastąpić w wypadkach wyjątkowych, posiadających mocne uzasadnienie aksjologiczne (wyrok SN z 28 stycznia 2016 r., I CSK 16/15). Umowy kredytu waloryzowanego wiążą się ze znacznym ryzykiem dla kredytobiorców, ale na poziomie porównywalnym z niewątpliwie dopuszczonym przez prawo kredytem walutowym, wypłacanym i spłacanym w (...). Powodowie nie znajdowali się
w nietypowej sytuacji, w szczególności nie działali w warunkach konieczności finansowej. Również ich właściwości osobiste nie wskazują na wykorzystanie wyjątkowej przewagi banku: nie wskazywano na wyjątkowe utrudnienia w rozumieniu umowy kredytowej i jej warunków ekonomicznych Wreszcie nie powoływano się na nieprawidłowości w procesie udzielania kredytu (tzw. misselling).

Zdaniem Sądu Okręgowego zawarte w umowie postanowienia określające sposoby wyliczenia kwoty kredytu podlegającej spłacie i wysokości rat kredytu są natomiast abuzywne, a tym samym nie wiążą kredytobiorców. W realiach sprawy prowadzi to do nieważności umowy. Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej
z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku II CSK 19/18 postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. W celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Natomiast samo rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie.

Regulacja zawarta w art. 385 1 - 385 3 k.c. stanowi implementację dyrektywy 93/13, co rodzi określone konsekwencje dla wykładni tych przepisów. Przede wszystkim musi ona prowadzić do takich rezultatów, która pozwoli urzeczywistnić cele dyrektywy.
Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, by dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (m.in. wyrok (...)
C-377/14). Krajowe sądy i trybunały powinny tak wykładać prawo wewnętrzne, aby w pełni (ze względu na effet utile) uwzględniało ono nie tylko literę, ale i ducha prawa unijnego (E. Łętowska w: System prawa prywatnego T. 5 - Zobowiązania część ogólna, Warszawa 2013, s. 30) Zatem stosując art. 385(1) k.c. należy stosować wykładnię przyjazną dla prawa unijnego - w szczególności potwierdzoną orzeczeniami (...).

W ocenie Sądu Okręgowego w okolicznościach sprawy status konsumencki osób występujących po stronie powodowej nie budził wątpliwości. Brak indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez powodów postanowień umownych dotyczących indeksacji wynika już z samego sposobu zawarcia rozważanej umowy - opartego o treść stosowanego przez bank wzorca umowy, przygotowanego na podstawie samodzielnie opracowanego regulaminu i gotowego oświadczenia o ryzyku zawartego w umowie. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty kredytu, ewentualnie wysokości marży banku wpływającej na ostateczne oprocentowanie czy pobranej prowizji (już stawka LIBOR wynikała z regulaminu i nie była negocjowana). Wpływ konsumenta na treść umowy musi mieć natomiast charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Nie stanowi indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcę. Wreszcie pozwany nie wykazał, aby kredytobiorca mógł realnie wpłynąć na postanowienia dotyczące indeksacji. Sama decyzja co do zawarcia umowy zawierającej klauzule indeksacyjne (którą niewątpliwie podejmowali kredytobiorcy) nie oznacza automatycznie, że klauzule te zostały z nimi indywidualnie uzgodnione. Dokonany przez powodów wybór waluty (...) jako stanowiącej podstawę przeliczeń indeksacyjnych nie stanowi indywidualnego uzgodnienia umowy w zakresie klauzuli indeksacyjnej. Zgodnie z art. 3 ust. 2 zd. 2 Dyrektywy 93/13 fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Klauzula indeksacyjna jako wcześniej przygotowany element wzorca umownego nie mogła zostać indywidualnie uzgodniona, natomiast kredytobiorca mógł wybrać jedynie walutę, do której kredyt był indeksowany a zarazem wskaźnik określający stopę procentową. Postanowienia umowy kredytu indeksowanego nakazujące przeliczenie kwoty kredytu na (...) na podstawie kursu kupna w dniu wypłaty określonego tabelą banku oraz przeliczenie raty kredytu wyrażonej w (...) na PLN po kursie sprzedaży z dnia wymagalności i określonego tabelą banku mają podwójne znaczenie dla kredytobiorcy. Po pierwsze obciążają kredytobiorcę różnicą pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży czyli tzw. spreadem walutowym (stanowiąc warunek różnicy kursowej lub też warunek spreadu walutowego).
Po drugie z racji swojej konstrukcji nakładają na kredytobiorcę ryzyko kursowe pomiędzy kursem z dnia wypłaty kredytu a kursem z dnia spłaty poszczególnych rat. (pkt. 39 i 50 wyroku C-51/17 (...) Bank (...)). Dlatego też traktowane są jako postanowienia określające główne świadczenia stron. Wobec brzmienia art. 385 1 k.c. oznacza to, że klauzule indeksacyjne mogą być przedmiotem badania pod kątem ewentualnej abuzywności tylko wówczas, jeśli nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W odniesieniu do postanowień przeliczeniowych (klauzul indeksacyjnych) Trybunał Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że treść tego rodzaju klauzuli ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (wyrok w sprawie C-670/20). Postanowienia wzorca umowy ani regulaminu nie zawierają żadnych wytycznych pozwalających na określenie kursu waluty w danym dniu ani na ewentualne sprawdzenie poprawności wyliczenia dokonanego przez bank. Tym samym jedynym sposobem ustalenia kursu przez kredytobiorcę jest zapoznanie się z tabelą kursów banku w danym dniu. A zatem w sprawie niniejszej wymóg jednoznaczności nie został spełniony.

Zdaniem Sądu zasadniczą przesłanką abuzywności klauzul indeksacyjnych jest przyznanie przedsiębiorcy prawa do jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń stron umowy, które może być wykorzystane do zawyżenia świadczeń konsumenta. Dotyczy to wysokości odsetek obliczanych w walucie indeksacji w oparciu o podwyższoną kwotę kapitału, jak i wysokości rat kapitałowo-odsetkowych wyrażonych w złotych. Spread naliczony przy wypłacie kredytu stanowi z punktu widzenia kredytobiorcy ukrytą prowizję banku, której istnienie zdecydowanie utrudnia ocenę skutków finansowych umowy (choć nie musi w całości stanowić dodatkowego zysku banku). Pobranie prowizji określonej w art. 69 Prawa bankowego jest powszechnie znane: np. przy udzieleniu kredytu kwocie 200 000 zł prowizja
w wysokości 1% oznacza konieczność zapłacenia 2000 zł bankowi, a w przypadku jej skredytowania - podniesienie kwoty udzielonego kredytu. Naliczenie spreadu przy kursie kupna ma dokładnie taki sam skutek ekonomiczny dla kredytobiorcy. Jeśli kurs rynkowy wynosi np. 2 PLN, po przeliczeniu na (...) uzyskuje się kwotę 100 000 CHF i ratę kredytu w kwocie 528 CHF (obliczenie wymaga użycia kalkulatora kredytu hipotecznego dostępnego na portalach ekonomicznych). Jeśli jednak bank obniży kurs dodając spread w wysokości 5% (1,90 PLN) to kwota kredytu wyniesie 105 263 CHF, zaś rata - 556 CHF. Korzystając z tego samego kalkulatora można ustalić, że w ciągu 30 lat wykonywania umowy oznacza to konieczność uiszczenia dodatkowych 3071 CHF tytułem odsetek oraz oczywiście 5263 CHF tytułem kapitału. Odpowiada to
w przybliżeniu podniesieniu stopy procentowej o 0,6%. Po uwzględnieniu spreadu na kursie sprzedaży różnice będą odpowiadać podniesieniu oprocentowania o ponad 1%. Prowadzi to do wniosku, że bez wysokości spreadu nie można oszacować kosztów kredytu, co istotnie utrudnia porównywanie ofert oraz szacowanie kosztów tegoż kredytu.

Sąd I instancji wskazał dalej, że nie bez znaczenia dla oceny kwestionowanych postanowień umownych pozostaje też orzecznictwo Sądu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów i będące jego rezultatem wpisy w rejestrze klauzul niedozwolonych.
W szczególności podzielił pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie
w wyroku z 7 maja 2013 r. (VI ACa 441/13), w którego uzasadnieniu wskazano,
że o abuzywności kwestionowanego w tamtym postępowaniu postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży (...) nie jest
w żaden sposób formalnie ograniczone, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Powyższe oznacza przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem (...). To właśnie w tym mechanizmie Sąd Apelacyjny dostrzegł sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji -
w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku. Choć stanowisko Sądu Apelacyjnego nie jest wiążące w rozpoznawanej sprawie, to przyjęta argumentacja znajduje pełne zastosowanie do kwestionowanych postanowień umownych.

Kredytobiorca narażony jest w ten sposób na arbitralność decyzji banku,
a równocześnie, nie przysługują mu żadne środki, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank. Bez wątpienia stanowi to rażące naruszenie interesów konsumenta, narażając go na brak bezpieczeństwa i możliwości przewidzenia skutków umowy. Jest to przy tym postępowanie nieuczciwe, sprzeczne z dobrymi obyczajami jako rażąco naruszające równowagę stron umowy na korzyść strony silniejszej, która nie tylko może żądać spełnienia świadczenia w określonej przez siebie wysokości, ale też korzystać
z szeregu postanowień o charakterze sankcji (m.in. podwyższone karne oprocentowanie, możliwość wypowiedzenia umowy), gdyby konsument takiego świadczenia nie spełniał. Znacząca nierównowaga, o której mówi art. 3 Dyrektywy, może wynikać
z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, w postaci czy to ograniczenia treści praw, które zgodnie
z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy to przeszkody
w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują normy krajowe (wyrok (...) C-212/20, pkt. 66). Nałożenie ukrytej opłaty
w postaci spreadu stanowi taki właśnie dodatkowy obowiązek powodujący szkodę po stronie konsumenta. Uznanie klauzuli spreadu walutowego za postanowienie niedozwolone można uznać za pogląd ugruntowany zarówno na gruncie dyrektywy (począwszy od wyroku C-26/13 K., w którym uznano spread za opłatę nie znajdującą odzwierciedlenia w świadczeniach banku) jak również w orzecznictwie polskim (uzasadnienie wyroku SN w sprawie I CSK 19/18 i poprzedzającego go wyroku SN w sprawie I CSK 1049/14).

Dlatego też w ocenie Sądu Okręgowego klauzule indeksacyjne umowy rozpatrywane
w sprawie również powinny zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne. Tym samym należy uznać, że nie wiążą one konsumentów. Konsekwencje usunięcia
z umowy tego rodzaju postanowień szczegółowo rozważył (...) w wyroku w sprawie C-260/18 D.. Potwierdzając stanowisko polskiego sądu odsyłającego Trybunał potwierdził, że po usunięciu uznanego za abuzywne odesłania do kursów kupna
i sprzedaży z tabeli kursowej banku niemożliwe jest określenie kursu wymiany, a tym samym wykonanie przedmiotowej umowy, a zatem że skuteczne zakwestionowanie kursów wymiany walut jest równoznaczne z usunięciem postanowień o indeksacji
w całości (pkt. 24 i 36). Tym samym w świetle przepisów prawa krajowego utrzymanie umowy bez zawartych w niej warunków nie jest zdaniem Sądu pierwszej instancji możliwe, co musi prowadzi do jej nieważności, czemu nie sprzeciwia się art. 6 Dyrektywy (pkt. 43). Dzieje się tak w szczególności, gdy - jak w sprawie niniejszej - usunięcie postanowień dotyczących kursów oznacza pośrednie usunięcie z umowy ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją umowy. A ponieważ warunek ryzyka kursowego jest traktowany jako określający główny przedmiot umowy kredytu (pkt. 44), bez niego utrzymanie obowiązywania umowy nie jest możliwe, skoro powoduje to zmianę charakteru umowy.

Należy podkreślić zdaniem Sądu Okręgowego, że niedopuszczalne jest uzupełnienie abuzywnych postanowień umowy przez sąd poprzez zmianę treści tych postanowień, gdyż mogłoby to zagrażać realizacji długoterminowych celów stawianych przez Dyrektywę (wyrok (...) C-19/20 pkt. 67 i 68). Jeśli umowa po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków nie może obowiązywać, sąd może - jedynie w celu uniknięcia penalizujących konsumenta konsekwencji - uzupełnić ją przepisami dyspozytywnymi. (wyrok C-26/13 K. pkt. 82-85). Niezależnie od wątpliwości co do możliwości zastąpienia kursu z tabeli banku sugerowanym przez pozwanego kursem średnim NBP należy zauważyć, że tego rodzaju zabieg nie usuwa znaczącej nierównowagi między stronami, jaka powstała ze szkodą dla konsumenta na skutek włączenia do umowy warunku ryzyka kursowego. Sformułowanie tego warunku tak, że nie można mówić
o niedozwolonym charakterze postanowień określających kursy walut (jak w sprawie węgierskiej C-118/17 D.), nie oznacza jednak, że ten warunek zostaje wyłączony od dalszej kontroli (pkt. 46 i 48 wyroku). Ponieważ warunek ryzyka walutowego określa główny przedmiot umowy, musi być sformułowany w sposób jasny i zrozumiały. Przejrzystość warunku ryzyka kursowego była już wielokrotnie przedmiotem rozważań Trybunału Sprawiedliwości, a przytoczyć należy jedynie postanowienie w sprawie
C-670/20, zawierające przegląd wcześniejszego orzecznictwa z wyrokiem C-186/16 na czele. (...) stwierdza w tym postanowieniu, że wymóg przejrzystości warunków umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, które narażają kredytobiorcę na ryzyko kursowe, jest spełniony wyłącznie w sytuacji, gdy przedsiębiorca dostarczył temu kredytobiorcy dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu
i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy. Dlatego okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości. Przedsiębiorca nie spełnia tego wymogu wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej (pkt. 31 i powołane tam wcześniejsze orzecznictwo).

Ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej dla kredytobiorcy ma wedle Sądu dwa zasadnicze skutki. Po pierwsze zmieniający się kurs waluty skutkuje zmianą wysokości rat kapitałowo-odsetkowych. Ponieważ wyliczenie poszczególnych rat
z rozbiciem ich na część kapitałową i odsetkową (tzw. harmonogram spłaty) następuje w walucie a w przypadku powodów raty były równe (w (...)), wysokość spłaty
w złotówkach jako iloczyn kwoty w (...) i kursu zmienia się razem z tym kursem. Jeżeli przykładowo wymagalność pierwszej raty następuje przy kursie 2,10 PLN za 1 CHF,
a rata wynosi 1000 CHF, to jej wysokość wyniesie 2100 zł. Jeśli natomiast kurs wzrośnie do 3,10, to wysokość raty zwiększy się do 3100 zł, proporcjonalnie do wysokości kursu. W analogiczny sposób wysokość raty może się również zmniejszyć. Z punktu widzenia interesów kredytobiorcy może to oznaczać, że na skutek zwiększenia się wysokości raty nie będzie on jej w stanie zapłacić. Wskazana tu zmiana wysokości raty może na przykład oznaczać, że kredytobiorca będzie musiał wydać nie 1/3, ale połowę swoich miesięcznych dochodów. Drugą konsekwencją powiązania kredytu
z kursem waluty obcej jest zmiana wysokości zadłużenia pozostającego do spłaty. Przy standardowej obsłudze kredytu ta okoliczność nie jest dostrzegana, zwłaszcza że zwiększenie raty na skutek wzrostu kursu było niwelowane spadkiem stopy procentowej. Saldo zadłużenia staje się istotne przy sprzedaży nieruchomości lub przy wypowiedzeniu umowy - wiążącym się zazwyczaj z przewalutowaniem po bieżącym kursie. Przy wskazanym wyżej wzroście kursu pomimo uiszczania rat przez rok okazuje się, że wysokość kredytu pozostałego do spłaty nie zmalała (nawet minimalnie), ale wzrosła. Nierzadko okazuje się, że pomimo kilkuletniej spłaty kredytu nadal do spłacenia pozostaje dwukrotność udzielonej kwoty. Ta właściwość kredytu walutowego nie jest intuicyjna i odbiega od standardowego kredytu w złotówkach, w którym kwota do pozostała zapłaty praktycznie zawsze zmniejsza się z upływem czasu i płaceniem kolejnych rat. Dla wielu osób właśnie ta cecha kredytu walutowego stanowiła największe zaskoczenie.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji te dwa elementy mają największe znaczenie dla konsumenta i ewentualnego naruszenia jego interesów. Zwiększenie raty kredytu
i jego salda w oczywisty sposób wpływa na stan majątkowy kredytobiorcy. Jeśli kurs waluty przekroczy określony (podany przez bank) poziom, to kredyt stanie się nieopłacalny (w porównaniu do kredytu w walucie krajowej), zaś w wypadkach skrajnych doprowadzi kredytobiorcę do katastrofy finansowej. Dlatego też wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno
w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Ponieważ przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, podanie informacji powinno nastąpić w postaci podwójnej: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego (z naciskiem na słowo „nieograniczone”) oraz konkretnych przykładowych kwot - wskazanych wyżej wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt. Skoro zaś obie wartości są uzależnione od kursu waluty - należało również wskazać możliwy do określenia poziom kursu tej waluty w okresie trwania umowy. Tymczasem w sprawie niniejszej pozwany bank ograniczył się do wzmianki o istnieniu ryzyka kursowego w umowie, nie wskazując bliższych informacji w tym zakresie. Bank zaniechał podania niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o wieloletnich zmianach kursu (...) do innych walut, w szczególności o wcześniej zanotowanym maksimach kursowych i zmienności. Nie podał również jak przy takim kursie będą kształtowały się zobowiązania kredytobiorcy rozumiane jako wysokość miesięcznej raty i salda kredytu przy takim poziomie kursu. Zdaniem Sądu posiadanie tych informacji przez przeciętnego konsumenta korzystającego z umowy kredytowej powinno być wystarczające do podjęcia decyzji. Przeciętny konsument powinien być uważny i ostrożny. W odniesieniu do kredytu w (...) musi to oznaczać wzięcie pod uwagę zjawiska ryzyka kursowego. Nawet rozważny konsument nie jest jednak profesjonalistą, nie posiada on ani wiedzy, ani umiejętności jej profesjonalnego zastosowania. Przy ocenie ryzyka kursowego opiera się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 10 lutego 2015 r., V ACa 567/14, Legalis 1285001). W braku takiej informacji należy uznać, że postanowienia obciążające kredytobiorcę ryzykiem kursowym nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, co pozwala na ich kontrolę pod kątem abuzywności.

W ocenie Sądu Okręgowego za stwierdzeniem abuzywności klauzuli indeksacyjnej
w całości - a więc jako warunku ryzyka kursowego - przemawiają wystarczająco już przytoczone argumenty związane z brakiem jednoznaczności tego warunku (na co wskazuje (...) w wyroku C-776/19 do C-782/19 pkt.94). Pozwany bank nie zawarł
w umowie ani dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego - mimo iż od 2004 r. takie pouczenia funkcjonowały na rynku kredytów oraz pomimo obowiązku wynikającego
z tzw. Rekomendacji S wydanej przez (...) w 2006 r. W realiach sprawy niedostateczna informacja o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy. W ten sposób klauzula indeksacyjna zawierająca niejednoznacznie określony warunek ryzyka walutowego ewidentnie godzi
w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Podkreślono,
że abuzywność tego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy ryzyka kursowego - które jak już wskazano jest immanentną cechą obrotu walutowego - ale nieprawidłowe pouczenie o zakresie tego ryzyka. Jeżeli na ryzyko walutowe godzi się konsument należycie poinformowany, to równowaga kontraktowa jest w pełni zachowana i zawierania umów odwołujących się do tego ryzyka nie można czynić zarzutu przedsiębiorcy.

Zdaniem Sądu klauzula indeksacyjna skutkuje również asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego z zawarciem umowy - w szczególności ryzyka kursowego (na co wskazuje (...) w wyroku C-776/19 do C-782/19 pkt.95). Umowa rozważana
w sprawie przenosi ryzyko kursowe na konsumenta nie tylko mocą poszczególnych postanowień umowy (zwłaszcza zawartych w oświadczeniu o zapoznaniu z ryzykiem), ale samą jej konstrukcją. Po wypłacie kredytu bank otrzymuje jego zwrot w ratach
z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat wyrażonego w walucie obcej. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpływa na zwiększenie się świadczenia należnego bankowi obliczonego w tej walucie. Bank podkreślił już w odpowiedzi na pozew, że nie jest beneficjentem aprecjacji waluty, zaś jego interesy są zaspokajane niezależnie od aktualnego kursu. Innymi słowy bank zarabia na kredycie nawet w sytuacji spadku kursu. Tymczasem w sytuacji wzrostu kursu waluty, aby spełnić świadczenie o tej samej wysokości w walucie obcej konsument musi wydatkować coraz większe kwoty w PLN. Niezależnie od aktualnego kursu bank jest w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywa wyłącznie na konsumencie. To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść, a zatem stanowi
o naruszeniu jego interesów. Znaczące - niekiedy nawet dwukrotne - zwiększenie salda zadłużenia w PLN i związane z tym proporcjonalne powiększenie należności odsetkowych nakazują określić to naruszenie jako rażące. Tym samym obie przesłanki uznania klauzuli za abuzywną zostały spełnione (wyrok SN z 13 lipca 2005 r., I CSK 832/04).

Według Sądu pierwszej instancji za uznaniem klauzuli indeksacyjnej za niedozwolone postanowienie umowne przemawiają wreszcie przytoczone wyżej argumenty dotyczące samej klauzuli spreadu walutowego. Nie można stwierdzić, że przedsiębiorca, postępując w sposób przejrzysty z konsumentem, mógł racjonalnie oczekiwać,
iż konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (teza 5 powołanego wyroku C-776/19). W tym stanie rzeczy klauzule indeksacyjne należało uznać za niedozwolone postanowienia umowne niezależnie od zarzutów dotyczących samego odesłania do kursów kupna i sprzedaży z tabeli banku. Natomiast zgodnie
z wcześniejszym wywodem wyciągnięcie konsekwencji w postaci niezwiązania nimi konsumenta musi prowadzić do stwierdzenia nieważności całej umowy.

Sąd Okręgowy odnosząc się natomiast do powództwa o ustalenie i interesu prawnego powodów wskazał, że w świetle art. 189 k.p.c. zasadniczą przesłanką zasadności powództwa o ustalenie jest istnienie interesu prawnego w zgłoszeniu żądania ustalenia. W ocenie Sądu powodowie mieli interes prawny w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy wobec jej nieważności, pomimo równoczesnego zgłoszenia roszczenia o zapłatę. Zawarta pomiędzy stronami umowa kredytowa wygenerowała długoterminowy stosunek prawny, który nie został dotychczas wykonany w całości. Ewentualne uwzględnienie roszczeń kredytobiorcy
o zapłatę (zwrot) należności spełnionych dotychczas na rzecz banku nie reguluje
w sposób definitywny wzajemnych relacji stron. Wniosek przeciwny byłby zasadny tylko przy przyjęciu, że prawomocne orzeczenie sądu wiąże nie tylko w zakresie sentencji, ale również motywów rozstrzygnięcia, co do czego nie ma jednak zgody
w orzecznictwie i doktrynie, na co stanowczo wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z 9 stycznia 2019 r. (I CZ 112/19) zapadłego w podobnej sprawie. Tymczasem ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy wobec jej nieważności przesądza nie tylko o możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń (z uwzględnieniem wcześniejszego wywodu). Rozstrzyga również w sposób ostateczny o braku obowiązku spełniania na rzecz banku świadczeń w przyszłości,
a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Ustalające orzeczenie sądu znosi więc wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia banku wynikające z umowy. Na tym zaś polega interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Merytoryczne uzasadnienie nieważności umowy, a w konsekwencji nieistnienia stosunku prawnego, jaki z tej umowy wynika, zostało obszernie przedstawione powyżej. Podzielić zdaniem Sądu Okręgowego należy pogląd wyrażony w podobnej sprawie przez Sąd Apelacyjny w Katowicach (wyrok z 8 marca 2018 r., I ACa 915/17, Legalis 1760241), który trafnie stwierdził iż powodowie mają prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy w/w umowa [umowa kredytu] ich wiąże, jeśli tak to w jakim zakresie
i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania, rozwiania istniejących wątpliwości, jest powództwo
o ustalenie. Ostatnio takie stanowisko wyraził również Sąd Najwyższy w wyroku z 30 października 2020 r.. II CSK 805/19.

Dokonując oceny żądania zapłaty Sąd pierwszej instancji uznał, że jest ono również uzasadnione. Jako podstawę prawną uwzględnienia powództwa w tej części wskazał art. 410 § 2 k.c. Przepis ten stanowi, że świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. W rozpoznawanej sprawie spełniona została dyspozycja zawarta w art. 410 § 2 k.c. Świadczenie to w związku z nieistnieniem zobowiązania podlega zatem zwrotowi w całości.

Sąd dokując kolejno oceny zarzutu potrącenia zważył, że pozwany w odpowiedzi na pozew z ostrożności procesowej, na wypadek unieważnienia przez sąd umowy kredytu podniósł zarzut potrącenia wierzytelności powodów o zapłatę dochodzonej w sprawie kwoty z wzajemną wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty udzielonego powodom kredytu, to jest kwoty 60 000 zł oraz wierzytelności pozwanego z tytułu tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w kwocie 19 326 zł.

Zgodnie z art. 498 § 1 k.c., gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. W myśl zaś art. 203 § 2 k.c. pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się
w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. Wdaniem się w spór w procesie jest wniesienia odpowiedzi na pozew. Przyjmuje się, że termin podniesienia zarzutu potrącenia należy uznać za prekluzyjny, co oznacza, że po jego upływie podniesienie procesowego zarzutu potrącenia będzie bezskuteczne. W sprawie zarzut powyższy pozwany zgłosił w odpowiedzi na pozew, czyli z zachowaniem wymaganego prawem terminu, bo bezspornie zaraz po wdaniu się w spór co do istoty sprawy. Niemniej jednak ocena skuteczności (wywołania skutków materialnych) podniesionego procesowego zarzutu potrącenia i uwzględnienie go w toczącym się postępowaniu uzależnione są od skutecznego złożenia oświadczenia woli stronie przeciwnej. Jest to szczególnie istotne, gdy zarzut potrącenia zawiera jednocześnie oświadczenie woli o potrąceniu. Należy wówczas ocenić, czy oświadczenie woli dotarło do adresata, czyli powoda. Szczególnie problematyczne jest zgłoszenie zarzutu potrącenia zawierającego oświadczenie woli
o potrąceniu w toku procesu z udziałem pełnomocników. Pełnomocnik procesowy
z mocy ustawy jest bowiem uprawniony do dokonywania jedynie tych czynności prawa materialnego, które wynikają z art. 91 (zawarcia ugody, zrzeczenia się roszczenia, uznania powództwa). Nie dotyczy to innych czynności materialnoprawnych,
w szczególności oświadczenia o potrąceniu składanego w toku procesu. Wykładnia celowościowa ustawowego zakresu pełnomocnictwa procesowego sprzeciwia się przypisaniu rozszerzonych uprawnień pełnomocnikowi (wyroki SN: z 12.10.2007 r.,
V CSK 171/07, LEX nr 485894; z 12.01.2017 r., I CSK 790/15, LEX nr 2216192, na tle złożenia pełnomocnikowi procesowemu oświadczenia o potrąceniu). O ile można zaakceptować pogląd o udzieleniu pełnomocnikowi procesowemu przez pozwanego
w sposób dorozumiany umocowania do złożenia oświadczenia woli o potrąceniu (chociaż budzi wątpliwości, czy zawsze wynika to z dyrektywy celowego działania pełnomocnika), o tyle oświadczenie o potrąceniu dla swej skuteczności powinno zostać doręczone samemu powodowi albo osobie uprawnionej do odbioru w imieniu powoda oświadczeń woli. Tak się stało w przypadku powodów w niniejszej sprawie, bowiem nie otrzymali oni bezpośrednio odpowiedzi na pozew, a pismo to skierowane zostało jedynie do ich pełnomocników. W związku z powyższym, Sąd uznał zarzut potrącenia za zgłoszony nieprawidłowo. Co więcej, przyjmując, że roszczenie powodów w dacie złożenia tegoż oświadczenia było wymagalne, nie sposób zdaniem Sądu mówić
o wymagalności roszczeń pozwanego banku. Zgodnie z art. 455 k.c. roszczenie bezterminowe - w tym z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia staje się wymagalne
z chwilą wezwania dłużnika do zapłaty. Tymczasem przed oświadczeniem o potrąceniu pozwany nie wezwał powodów do zapłaty. To czyni zarzut potrącenia bezskutecznym.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji także zarzut zatrzymania zgłoszony przez stronę pozwaną był bezzasadny. Stosownie bowiem do treści art. 496 i 497 k.c. prawo zatrzymania powstaje m.in. w przypadku nieważności umowy wzajemnej, kiedy to każda ze stron zobowiązana jest do zwrotu otrzymanego świadczenia drugiej. Zostało ono pomyślane jako środek zabezpieczenia służący do uzyskania pewności, że druga strona również dokona zwrotu świadczenia. W ocenie Sądu zarzut zatrzymania nie mógł zostać uwzględniony gdyż umowa kredytu nie jest umową wzajemną. Tak uznał m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, Legalis nr 2277063, a podobne stanowisko jest także prezentowane w doktrynie (H. Ciepła: Dochodzenie roszczeń z umów kredytów frankowych, Warszawa 2021, str. 14).
Sąd pierwszej instancji w rozpoznawanej sprawie podzielił ten pogląd.

Odnosząc się do zarzutu przedawnienia, Sąd Okręgowy wyjaśnił, że uwzględnił żądanie główne powodów i tym samym nie rozpoznawał roszczenia ewentualnego, co do którego w pkt V odpowiedzi na pozew pozwany podniósł zarzut przedawnienia
(k. 61/2). Ubocznie jedynie wskazał co do zarzutu przedawnienia, że wprawdzie orzecznictwo (...) dopuszcza możliwość przedawnienia się żądań restytucyjnych konsumenta, akceptując przy tym także krótsze terminy przedawnienia niż obowiązujący w prawie polskim, Trybunał jednak podkreślił kilkakrotnie,
że wyznaczając początkowy bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta należy uwzględnić ten moment, kiedy konsument miał lub mógł mieć, rozsądnie rzecz ujmując, świadomość nieuczciwego charakteru tego warunku. Inna wykładnia (w szczególności przyjmowanie, że przedawnienie rozpoczyna bieg w dniu zawarcia umowy, mimo braku wiedzy konsumenta o abuzywności postanowień tej umowy) może bowiem czynić praktycznie niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym korzystanie z praw przyznanych konsumentowi przez dyrektywę 93/13, a w konsekwencji naruszać zasadę skuteczności w związku z zasadą pewności prawa. Artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy zatem według (...) interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, aby wystąpienie z powództwem o uznanie skutków restytucyjnych stwierdzenia nieważności nieuczciwego warunku umownego było obwarowane terminem przedawnienia, o ile moment rozpoczęcia biegu tego terminu i jego długość nie czynią praktycznie niemożliwym lub nadmiernie utrudnionym korzystania przez konsumenta z prawa do żądania stosownych zwrotów opłat (wyroki (...) z 9 lipca 2020 r., C-698/18 i C-699/18, (...), z 16 lipca 2020 r., C-224/19 i C-259/19, (...), z 22 kwietnia 2021 r., C-485/19, (...)). Sąd podzielił przedstawione wyżej stanowisko. Wskazał, iż w sprawie nic nie wskazuje, by powodowie już w momencie zawierania umowy w 2008 r. ani w ciągu kolejnych kilku lat mogli dowiedzieć się, że zawarte
w umowie klauzule przeliczeniowe, w uwagi na wyrażone w nich ryzyko kursowe są niedozwolonymi postanowieniami umownymi. Dla właściwego rozstrzygnięcia sprawy istotne jest ustalenie, kiedy wierzytelność powodów została skutecznie postawiona
w stan wymagalności (art. 455 k.c.). W ocenie Sądu Okręgowego powodowie skutecznie powiadomili pozwanego o tym, że korzystają z ochrony konsumenckiej
i postawili swoją wierzytelność w stan wymagalności poprzez złożenie pozwanemu reklamacji z dnia 24 sierpnia 2021r. (k. 39 - 42).

O odsetkach Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. Wyjaśniono przy tym, że jeśli dłużnik świadczenia pieniężnego spełnia je z opóźnieniem wierzyciel ma prawo domagać się odsetek ustawowych za opóźnienie. Zgodnie z art. 455 k.c. roszczenie bezterminowe staje się wymagalne z chwilą wezwania dłużnika do zapłaty. W sprawie powodowie w dniu 24 sierpnia 2021r. skierowali do pozwanego reklamację, którą objęta była między innymi kwota zawarta w żądaniu głównym pozwu. Pozwany odpowiedział na reklamację pismem z 16 września 2021 r. Żądanie zapłaty oparte na nieważności umowy już wówczas stało się zatem wymagalne. Odsetki liczone są więc od dnia następnego tj. od 17 września 2021r. Sąd naprowadził na uzasadnienie uchwały III CZP 6/21 składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., stwierdzając, że rozstrzygnięcie w sprawie niniejszej odpowiada wymogom tej uchwały. Przede wszystkim należy uznać, że najpóźniej w dacie przesłania reklamacji powodowie mieli świadomość skutków wiążących się z upadkiem umowy. Wynika to już z samego faktu skorzystania z fachowej pomocy prawnej jak i kierowanych tam żądań opartych na nieważności umowy kredytu, które zostały podtrzymane w pozwie oraz kolejno konsekwentnie w toku całości postępowania. Podczas rozprawy 10 stycznia 2023r.
(k. 200) powodowie zostali pouczeni o skutkach ewentualnego stwierdzenia nieważności umowy łączącej ich z pozwanym, oświadczając, że pouczenia te są dla nich zrozumiałe, powodowie podtrzymali powództwo po w/w pouczeniach, nie wyrażając zgody na stosowanie niedozwolonych zapisów umowy. Zatem przyjmując koncepcję upadku umowy opisaną w tej uchwale należy uznać, że powodowie złożyli stosowne oświadczenia skutkujące trwałą bezskutecznością (nieważnością) umowy.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. wyjaśniając, że na zasądzoną kwotę złożyła się suma opłaty sądowej uiszczonej przez powodów (1000 zł) oraz wynagrodzenia pełnomocnika stanowiącego równowartość stawki minimalnej obliczonej od wartości przedmiotu sporu (zgodnie z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych - 5400 zł), powiększonego o opłatę skarbową od pełnomocnictw (34 zł). Sąd nie znalazł podstaw do podniesienia wynagrodzenia pełnomocnika do dwukrotności stawki minimalnej, uznając, że powództwo konsekwentnie było wyrażane w tej samej kwocie, nie następowała jego modyfikacja, a nadto ilość pism procesowych nie była znaczna.

Końcowo Sąd wyjaśnił, że wobec uwzględnienia żądania głównego, nie rozpoznawał roszczenia ewentualnego.

Apelację od wyroku wniósł pozwany (...) Bank (...) S.A. w W.
i skarżąc to orzeczenie w całości zarzucił:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego:

1) art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez błędną ich wykładnię i uznanie, że umowa kredytu w zakresie klauzuli indeksacyjnej oraz postanowień dotyczących kursów walut obarczona jest wadą polegającą na narzuceniu przez pozwanego powodowi sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, czyli głównych świadczeń kredytobiorcy, wobec nieokreślenia w umowie kredytu zasad tworzenia tabeli kursów i zawartych w niej kursów walut, a w konsekwencji błędne uznanie, że umowa kredytu jest nieważna, podczas gdy w Prawie bankowym brak jest wyraźnego wymogu określania zasad ustalania kursów walut;

2) art. 385 1 § 1 i 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na błędnym uznaniu,
że postanowienia umowy kredytu przewidujące tzw. mechanizm indeksacji (tj. § 2 ust. 2, § 4 ust. 1a, § 9 ust. 2 umowy) stanowią klauzule niedozwolone, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interes powoda, podczas gdy prawidłowa wykładnia norm zwartych
w w/w przepisach prowadzi do wniosku, że nie zaistniały przesłanki do stwierdzenia abuzywności tych postanowień;

3) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni prowadzącej do uznania, że umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym po usunięciu z niej postanowień uznanych przez Sąd za klauzule niedozwolone, oraz że
w związku z bezskutecznością w/w postanowień umowy kredytu uznanych za klauzule niedozwolone, w dacie zawarcia umowy kredytu nie było możliwe zastąpienie abuzywnych postanowień przepisami dyspozytywnymi i zmiana ich treści,
a w konsekwencji uznanie, że umowa kredytu jest z tego względu nieważna, mimo że brakujące postanowienia umowy kredytu uznane za abuzywne mogły i powinny zostać odpowiednio uzupełnione bez konieczności zmiany istoty i charakteru umowy kredytu;

4) art. 31 ust. 2 i 3 w zw. z art. 2 Konstytucji RP poprzez ich niezastosowanie
i naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności sankcji w sytuacji, gdy mieści się w niej dyrektywa, w myśl której żadna z zasad i żaden z przepisów prawa prywatnego nie powinny być tłumaczone w sposób arbitralnie preferujący prawa i wolności pewnej kategorii osób w stosunku do praw i wolności innej kategorii podmiotów, a sankcje poza posiadaniem charakteru odstraszającego muszą być przede wszystkim proporcjonalne;

5) art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie w sytuacji, w której nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego względem powoda, a nawet gdyby, to powód spełniając świadczenie
i wiedząc, że nie był do niego zobowiązany nie spełniał świadczenia z zastrzeżeniem zwrotu, nie pozostając przy tym w żadnym razie pod jakimkolwiek przymusem finansowym ze strony pozwanego;

6) art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie,
że podniesiony przez pozwanego w toku postępowania przed Sądem I instancji ewentualny zarzut potrącenia na wypadek unieważnienia umowy kredytu jest bezpodstawny i nie zasługuje na uwzględnienie;

7) art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, że podniesiony przez pozwanego w toku postępowania przed Sądem
I instancji ewentualny zarzut zatrzymania na wypadek unieważnienia umowy kredytu jest bezpodstawny i nie zasługuje na uwzględnienie.

2. naruszenie przepisów postępowania cywilnego mające istoty wpływ na wynik sprawy:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) zaniechanie przeprowadzenia wszechstronnej i wyczerpującej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie i pominięcie okoliczności przywoływanych przez pozwanego, w szczególności że powód był informowany o ryzyku kursowym oraz
o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, a w szczególności nieprzypisanie należytej uwagi oświadczeniom powoda złożonym w samej umowie kredytu, tj. w § 11 ust. 4 i 5 umowy kredytu, z jednoczesnym daniem wiary odmiennym twierdzeniom powoda, co doprowadziło dc błędnego przyjęcia, że pozwany nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec powoda
i w konsekwencji umowa kredytu naruszała zasady współżycia społecznego, przez co należało ją uznać za nieważną;

b) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że uprawnienie pozwanego do ustalania kursów tabelarycznych nie doznaje żadnych ograniczeń, podczas gdy w rzeczywistości to popyt i podaż decyzją o zmianach kursów walut stosowanych przez pozwanego;

c) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że kursy tabelaryczne pozwanego nie były kształtowane w sposób obiektywny i niezależny od woli pozwanego, kiedy w rzeczywistości kursy te miały charakter rynkowy i były kształtowane w sposób przyjęty na rynku finansowym (co więcej - był to sposób analogiczny do tego, jaki jest obecnie przyjęty m.in. do ustalania kursu średniego NBP);

d) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że klauzule indeksacyjne miały charakter nietransparentny, kiedy w rzeczywistości już z samej umowy kredytu wynika w sposób jasny i nie budzący najmniejszych wątpliwości fakt korzystania przez pozwanego z dwóch rodzajów kursu wymiany walut (kursu kupna
i kursu sprzedaż), co więcej kursy te były powszechnie publikowane przez bank i mogły być weryfikowane przez powoda oraz powód podpisując umowę kredytu potwierdził zapoznanie się z zasadami funkcjonowania kredytu waloryzowanego w szczególności w zakresie uruchomienia kredytu oraz ustala wysokości rat kapitałowo-odsetkowych;

2) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 235 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku pozwanego o przeprowadzenie opinii biegłego w zakresie wskazanym
w uzasadnieniu wyroku.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, skarżący wniósł na podstawie art. 386 § 1 k.p.c.
o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje, ewentualnie w razie uznania, że Sąd pierwszej instancji nie rozpoznał istoty sprawy, na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. o uchylenie wyroku
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu za wszystkie instancje, w tym kosztach zastępstwa procesowego za wszystkie instancje.

Z kolei na podstawie art. 380 k.p.c. pozwany domagał się rozpoznania przez Sąd II instancji wniosków dowodowych pozwanego o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew.

Powodowie K. K. (1) i K. K. (2) w odpowiedzi na apelację wnosili o jej oddalenie o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych.

Pozwany (...) Bank (...) S.A. w W. w piśmie z 23 sierpnia 2024 r. podniósł zarzut potrącenia wierzytelności powodów dochodzonej w sprawie
z wierzytelnością własną w kwocie 60 000 zł tytułem kredytu wypłaconego na podstawie umowy i w kwocie 7305,34 zł w związku z koniecznością urealnienia świadczenia banku. Do niniejszego pisma załączono wezwanie do zapłaty skierowane przez bank do powodów oraz oświadczenie o dokonanym potrąceniu.

Powodowie wnosili o nieuwzględnienie zarzutu potrącenia.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu, natomiast na uwzględnienie w przeważającej części zasługiwał zgłoszony w piśmie przygotowawczym skarżącego z dnia 23 sierpnia 2024 r. zarzut potrącenia.

Przyczyny zmiany zaskarżonego wyroku w wyniku uwzględnienia zarzutu potrącenia wyjaśnione zostaną w końcowej części niniejszego uzasadnienia, albowiem w pierwszym kolejności niezbędne jest dokonanie oceny zasadności apelacji kwestionującej rozstrzygnięcia co do istoty sprawy uwzględniające powództwo.

W sytuacji podnoszenia zarzutów procesowych konieczne jest wstępne odniesienie się do zagadnień nimi objętych, bowiem zarówno w przypadku naruszenia przepisów prawa procesowego, jak też błędów w ustaleniach faktycznych wymagane jest zbadanie istnienia związku pomiędzy wskazanymi uchybieniami a treścią wydanego orzeczenia (por. m. in. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008r, III CZP 49/07 OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Powyższe jest konsekwencją prezentowanego
w judykaturze, słusznego stanowiska wskazującego, że warunkiem prawidłowego doboru i zastosowania przepisów prawa materialnego jest uprzednie niewadliwe ustalenie stanu faktycznego sprawy. Rozważenie zarzutów materialnoprawnych poprzedzone musi być bowiem analizą zarzutów skierowanych przeciwko podstawie faktycznej zaskarżonego orzeczenia, a więc tych o charakterze procesowym. Dokonanie subsumcji i rozwiązanie problemów materialnoprawnych zanim dojdzie do odtworzenia i stanowczego zaakceptowania faktów stanowiących podłoże danej sprawy, jest bowiem przedwczesne albo w ogóle niemożliwe (por. m. in. uchwała Sądu Najwyższego
z 04.10.2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004/1/7).

Apelujący sformułował wprawdzie na wstępie apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego, niemniej jednak podniósł w dalszej kolejności szereg zarzutów dotyczących - w jego ocenie - naruszenia przepisów postępowania, które miały przełożyć się na nieprawidłowe ustalenie podstawy faktycznej rozstrzygnięć w wyroku.

Odnosząc się w pierwszym rzędzie do uchybień proceduralnych dotyczących oceny materiału dowodowego i jego kompletności zachodzą podstawy do stwierdzenia,
że zarzuty te są niewykazane, a przynajmniej nie wystąpiły uchybienia wpływające na treść wydanego wyroku (wynik sprawy).

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest uzasadniony, albowiem nie doszło
w sprawie do dokonania oceny dowodów w sposób sprzeczny z dyrektywami wyprowadzanymi z tego przepisu przez orzecznictwo sądowe i piśmiennictwo, a ocena materiału dowodowego nie była w szczególności dowolna ani niewszechstronna. Wbrew twierdzeniom zawartym w apelacji, Sąd pierwszej instancji nie zaniechał przede wszystkim przedstawienia w sposób wyczerpujący okoliczności, które wynikały
z przeprowadzonych w sprawie dowodów, a miały cechę „istotności” dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu z art. 227 k.p.c. Nie można zatem zaakceptować stanowiska skarżącego, że doszło do pominięcia okoliczności przywoływanych przez niego, iż powodowie byli informowani o ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, a w tym nieprzypisania należytej uwagi oświadczeniom powodów złożonym w samej umowie kredytu, tj. w postanowieniach jej § 11 ust. 4 i 5, z jednoczesnym daniem wiary odmiennym twierdzeniom powodów. Nie sposób uznać, że apelujący formułując takie zarzuty sprostał wymaganiu podważenia oceny materiału dowodowego, zwłaszcza, że treść stosownych postanowień umowy kredytu zawartej przez powodów z bankiem - poprzednikiem prawnym pozwanego odzwierciedlona została w sposób dostateczny
w ramach wskazywania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 327 1
§ 1 pkt 1 k.p.c.
Jak wskazuje uzasadnienie skarżonego wyroku, w związku
z zaciągnięciem kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej kredytobiorca (tu powodowie) oświadczył, że został poinformowany przez bank

o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumie wynikające z tego konsekwencje (§ 11 ust. 4). Jednocześnie kredytobiorca zaakceptował zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazanej
w § 2 umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określonej w § 9 umowy (§ 11 ust. 5). Sąd zauważył przy tym jednak, że ani w umowie ani w regulaminie nie było żadnej wzmianki o sposobie ustalania kursów poszczególnych walut. Powyżej wskazane ogólne oświadczenia kredytobiorców, nie stały na przeszkodzie daniu przez Sąd pierwszej instancji wiary przesłuchaniu powodów odnośnie okoliczności związanych z procedurą udzielania kredytu. Sąd ocenił je jako wiarygodne, logiczne i rzeczowe. Nadto potraktował je jako istotne przy ustalaniu statusu konsumenckiego i zaakcentował, że potwierdzały one również brak indywidualnego uzgodnienia klauzul indeksacyjnych. Tym samym ustalenia dotyczące postanowień umownych zaakceptowanych przez kredytobiorcę, nie wykluczały ustaleń poczynionych na podstawie przesłuchania powodów w odniesieniu do bardziej szczegółowych kwestii niż objęte zapisami w umowie kredytu. Zważyć należy dodatkowo, że apelujący nie wskazuje nawet, w jaki sposób miałoby dojść do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, które z dowodów zostały ocenione błędnie i z jakich przyczyn oraz nie wykazuje wpływu takich uchybień na treść rozstrzygnięcia (wynik sprawy). Nie spełnia takiego wymogu w minimalnym nawet stopniu wskazanie, iż zaniechano przeprowadzenia wszechstronnej i wyczerpującej oceny dowodów, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, że pozwany nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec powodów i w konsekwencji umowa kredytu naruszała równowagę kontraktową i zasady współżycia społecznego, przez co należało ją uznać za nieważną.

Analogicznie ocenić należy zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wskazujący na sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że uprawnienie pozwanego do ustalania kursów tabelarycznych nie doznawało żadnych ograniczeń. Także w tym przypadku twierdzenia zawarte w apelacji, iż w rzeczywistości to popyt
i podaż decydowały o zmianach kursów walut stosowanych przez pozwanego jawią się jako nie znajdujące podstaw w materiale dowodowym, a przede wszystkim nie wynikają z postanowień zawartej przez powodów i poprzednika prawnego pozwanego umowy kredytu. Co istotne, skarżący nie przeprowadził dowodu wskazującego, iż uprawnienie do kształtowania kursów było ograniczone także pozaumownie, w sposób pozwalający na powołanie się na takie zobowiązanie banku przez kredytobiorcę. Nie sposób podzielić więc zarzutu, iż doszło w tym zakresie do przekroczenia przez Sąd Okręgowy granic swobodnej oceny dowodów. Zwłaszcza, że skarżący formułując zarzuty procesowe w istocie podważa nie tyle ocenę dowodów oraz, będące jej konsekwencją ustalenia faktyczne, lecz wywiedzioną z tych ustaleń ocenę prawną dotyczącą niewywiązania się przez kredytodawcę z obowiązku informacyjnych wobec powodów jako konsumentów i w następstwie powyższego konkluzję prawną wskazującą,
że umowa kredytu naruszała zasady współżycia społecznego, przez co należało ją uznać za nieważną. Dotyczy to także wniosku o charakterze prawnym wskazującego na brak wprowadzenia do umowy kredytu jakichkolwiek parametrów określających zmianę tabelarycznych kursów kupna i sprzedaży waluty, do której indeksowany był kredyt - franka szwajcarskiego. Taki sposób podważania oceny materiału dowodowego wynikający już wyłącznie z treści zarzutu apelacyjnego dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może okazać się skuteczny.

Podobnie należy ocenić twierdzenia dotyczące przekonań apelującego, iż kursy tabelaryczne obowiązujące w banku nie były kształtowane w sposób dowolny
ale obiektywny i niezależny od woli pozwanego, gdyż w rzeczywistości były to kursy rynkowe, kształtowane w sposób przyjęty na rynku finansowym. Pozbawiony przy tym uzasadnionych podstaw pozostaje także zarzut skarżącego, iż sprzeczne z logiką
i zasadami doświadczenia życiowego było przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji, że klauzule indeksacyjne miały charakter nietransparentny, kiedy pozwany stosował kurs sprzedaży i kurs kupna - co było wskazane w umowie, a kursy te były powszechnie publikowane przez bank i mogły być przez powodów weryfikowane, a nadto że podpisując umowę potwierdzili oni zapoznanie się z zasadami funkcjonowania kredytu waloryzowanego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że sporna umowa pozostawiała pozwanemu jednostronne uprawnienie do ustalania kursu (...). Nie wskazywała ona żadnych kryteriów ustalania kursu (...), a w szczególności nie wprowadzała żadnego ograniczenia jego wysokości. Bez znaczenia jest natomiast, czy i jakim pozakontraktowym ograniczeniom w tym zakresie podlegał pozwany bank, skoro konsument nie miał na ustalenie tego kursu żadnego wpływu, ani też możliwości weryfikacji prawidłowości jego ustalenia. Badaniu podlega przecież równowaga kontraktowa i naruszenie interesów konsumenta w ramach praw i obowiązków umownych, nie zaś poza nimi. Nawet jeżeli pozwany bank nie miał całkowitej swobody w kształtowaniu kursu z uwagi na uwarunkowania rynkowe, to kurs (...) w pewnym przynajmniej zakresie podlegał swobodnemu kształtowaniu przez bank, a istnienie ewentualnych ograniczeń nie wynikało z treści umowy. Kwestia, czy ustalony w ten sposób kurs (...) miał charakter rynkowy czy też nie, nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia. Jak wskazał Sąd Najwyższy, na gruncie art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (por. np. uchwała 7 sędziów SN z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 i powołane w niej orzecznictwo). Oznacza to, że sposób wykonania umowy - w tym kształtowanie kursu (...) na poziomie rynkowym - jak również późniejsze jej zmiany pozostają bez znaczenia dla oceny na gruncie art. 385 2 k.c.

Kolejno, wbrew twierdzeniom apelacji należy wskazać, że kwestionowane klauzule umowne nie miały charakteru transparentnego. W tym kontekście chodzi bowiem nie tylko o stricte precyzję językową (gramatyczną), ale także, by umowa przedstawiała
w sposób jednoznaczny i zrozumiały konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem
a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne
i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Tych wymogów kwestionowane klauzule umowne nie spełniły, stąd nie sposób mówić o spełnieniu wymogu ich transparentności.

Jak podkreśla się w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów odwoławczych, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może zostać uwzględniony jedynie w przypadku wskazania jakie kryteria naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a także
w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo skutkowych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 września 2002 r.,
II CKN 817/00, Lex nr 56906). Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998r., II CKN 4/98; wyroki SN z 10 kwietnia 2000 r.,
V CKN 17/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 189 i z 5 sierpnia 1999r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732). Nie budzi w judykaturze wątpliwości także pogląd, że postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Co za tym idzie, skarżąc orzeczenie nie można ograniczyć się do twierdzeń, że z dowodów wynika inny niż ustalony przez sąd stan faktyczny. Jest to bowiem wówczas traktowane jako dowolna, nie poparta jurydycznymi argumentami, polemika z sądem. Trafnie przyjmuje się w orzecznictwie, iż dla efektywnego podniesienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza samo stwierdzenie strony o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, które
w subiektywnym przekonaniu skarżącego nie odpowiadają rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przez skarżącego okoliczności dyskwalifikujących ocenę dowodów dokonaną przez sąd. W szczególności, winien wskazać w apelacji, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, odmawiając im wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. wyrok Sądu Najwyższego
z 25.11.2003 r., II CK 293/02, Lex nr 151622; postanowienie SN z 23.01.2001r.,
IV CKN970/00, Lex nr 52753; wyrok SN z 12.04.2001 r., II CKN 588/99, Lex nr 52347 i wyrok SN z 10.01.2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 56906). W świetle trafnych poglądów judykatury do podważenia oceny materiału dowodowego nie jest wystarczająca również argumentacja skarżącego polegająca wyłącznie na wykazaniu, że na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego można było wysnuć wnioski odmienne. Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena nie narusza zasady swobodnej oceny dowodów przewidzianej w art. 233 k.p.c., choćby dowiedzione zostało, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 27.09.2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906 i z 27.09.2002 r., IV CKN 1316/00).

Nie zasługuje na uwzględnienie także zarzut pozwanego dotyczący naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 i art. 235 2 k.p.c. Pozwany kwestionując pominięcie wnioskowanego przez niego dowodu z opinii biegłego
z zakresu bankowości wskazuje na okoliczności podlegające wykazaniu za pomocą tego środka dowodowego, które nie mają relewantnego znaczenia w sprawie. Do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 k.p.c. w świetle przepisów prawa materialnego, które stanowić powinny podstawę rozstrzygnięcia, a w tym art. 385 1 k.c. i art. 385 2 k.c. nie należały bowiem te dotyczące uwarunkowań rynkowych, konkurencji na rynku, czy nadzoru sprawowanego nad bankiem przez uprawnione do tego organy nadzoru. Trzeba bowiem wskazać, że sam sposób wykonywania umowy nawet w oparciu o zobiektywizowane kryteria ustalania tabel kursowych nie mógł mieć istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Należy przyznać słuszność stanowisku wielokrotnie przedstawianemu w orzecznictwie sądowym, że nie ma najmniejszego znaczenia dla dokonywanej oceny abuzywności postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty w trakcie wykonywania umowy i jaka była relacja kursu banku do kursu rynkowego. Są to okoliczności obojętne na gruncie art. 385 2 k.c. (o czym już wyżej wspomniano), jak również dla oceny możliwego naruszenia interesów konsumenta.

W przypadku zawarcia z konsumentem umowy o kredyt indeksowany do waluty innej niż polska, umowa kredytu powinna zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Kredytobiorca już na etapie zawierania umowy kredytowej powinien być bowiem odpowiednio poinformowany przez bank o istotnych dla niego zasadach związanych z wypłatą i spłatą kredytu. Tymczasem zarówno kursy kupna, jak i sprzedaży waluty, po których przeliczane są przy wykonywaniu umowy zawartej przez powoda kwota kredytu i raty kapitałowo-odsetkowe, określane były każdorazowo w tabeli sporządzanej przez bank, a więc wyłącznie jednej stronie stosunku prawnego, zostało przyznane uprawnienie do jednostronnego i wiążącego określania wysokości wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron. Z przyznanego bankowi uprawnienia wynika brak możliwości zweryfikowania przez kredytobiorcę kryteriów przyjętych przez pozwanego do ustalenia wysokości samego wskaźnika indeksacji. W konsekwencji wysokość kursów ustalanych przez bank mogła zostać ukształtowana na znacznie wyższym lub niższym poziomie niż średnie wartości na rynku walutowym i w konsekwencji zabezpieczać jedynie interesy pozwanego. Co równie istotne zakwestionowane przez powodów postanowienia umowne przyznają bankowi uprawnienie do uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta jest niemożliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów
o obiektywne i przejrzyste kryteria, co wyklucza możliwość zweryfikowania przez konsumenta zasadności działań podejmowanych przez pozwanego, zwłaszcza, że zastosowany przez pozwanego mechanizm indeksacji przewiduje dwukrotne przeliczenie kwoty zobowiązania przy wykorzystaniu dwóch różnych mierników przy wypłacie kredytu i spłacie rat kredytowych (kursu kupna i kursu sprzedaży), zaś kurs kupna jest niższy niż kurs sprzedaży. Co za tym idzie bank dokonując dwukrotnego przeliczenia kwoty zobowiązania, najpierw w dacie jego wypłaty po niższym kursie,
a następnie w momencie jego spłaty po kursie wyższym, uzyskuje nadwyżkę niemożliwą do zweryfikowania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się,
że brak szczegółowych elementów pozwalających także kredytobiorcy na określenie
i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na ile stosowany przez bank tzw. spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję waloryzacyjną, w postaci ustalenia i utrzymania wartości świadczeń w czasie, a na ile pozwala także na osiągnięcie przez banki dodatkowego wynagrodzenia, obok innych „klasycznych” jego postaci, tj. odsetek kapitałowych i prowizji.

Nie należało także do okoliczności w sprawie relewantnych ustalenie kursu średniego NBP dla waluty (...) w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, a także wyliczenie wysokości nadpłat powodów przy zastosowaniu wyżej ustalonego kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. Niedopuszczalne było również, przy dokonywaniu oceny prawnej żądań pozwu dotyczących nieważności umowy kredytu i zwrotu świadczeń powodów jako nienależnych, poprzestanie na wyliczeniu kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcom na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży (...) stosowanych przez pozwany bank kursem średnim (...) publikowanym przez NBP. Analogicznie do okoliczności mających istotne znaczenie w sprawie nie należało także ustalenie, na wypadek unieważnienia umowy kredytu, wysokość rzekomej korzyści osiągniętej przez powodów (konsumentów) na skutek korzystania z nienależnej im usługi finansowej (odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie
z kapitału - kosztu kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie).

Już wyłącznie zredagowanie w taki sposób wniosków dowodowych przez skarżącego pozwalało uznać, że biegły miałby za zadanie ustalić okoliczności nieistotne w świetle przepisów prawa materialnego, które stanowić powinny podstawę rozstrzygnięcia
w sprawie lub dokonać oceny zagadnień zastrzeżonych dla Sądu.

Z przedstawionych wyżej względów nie zasługiwał także na uwzględnienie, złożony na podstawie art. 380 k.p.c., wniosek o rozpoznanie niezaskarżalnego odrębnie postanowienia dowodowego.

Mając powyższe na uwadze nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przepisów postępowania mającego istotny wpływ na treść rozstrzygnięcia w sprawie. W przypadku zarzutów procesowych do potwierdzenia ich zasadności wymaga się natomiast od skarżącego - poza samym naruszeniem przez sąd pierwszej instancji skonkretyzowanych przepisów postępowania - wykazania, że naruszenia te były tego rodzaju i w takim rozmiarze, iż wpłynęły na treść zaskarżonego orzeczenia. Przy czym w przypadku podnoszenia zarzutów dotyczących oceny materiału dowodowego i jego kompletności dotyczy to wyłącznie dowodów, które - w świetle właściwych przepisów prawa materialnego - stanowić powinny podstawę do dokonania ustaleń faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.). W orzecznictwie sądowym nie budzi wątpliwości trafność stanowiska, że to właśnie treść normy prawa materialnego, która powinna być w sprawie zastosowana wyznacza granice okoliczności faktycznych, które mogą mieć istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, a w konsekwencji przedmiot postępowania dowodowego i pośrednio zakres koniecznych ustaleń faktycznych (por. uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z 30 sierpnia 1990 r., IV CR 236/90, OSNCP 1991, nr 10 -12, poz. 125; wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2008 r.,
IV CSK 339/07, Lex nr 492178).

Pozwany nie sprostał obowiązkowi wykazania takich uchybień. Nie doszło
w szczególności do oceny dowodów w sposób sprzeczny z dyrektywami wyprowadzanymi przez orzecznictwo i piśmiennictwo z art. 233 § 1 k.p.c., a dokonana ocena była całościowa i wszechstronna, zaś ustalenia trafne. Dotyczy to w szczególności najistotniejszego dowodu, jakim była zawarta przez powodów z poprzednikiem pozwanego umowa kredytu i ogólne warunki kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe oraz kredytów i pożyczek hipotecznych
w (...) Banku S.A. (poprzednika prawnego pozwanego). Sąd Okręgowy uwzględnił wszystkie okoliczności faktyczne mające istotne znaczenie w świetle przepisów prawa materialnego, które powinny być zastosowane, a ustalenia odpowiadały treści materiału dowodowego, a w tym dokumentacji kredytowej.

Bez wątpienia przeprowadzone w sprawie dowody były także wystarczające dla wydania orzeczenia co do istoty sprawy, skoro pozwalały dokonać ustaleń faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Rzeczą sądu orzekającego jest natomiast zawsze dokonanie wyboru, na których dowodach oprzeć ustalenia faktyczne, a którym odmówić wiarygodności i mocy dowodowej. Nieodzowna jest selekcja dowodów, która pozwala wyeliminować już na etapie ich dopuszczania dowody o mniejszej doniosłości bądź
w ogóle nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Najważniejsze jest to, aby dokonany wybór był wynikiem bezstronnej, racjonalnej i wszechstronnej analizy całego zebranego w sprawie materiału (art. 233 § 1 k.p.c.), przy czym dotyczy to wyłącznie dowodów mających przymiot „istotności” w rozumieniu art. 227 k.p.c., którą określa się z kolei
w oparciu o treść normy prawa materialnego, która powinna zostać w sprawie zastosowana. Takie przepisy wyznaczają bowiem przedmiot postępowania dowodowego oraz zakres koniecznych ustaleń w sprawie.

W związku z przedstawioną oceną zachodzą przesłanki do uznania, że podstawa faktyczna wyroku ustalona została przez Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy. Sąd II instancji co do zasady podziela zatem ustalenia faktyczne przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jako że poparte zostały całościową analizą materiału dowodowego, oraz oceną dowodów zgodną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Oznacza to, że - o ile nie wystąpią inne przeszkody do merytorycznego rozpoznania sprawy, a w tym nieważność postępowania - ustalenia stanu faktycznego powinny być przyjęte za własne przez Sąd Apelacyjny i stanowić dla tego Sądu punkt wyjścia do rozważań, związanych z zastosowaniem prawa materialnego. Postępując
w myśl przedstawionej powyżej zasady swoistego związania dokonanymi ustaleniami, konieczne jest dokonanie oceny prawidłowości zastosowania (a na wstępie wykładni) przepisów prawa materialnego. Przy czym taka ocena została już częściowo przedstawiona przy weryfikacji zasadności zarzutów zakwalifikowanych przez skarżącego jako mające procesowy charakter, albowiem wymagała tego tematyka zarzutów dotycząca niejednokrotnie kwestii materialnoprawnych. Aktualnie konieczne jest odniesienie się do pozostałych zagadnień związanych z zastosowaniem przepisów prawa materialnego, które stanowić powinny podstawę orzeczenia, niezależnie od tego czy objęte zostały zarzutami apelacyjnymi (por. uchwała 7 sędziów - zasada prawna - Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r. (III CZP 49/07).

Dokonując takiej oceny należy na wstępie zważyć, że w zasadzie w całości zasługiwało na uwzględnienie wyjaśnienie podstawy prawnej wydanego przez Sąd pierwszej instancji wyroku, a zatem kwestie związane z zastosowaniem prawa materialnego wymagały odniesienia się w zasadzie wyłącznie w kontekście sformułowanych przez pozwanego zarzutów apelacyjnych.

W ramach oceny zarzutów prawa materialnego w pierwszej kolejności Sąd odwoławczy odniesie się do tych najdalej idących, a mianowicie kwestionujących abuzywność postanowień umownych.

Nie można zgodzić się w pierwszej kolejności z zarzutem naruszenia art. 385 1 § 1 i 3 k.c. i art. 385 2 k.c. polegającego - w ocenie pozwanego - na błędnym uznaniu, że postanowienia umowy kredytu przewidujące tzw. mechanizm indeksacji (§ 2, § 4, § 9) stanowią klauzule niedozwolone, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interes powodów. Twierdzenia apelacji, w myśl których prawidłowa wykładnia norm zwartych w w/w przepisach prowadzi do wniosku, że nie zaistniały przesłanki do stwierdzenia abuzywności wskazanych postanowień umownych nie zasługuje na podzielenie, albowiem skarżący w trakcie postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie wykazał nie tylko rzeczywistego wpływu powoda na te postanowienia umowne
w rozumieniu art. 385 § 3 k.c., ale nawet jakiegokolwiek udziału konsumenta w ich ukształtowaniu. W sprawie wykazane zostało natomiast, że kredytobiorcy byli konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., a poprzednik prawny pozwanego - bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się przy zawieraniu umowy wzorcem umownym. Udowodnienie w takiej sytuacji faktu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywało, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. na pozwanym jako stronie, która na ten fakt się powołuje. Tymczasem skarżący pomimo podnoszenia także w apelacji szeregu twierdzeń dotyczących tej kwestii nie przeprowadził dowodu indywidualnego uzgodnienia klauzul indeksacyjnych wprowadzonych do umowy kredytu. Zgodnie
z utrwalonym już orzecznictwem „wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść”, przy czym uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona wymagałoby wykazania, że „konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego”, a „konkretny zapis był z nim negocjowany” (por. wyroki SA w Warszawie z 14.06.2013r., VI ACa 1649/12 i z 15.05.2012r., VI ACa 1276/11; wyrok SA w Poznaniu z 06.04.2011r., I ACa 232/11). Ustawodawca w art. 385 1 § 3 k.c. doprecyzował, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, na które konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Nie ulega wątpliwości, że przedmiotowa umowa stanowi przykład umowy adhezyjnej, czyli takiej, w której warunki umowne określane są jednostronnie przez przedsiębiorcę. Konsumentowi pozostawało więc jedynie podjęcie decyzji, czy do umowy przystąpić. Przy zawieraniu umów z konsumentami bank posługuje się opracowanym przez siebie wzorcem umownym, dlatego możliwości negocjacyjne osoby przystępującej do umowy są ograniczone lub wręcz ich nie ma. Kwestionowane postanowienia umowy zostały wprost przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta, więc powodowie nie mieli żadnego wpływu na treść przedmiotowych postanowień. Nie zmieniają tego okoliczności związane z potencjalną możliwością czy wolą dokonania takich uzgodnień, gdyż w świetle cytowanego wyżej art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c. takie postanowienia uważa się za nieuzgodnione indywidualnie. Dlatego konieczne byłoby wykazanie, że powodowie mieli realny wpływ na kształt każdego z tych postanowień, czyli przedstawiono im możliwość jego zmiany, z której zrezygnowali. Taka okoliczność nie wynika z zaoferowanego przez pozwanego materiału dowodowego, ani z przesłuchania powodów, które prowadzi do zdecydowanie odmiennych wniosków, które przedstawione zostały w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Powyższe wskazuje, że postanowienia zawartej umowy, w zakresie kursów wymiany stosowanych w „Tabeli kursów” nie były uzgodnione indywidualnie w rozumieniu art. 385 1 § 1 i 3 k.c. Brak jest także dowodu, aby konsument został poinformowany, w jaki sposób te kursy i ta tabela jest kształtowana i świadomy tego wyraził zgodę na ich stosowanie. Nie zmienia tego okoliczność, że kredytobiorcy nie wyrażali wątpliwości co do zapisów umowy lub nie formułowali do niej żadnych pytań lub propozycji poszczególnych postanowień. Taka postawa nie oznacza, że doszło do indywidualnego uzgodnienia wszystkich postanowień umowy. Wpływ konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego musi mieć charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Nie stanowi też indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcę (zob. wyrok SN z 07.11.2019r., IV CSK 13/19).

Powyższa wykładnia w konfrontacji z wynikami postępowania dowodowego prowadzi to do wniosku, że apelujący nie sprostał ciężarowi udowodnienia, by wymienione wcześniej postanowienia były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron umowy.

Nie budzi także wątpliwości, że kwestionowane zapisy umowne kształtują prawa
i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes, co wyjaśnione zostało przez Sąd pierwszej instancji z powołaniem adekwatnych poglądów orzecznictwa. Jak powszechnie przyjmuje się aktualne
w orzecznictwie krajowym, zamieszczenie w umowie kredytu zawartej z konsumentem abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy
i kredytobiorcy w złotych stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Prawidłowa wykładnia norm zawartych w tych przepisach prowadzi zatem do wniosku, że zaistniały przesłanki do stwierdzenia abuzywności tych postanowień. Dokonując oceny prawnej w odniesieniu do zagadnienia kształtowania przez wymienione zapisy umowy praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami, a w konsekwencji kwestii rażącego naruszania jego interesów zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule indeksacyjne (także w kształcie zastosowanym przez pozwanego) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze, a w tym przez Sąd Najwyższy, który - odwołując się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zwłaszcza w ostatnim czasie wskazywał, że ugruntowana jest już obecnie ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Klauzule przeliczeniowe zastosowane przez pozwanego, a więc pozwalające bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia powinny być więc kwalifikowane jako abuzywne niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy, czy też - jak słusznie przyjął Sąd pierwszej instancji - zakwalifikuje się taką klauzulę w świetle art. 385 1 k.c. jako określającą główne świadczenie (stanowiące element określający wysokość świadczeń kredytobiorcy). Jest to zgodne z powołanymi aktualnymi poglądami orzecznictwa, które klauzulę indeksacyjną traktują jako główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż wpływa ona na wysokość tego świadczenia (por. wyroki SN
z 09.05.2019 r., I CSK 242/18, Legalis; 11.12.2019r., V CSK 382/18 i z 04.04.2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115). Także w takim przypadku klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 § 1 zdanie ostatnie k.c.). Trafnie wyjaśniono również w orzecznictwie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. uzasadnienie wyroku SN z 07.11.2019r., IV CSK 13/19, Lex nr 2741776).

Odnosząc taką weryfikację do realiów sprawy ukształtowanych przez postanowienia zawartej przez powodów umowy kredytu zachodzą podstawy do stwierdzenia,
że oszacowanie takie nie było możliwe. W umowie nie został przedstawiony mechanizm ustalania kursów przez bank, a zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji zgodności
z umową sposobu ustalenia kursu. W konsekwencji niemożliwe było ustalenie wysokości świadczenia obciążającego kredytobiorców. Z zakwestionowanych przez powodów postanowień umownych, a w tym najistotniejszych tj. § 2 ust. 2 umowy określającego ustalenie kwoty kredytu i § 9 ust. 2 umowy określającego wysokość spłaty rat kapitałowo-odsetkowych wynika wprost, że przeliczanie kwoty kredytu i rat kredytu (z PLN na (...)) miało odbywać na podstawie kursów odpowiednio kupna i sprzedaży waluty z tabeli kursowej banku. Nie budzi wątpliwości, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank (pomimo odwoływania się obecnie przez pozwanego do stosowania wskaźników obiektywnych, a w tym makroekonomicznych) przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem (...) poprzez wyznaczanie ich w tabelach kursowych w pierwszym przypadku według kursu kupna a w drugim według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym z analizowanych postanowień (a poza tym także
w § 4 ust. 1a), nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w „Tabeli kursów” obowiązującej w pozwanym banku. Postanowienia umowy kredytu nie przewidywały w szczególności wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu (...) kształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego, kupna lub sprzedaży publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Nie sposób odeprzeć w związku z tym zarzutu, iż zapisy umowy kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób godzący w dobre obyczaje i rażąco naruszały ich interes. Zmierzały bowiem do zaburzenia równowagi kontraktowej na wyłączną korzyść banku jako przedsiębiorcy względem pozycji konsumenta. Powyższe oraz argumentacja przedstawiona przez Sąd Okręgowy uzasadnia ocenę co do uznania kwestionowanych postanowień za niedozwolone postanowienia umowne. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych (uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 20.06.2018r., III CZP 29/17, OSNC2019, nr.1, poz. 2).
Rzecz zatem w tym, że pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu (...) w tabelach kursowych, a przez to prawo do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy, którego kredyt indeksowany był kursem (...). Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany (...), tylko częściowo wpływały zatem na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez powodów.

Sąd I instancji wskazując przepisy prawa i powołując się na wypowiedzi judykatury
w kwestii ich interpretacji (por. uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17), przyjął również prawidłowe założenie wskazujące, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385 2 k.c., wprawdzie stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385 2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco
i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. Przedstawiona ocena prawna przy przyjęciu takiej interpretacji prowadzi do konkluzji, że wymienione powyżej postanowienia umowy kształtowały prawa i obowiązki powodów w sposób godzący w dobre obyczaje, rażąco naruszając ich interes.

Nie był uzasadniony kolejno także zarzut naruszenia art. 385 1 § 2 k.c. w zw.
z art. 58 § 1 k.c. Twierdzenia apelującego wskazujące na błędną wykładnię wymienionych przepisów w wyniku uznania przez Sąd, że umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym po usunięciu z niej postanowień przewidujących mechanizm indeksacji (tj. § 2, § 4, § 9 umowy) są pozbawione usprawiedliwionych podstaw, bowiem wykładnia dotycząca niedopuszczalności - przy przyjęciu stanowiska powodów przedstawionego także w trakcie postępowania - zastąpienia abuzywnych postanowień przepisami dyspozytywnymi i zmiany ich treści jest aktualnie już niekwestionowana w orzecznictwie (...) i w ślad za nim także w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. Postanowienia umowy kredytu uznane za abuzywne nie mogły, wbrew stanowisku pozwanego, zostać odpowiednio uzupełnione przy zastosowaniu przepisów dyspozytywnych, zwłaszcza, że nie było to możliwe bez zmiany istoty i charakteru umowy kredytu. Nie sposób zatem uznać, że do naruszenia przepisu art. 385 1 § 2 k.c. (w zw. z art. 58 § 1 k.c.) doszło w następstwie błędnej wykładni tych przepisów, prowadzącej do uznania, że umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym po usunięciu z niej postanowień przewidujących tzw. mechanizm indeksacji (§ 2, § 4, § 9). Ocena konsekwencji stwierdzenia przez sąd,
że wskazane postanowienia były postanowieniami niedozwolonymi, a co za tym idzie ich bezskuteczności prowadzi w realiach sprawy do wniosku o braku możliwości zastąpienia tych klauzul abuzywnych przepisami dyspozytywnymi i zmianie ich treści. Przyjęcie w okolicznościach sprawy, że w wyniku wyeliminowania z umowy klauzul zawartych w § 2 ust. 2, § 4 ust. la i § 9 ust. 2 nie może ona być dalej wykonywana zgodnie z zamierzeniami stron i jej celem oraz w konsekwencji uznanie, że umowa jest nieważna było konkluzją całkowicie uzasadnioną przede wszystkim w świetle ostatecznie zajętego przez powodów stanowiska wyrażonego w pozwie i w trakcie postępowania, w tym na rozprawie w dniu 10 stycznia 2023 r. (k. 200). Wykluczyć należy bowiem rozwiązanie polegające na uzupełnieniu luk w umowie wynikających
z usunięcia z jej treści postanowień uznanych za abuzywne poprzez odwołanie się wprost lub w drodze analogii do mierników wynikających z przepisów dyspozytywnych.

Zaakcentowania przy tym wymaga, że przepis art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk
w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się
w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Wskazywana niekiedy argumentacja odwołująca się do okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron jako pozwalających na wykonanie umowy również po usunięciu z niej postanowień abuzywnych dotyczących indeksacji (odwołań do tabeli kursów banku) jest więc zasadniczo nietrafna. Taki charakter w świetle art. 385 1 k.c. i przepisów dyrektywy 93/13 prezentuje rozwiązanie, według którego zobowiązania stron umowy powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej kursie średnim NBP, czy innym - „sprawiedliwym” kursie. Stanowiąca pierwotne źródło systemu ochrony konsumenckiej dyrektywa nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r.
o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich przewiduje w art. 8 możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych. Obowiązkiem organu stosującego prawo jest zapewnienie skuteczności ochrony przyznanej konsumentowi w normach zawartych w dyrektywie. Zapewnienie tej skuteczności nie polega jednak jedynie na zastosowaniu tych przepisów, które zgodnie z zamiarem ustawodawcy stanowić miały implementację dyrektywy. Przeciwnie - obowiązek stosowania i odpowiedniej, zgodnej z regulacjami prawa europejskiego, wykładni przepisów dotyczy całego systemu prawa. Dlatego nie ma przeszkód, aby w sytuacji,
w której naruszenie praw konsumenta chronionych dyrektywą prowadzi do innej niż przewidziana jako zasadnicza w art. 385 1 k.c. wadliwości czynności prawnej, zastosowania nie mogła znaleźć inna sankcja, w tym sankcja nieważności czynności prawnej. Przy czym nie chodzi tu o wyprowadzenie sankcji nieważności z postanowień samej dyrektywy, lecz o swoisty skutek zastosowania jej przepisów. Dotknięte bowiem bezskutecznością postanowienia umowne o istotnym charakterze, wobec braku legalnego mechanizmu pozwalającego wypełnić luki w umowie, w ramach krajowego systemu prawa prywatnego muszą prowadzić do konkluzji o upadku umowy. W tym też sensie należy odczytywać przywołany art. 8 dyrektywy - posługiwanie się wzorcem zawierającym niedozwolone postanowienia o istotnym charakterze nie stanowi przeszkody dla uznania, że umowa jest nieważna, co zasadniczo może wiązać się ze skutkiem odstraszającym dla przedsiębiorcy oferującego usługi konsumentom (art. 8b). Stwierdzenie, że umowa bezwzględnie wiąże w pozostałym zakresie, stanowi daleko idące uproszczenie. Dyrektywa 93/13 jednoznacznie przewiduje w art. 6 ust. 1, że Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki
w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zgodnie
z wykładnią tego przepisu dokonaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (m.in. wyroki (...) C-618/10 i C-488/11). Zważyć przy tym należy,
że dokonuje się prawnej oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy, a nie oceny faktycznej (czy postanowienia umowne są wykonalne). Ustawodawca krajowy nie wprowadził wprost do przepisów zastrzeżenia dotyczącego możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jednak taka konstrukcja nie stanowi, dopuszczalnego na gruncie dyrektywy (art. 8), przyznania konsumentowi wyższego stopnia ochrony, gdyż dalsze funkcjonowanie umowy bez postanowień abuzywnych niekoniecznie będzie korzystne dla konsumenta. Dlatego też oceniając skutki wyeliminowania z umowy niedozwolonych postanowień dla jej dalszego funkcjonowania konieczne jest odwołanie się do ogólnych zasad dotyczących czynności prawnych i stosunków zobowiązaniowych. Zatem nie powinno budzić wątpliwości, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych (które mogą przecież w określonych warunkach dotyczyć głównych świadczeń stron), nie da się wykonać - określić sposobu i wysokości świadczenia stron. Jednocześnie nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.). Należy dojść zatem do konkluzji, że przy zastosowaniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie ma nie tylko możliwości obowiązywania dalej umowy kredytu zawartej przez strony bez uzupełnienia luk na skutek usunięcia
z umowy klauzul abuzywnych, ale także nie jest dopuszczalne wobec braku zgody konsumenta zastąpienie wyeliminowanych z umowy postanowień. W szczególności
z wyroku (...) w sprawie C-26/13 (punkt 83 i 84) wynika, że zaradzenie skutkom nieważności nieuczciwego warunku poprzez zastąpienie go przepisem o charakterze dyspozytywnym ochronić ma konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości. Przy czym podnoszone przez (...) unieważnienie całej umowy mogłoby być niedopuszczalne jeśli mogłoby narazić konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w punkcie 33 wyroku z 21 stycznia 2015r. w połączonych sprawach C-482/13, C-485/13 i C-487/13, w którym Trybunał stwierdził, że „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje.” W kolejnych orzeczeniach Trybunału (wyrok z 20 września 2018 r., C-51/17, pkt 61 oraz wyrok z 14 marca 2019 r., C-118/17, pkt 54) podkreśla się, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym „jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje.” Ponadto z wyroku z 3 października 2019 r.,
C-260/18 wynika, że przewidziana w orzecznictwie Trybunału możliwość zastosowania, w miejsce postanowień uznanych za niedozwolone, przepisów dyspozytywnych stanowi jeden z wynikających z systemu dyrektywy 93/13 środków ochrony konsumenta - a nie ochrony interesów przedsiębiorcy. Dlatego też, o ile nieważność umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych podlega obiektywnej ocenie, niezależnej od woli i stanowiska którejkolwiek ze stron, to możliwość zapobieżenia tej nieważności poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego pozostawiona jest w gestii konsumenta. Tak jak konsumentowi przysługuje prawo do rezygnacji z ochrony przed stosowaniem w umowie postanowień niedozwolonych - poprzez świadome wyrażenie woli związania nimi - tak samo może zrezygnować z ochrony przed skutkiem nieważności i jej konsekwencjami, nie wyrażając zgody na zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym.
W tym stanie rzeczy jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, wobec jego wyraźnej woli, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta. Należy dojść zatem do konkluzji, że przy zastosowaniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie ma możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień. W konsekwencji również próba wykładni umowy, w oparciu o art. 65 k.c., z pominięciem postanowień uznanych za niedozwolone, za to z odwołaniem się do ogólnych norm prawa prywatnego (np. art. 354 k.c.), jest równoznaczna z rozwiązaniem zakwestionowanym przez Trybunał.

Zgodnie z opisanymi zasadami, biorąc pod uwagę, że powodowie nie wyrazili woli ani dalszego związania postanowieniami niedozwolonymi, ani uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym, w zasadzie za bezprzedmiotowe należy uznać rozważanie o potencjalnych możliwościach zastąpienia odesłania do tabeli kursów innymi regulacjami, które pozwoliłyby na ustalenie kursów służących wykonaniu mechanizmu indeksacji. Nie ma bowiem możliwości uznania, że konieczne jest poszukiwanie rozwiązań służących zapobieżeniu upadkowi umowy na skutek wyeliminowania z niej niedozwolonych postanowień umownych.

Przedstawiona powyżej ocena determinuje uznanie za bezzasadny także przedstawiony w pierwszej kolejności przez pozwanego zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. Pozwany kwestionując prawidłowość wykładni i zastosowania tych przepisów wskazywał ostatecznie na wady subsumpcji w wyniku przyjęcia przez Sąd Okręgowy, że umowa kredytu w zakresie klauzuli indeksacyjnej oraz postanowień dotyczących kursów walut jest przejawem narzucenia powodom sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, czyli głównych świadczeń kredytobiorcy, wobec nieokreślenia w umowie kredytu zasad tworzenia tabeli kursów i zawartych w niej kursów walut. Zarzut tak postawiony nie jest zasadny, albowiem w istocie doszło właśnie do ukształtowania przez poprzednika pozwanego postanowień umownych dotyczących mechanizmu indeksacji i przeliczeń walutowych w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszający interes konsumenta (powodów), a zatem umowa kredytu jest nieważna. Oceny tej zmienić nie może stwierdzenie, że w przepisach prawa bankowego brak jest wyraźnego wymogu określania zasad ustalania kursów walut. Przyczyną stwierdzenia nieważności umowy nie jest bowiem jej sprzeczność z bezwzględnie obowiązującymi przepisami ustawy - Prawo bankowe, a w tym art. 69 ust. 1 i 2 lub art. 111 ust. 1 pkt 4, lecz abuzywność klauzul umownych i ich konsekwencje wynikające z art. 385 1 § 1 i 2 k.c.

Wyłącznie tytułem uzupełniania oceny dodać należy, że nie zostało przez Sąd pierwszej instancji co do zasady zakwestionowane wprowadzenie do umowy samego mechanizmu indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej (klauzula ryzyka walutowego), natomiast stwierdzenie abuzywności tej klauzuli było następstwem powiązania tej klauzuli
z klauzulą kursową kształtującą prawa i obowiązki konsumenta (powodów) w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszający ich interesy. Nie sposób więc dojść do wniosku, że poddana została w wątpliwość sama dopuszczalność zawarcia umowy kredytu z indeksacją, skoro zawarta przez strony umowa posiada wszystkie istotne elementy umowy kredytowej, w tym również kwotę i walutę kredytu oraz że umowa kredytu wiążąca wysokość udzielonego kredytu oraz wysokość jego spłat
z kursem waluty obcej, np. franka szwajcarskiego, nie jest sprzeczna z ogólną konstrukcją umowy kredytu przewidzianą w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego Nie została więc co do zasady zakwestionowana konstrukcja umowy wprowadzającej ryzyko walutowe, a kontrola niedozwolonych postanowień umownych jakie określają ich główne świadczenia, w tym cenę lub wynagrodzenie, mogła zostać poddana ocenie
z punktu widzenia ich niedozwolonego charakteru w związku z tym, że nie zostały one sformułowanie w sposób jednoznaczny, co dostatecznie wyjaśnił Sąd I instancji. Zwłaszcza, że kwestionowane przez powodów zapisy spornej umowy, kształtujące relacje obligacyjne stron na cały okres kredytowania dotyczyły klauzul indeksacyjnych (przeliczeniowych), odnoszących się do mechanizmu indeksacji przy wykorzystaniu sporządzanej jednostronnie przez pozwanego tabeli kursów obowiązującej banku, wprowadzających do treści umowy ryzyko kursowe. Sąd uznając za abuzywne klauzule indeksacyjne zawarte w postanowieniach § 2 ust. 2, § 4 ust. la i § 9 ust. 2 umowy kredytu prawidłowo zastosował wymienione przepisy, albowiem nie zostało zakwestionowane samo w sobie uprawnienie banku do ustalania tabel kursów kupna i sprzedaży walut
i nie była także podważana autonomia banku w zakresie określania kursów walut stosowanych przezeń w rozliczeniach z klientami. Prawo banku do ustalania tabel kursowych wynikające z przepisów prawa bankowego nie stało jednak na przeszkodzie uznaniu za niedozwolone tych postanowień umownych, które odwoływały się do tabel kursowych. Przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że zapisy umowy nie zostały określone
w sposób precyzyjny i jednoznaczny, odwoływały się do czynników nieobiektywnych, niemierzalnych a dodatkowo zależnych wyłącznie od woli pozwanego banku, przez co są one całkowicie niejednoznaczne i nieprzejrzyste, znajdowało uzasadnione podstawy faktyczne. Klauzule indeksacyjne, które nie zostały wyrażone w umowie kredytu
w sposób jasny i precyzyjny, podlegają badaniu pod kątem spełnienia przesłanek z art. 385 1 § 1 k.c. Jak najbardziej dopuszczalne było więc w sprawie przeprowadzenie indywidualnej kontroli kwestionowanych postanowień umownych pod kątem ich ewentualnej abuzywności także w przypadku braku uregulowania w przepisach prawa bankowego w dacie zawarcia przez powodów umowy kredytowej obowiązku określonego ustalania kursów walut. Kontrola postanowień umowy przez pryzmat ich niedozwolonego charakteru wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej
z dwóch przesłanek negatywnych, gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron, przy czym musi być sformułowane w sposób jednoznaczny.
Taki przypadek w sprawie z poddanych ocenie powyżej przyczyn nie wystąpił. Wymaganie wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem nakazuje, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu,
do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Postanowienia umowy (regulaminu), określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych (postanowienie Sądu Najwyższego z 26 maja 2023 r., I CSK 3701/22, Lex nr 3575022).

Tylko tytułem uzupełnienia przedstawionej argumentacji wyjaśnienia jeszcze wymaga, że takie wymogi dotyczące obowiązku określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest kwota kredytu i wysokość rat kredytowych miała zastosowanie także do umów zawartych przed dniem wejścia
w życie nowelizacji prawa bankowego ustawą z dnia 29.07.2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw. Odmienne stanowisko nie jest trafne
i nie może, w świetle art. 385 1 k.c., prowadzić do wniosku o braku obowiązku po stronie banku zamieszczania w umowach analogicznych postanowień przed dniem wejścia
w życia nowelizacji prawa bankowego. Nie sposób natomiast wiązać tego obowiązku
z bezpodstawnym ograniczeniem swobody działalności gospodarczej banku, nawet jeśli dotychczasowe zasady ustalania kursów walut przez pozwanego były zgodne z rekomendacjami (...) dotyczącymi dobrych praktyk ostrożnego i stabilnego zarządzania bankami oraz analogiczne były zasady ustalania kursu średniego przez Narodowy Bank Polski. W żadnym razie nie uchyla to abuzywności postanowień umownych.

W świetle okoliczności niniejszej sprawy nie może znaleźć uzasadnienia także zarzut pozwanego dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji przepisów art. 31
ust. 2 i 3
w zw. z art. 2 Konstytucji RP, albowiem przy zastosowaniu wskazań wynikających z dyrektywy 93/13 oraz przepisów prawa krajowego (art. 385 1 i art. 385 2 k.c.) nie można mówić o naruszeniu konstytucyjnej zasady proporcjonalności sankcji. Konsekwencje zamieszczenia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem niedozwolonych postanowień umownych, przewidziane w tych regulacjach, przedstawione w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz na gruncie krajowym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, nie mogą być klasyfikowane jako arbitralnie preferujące prawa i wolności pewnej kategorii osób (konsumentów)
w stosunku do praw i wolności innej kategorii podmiotów (przedsiębiorców). Przedstawiona wcześniej wykładnia przepisów nie prowadzi także do wniosku,
że doszło do nieusprawiedliwionej preferencji praw jednej w wymienionych kategorii podmiotów, zaś sankcje w postaci nieważności czynności prawnej są nieproporcjonalne. Tym samym zarzut pozwanego w tym zakresie nie mógł zyskać zamierzonego skutku.

W okolicznościach niniejszej sprawy, nie można zaakceptować także zarzutu dotyczącego zastosowania w sprawie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 411 pkt 1 k.c. Skarżący podnosząc twierdzenia, że nie doszło do jego bezpodstawnego wzbogacenia względem powoda, a nawet gdyby, to powód spełniając świadczenie
i wiedząc, że nie był zobowiązany nie spełniał świadczenia z zastrzeżeniem zwrotu, nie pozostając przy tym pod jakimkolwiek przymusem finansowym ze strony pozwanego, całkowicie ignoruje osadzone w realiach sprawy trafne ustalenia i prawidłową przedstawioną ocenę prawną Sądu I instancji.

Wyłącznie tytułem uzupełnienia przedstawionej argumentacji wskazać należy,
że konsekwencją stwierdzenia nieważności umowy kredytu było rozstrzygnięcie
o wzajemnych rozliczeniach stron z tego tytułu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi już większych wątpliwości, że jeżeli w następstwie zastosowania przedstawionych reguł umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna - z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, Legalis nr 2563899; wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, Legalis nr 1966950 i z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC zb. dod. 2021/B/20; uchwała Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20, Legalis nr 2532281). Zgodnie z art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze,
a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. W myśl zaś art. 410 § 1 i 2 k.c., przepisy artykułów poprzedzających stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Należy podzielić ocenę prawną wskazującą, iż do takiego wzbogacenia rzeczywiście doszło na skutek spełnienia przez kredytobiorcę świadczenia nienależnego wobec tego, że czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c.). W świetle wykładni wskazanych przepisów w orzecznictwie nie może budzić wątpliwości, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego co do zasady podlega zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (por. uchwała SN z 16.02.2021r., III CZP 11/20; wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Jak najbardziej trafne jest w okolicznościach sprawy związanych z nieważnością umowy kredytu stanowisko, że sam fakt spełnienia takiego świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie świadczącego, a jego uzyskanie przesłankę wzbogacenia po drugiej stronie. Nieważność umowy o kredyt zawartej przez strony skutkuje tym, że strony mają obowiązek zwrócić to co sobie na wzajem świadczyły. Już samo spełnienie świadczenia nienależnego jest więc źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy
i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło pozwanego ani czy na skutek tego świadczenia majątek świadczącego uległ zmniejszeniu. Odmienny pogląd jest sprzeczny z przyjmowaną w orzecznictwie i doktrynie teorią dwóch kondykcji. Zasądzone na rzecz powodów świadczenie pieniężne nie podlegało także pomniejszeniu o wartość wypłaconego na ich rzecz kapitału, w zakresie w jakim nie został on spłacony ratami nieobjętymi żądaniem pozwu. Nie było bowiem, w świetle przedstawionej wykładni przepisów art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 k.c., podstaw do zastosowania w tym przypadku tzw. teorii salda.

W rozpoznawanej sprawie nie ma przy tym miejsca żadna z sytuacji, która uniemożliwiałaby domaganie się zwrotu przez powoda nienależnie spełnianego świadczenia (art. 411 k.c.). Nie sposób bowiem zarzucić powodom, że świadczyli
z pełną świadomością tego, że nie są zobowiązani, w szczególności wobec tego, iż zgodnie z postanowieniami umowy brak spełnienia zobowiązań narażał ich na przedsięwzięcie ze strony banku czynności sankcyjnych (wypowiedzenie umowy, wymagalność niespłaconego kapitału, groźba sporu sądowego). Brak również podstaw, aby świadczenie na podstawie umowy zawartej w oparciu o narzucone przez bank nieuczciwe warunki czyniło zadość zasadom współżycia społecznego. Zakres normy wyrażonej w pkt 3 i 4 art. 411 k.c. nie obejmuje a limine sytuacji analizowanej na kanwie sprawy niniejszej. Powodowie bowiem, wobec nieważności umowy, nie świadczyli na rzecz pozwanego w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, a także przyczyną świadczenia nie była chęć zaspokojenia roszczenia banku, które nie stało się wymagalne.

Nie zasługiwał kolejno na uwzględnienie także zarzut naruszenia przepisów art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w wyniku przyjęcia przez Sąd, że podniesiony przez pozwanego ewentualny zarzut zatrzymania nie zasługiwał na uwzględnienie. Według art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w razie nieważności umowy wzajemnej każdej ze stron przysługuje prawo zatrzymania świadczenia wzajemnego, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot.

Zastrzeżenie prawa zatrzymania na rzecz pozwanego w okolicznościach sprawy nie znajdowało podstaw. Sąd II instancji stanął na stanowisku, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania mimo spełnienia przesłanek skorzystania z tego prawa, złożenia materialnoprawnego oświadczenia oraz stosownego zarzutu procesowego nie może zostać uwzględniony. Jak wskazuje się w doktrynie zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. W realiach rozpoznawanej sprawy skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostawałoby jednak sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok (...) z 16 lipca 2020 r., C-224/19).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania o zwrot wzajemnego świadczenia, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku.
W tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego powodowie musieliby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13. Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne. Pozwany bank ma bowiem do dyspozycji dalej idącą instytucję prawa cywilnego, a mianowicie potrącenie (art. 498 k.c. i n.), o czym będzie mowa poniżej.

Uwagi także wymaga, że ostatecznie o braku możliwości zastosowania w sprawach frankowych zarzutu zatrzymania wypowiedział się Sąd Najwyższy w najnowszej Uchwale z dnia 5 marca 2025 r. sygn. akt III CZP 37/24, wskazując że w razie dochodzenia od banku zwrotu świadczenia spełnionego na podstawie umowy kredytu, która okazała się niewiążąca, bankowi nie przysługuje prawo zatrzymania na podstawie art. 496 w zw. z art. 497 k.c. (LEX nr 3835512).

Odnosząc się do kolejnego zarzutu apelacji dotyczącego nieuwzględnienia przez Sąd meriti zarzutu potrącenia złożonego przez stronę pozwaną, wskazać należy że na akceptację co do zasady zasługuje ocena prawna przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w odniesieniu do braku skuteczności podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia wierzytelności powodów z wierzytelnością przysługującą bankowi. Dlatego nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut apelacyjny dotyczący naruszenia przepisu art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowanie. Zarzut ten nie był skuteczny w związku z tym, że wierzytelność pozwanego nie była jeszcze wówczas wymagalna. Zgodzić należy się w tym zakresie z argumentacją Sądu
w odniesieniu do konieczności wezwania powodów wcześniej do zapłaty wierzytelności w celu postawienia jej w stan wymagalności. Pozwany podnosząc w toku postępowania zarzut potrącenia, powinien więc uprzednio wezwać powodów do zwrotu wierzytelności z tytułu kapitału kredytu, czego na tamtym etapie nie uczynił.

W ocenie Sądu Apelacyjnego na podzielenie zasługiwał jednak zarzut potrącenia zgłoszony w piśmie przygotowawczym pozwanego złożonym w postępowaniu apelacyjnym z dnia 23 sierpnia 2024 r. w zakresie wierzytelności z tytułu zwrotu kapitału kredytu tj. 60 000 zł. Podniesienie zarzutu spełniało wymogi określone w art. art. 203 1 § 3 k.p.c. Pełnomocnik pozwanego był uprawniony do złożenia oświadczenia o charakterze materialnoprawnym w imieniu pozwanego, z kolei pismo zawierające oświadczenie zostało doręczone powodom w dniu 16 sierpnia 2024 r. Czynność ta poprzedzona została także wezwaniem przez pozwanego powodów do zapłaty w dniu 19 lipca 2024 r., a które to wezwanie powodowie otrzymali w dniu 29 lipca 2024 r.
W wezwaniu tym termin zapłaty został określony przez pozwanego do dnia 9 sierpnia 2024 r., co oznacza że od dnia następnego powodowie (czyli zgodnie z art. 115 k.c.
w poniedziałek), tj. 12 sierpnia 2024 r. powodowie winni zapłacić żądaną w wezwaniu kwotę 60 000 zł. Przy czym podkreślenia wymaga, że czynność ta wywarła skutek jedynie w zakresie obejmującym wzajemną wierzytelność pozwanego o zwrot kwoty udzielonych powodom kredytu (tj. 60 000 zł). W części zaś, obejmującej wierzytelność pozwanego z tytułu konieczności „urealnienia świadczenia banku” czynność ta okazała się bezskuteczna, a to z uwagi na niewykazanie przez pozwanego istnienia takiej wierzytelności.

Warunkiem skutecznego potrącenia wierzytelności było postawienie przez bank swojej wierzytelności w stan wymagalności, co jak wskazano powyżej uczyniono. Tym samym w dacie podniesienia zarzutu potrącenia wierzytelność pozwanego była wymagalna.

Nadto zarzut potrącenia był podniesiony zgodnie z dyspozycją art. 203 1 § 2 i 3 k.p.c.,
tj. pozwany podniósł go w piśmie procesowym z 23 sierpnia 2024 r., złożonym nie później niż w terminie dwóch tygodni od dnia kiedy wierzytelność stała się wymagalna. Uznać zatem należało, że zarzut potrącenia był złożony w terminie. Jednocześnie podstawą zarzutu potrącenia była wierzytelność pozwanego z tego samego stosunku prawnego, co wierzytelność dochodzona przez powodów oraz nie była przedawniona (art. 203 1 § 1 k.p.c.).

Konsekwencją uwzględnienia zarzutu potrącenia w części obejmującej wierzytelności w kwocie 60 000 zł jest zmiana wyroku w pkt III poprzez oddalenie powództwa co do tej kwoty z odsetkami. Zarzut potrącenia w pozostałym zakresie nie zasługiwał natomiast na uwzględnienie w związku z niewykazaniem wierzytelności przedstawionej przez pozwanego do potrącenia,.

Wyjaśnienia końcowo wymaga, że nie było nie tylko niezbędne, ale także objęte wymogami formalnymi przewidzianymi przepisem art. 327 1 § 1 pkt 2 k.p.c. zw. z art. 391 § 1 k.p.c., dokonywanie przez Sąd II instancji w szerszym zakresie oceny prawnej postanowień umownych analizowanych pod względem ich abuzywności, oraz jej skutków dla ważności umowy kredytu. Należy zaakcentować słuszne stanowisko wyrażane w orzecznictwie, iż w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby i obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1998r., II UKN 282/98, Legalis nr 44600). Celem uzasadnienia wyroku nie jest bowiem ocena stanowisk stron, ale wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania
w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe (por. wyrok SA w Warszawie z 20 grudnia 2017r., VI ACa 1651/15, Legalis nr 1733044). Służyć to będzie także czytelności uzasadnienia i wywodu sądu.

Mając na uwadze wszelkie powyższe Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok w części na mocy art. 386 § 1 k.p.c. (pkt I), a w pozostałej części apelację jako bezzasadną oddalił na podstawie art. 385 k.p.c. (pkt II).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd drugiej instancji rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 i art. 109 k.p.c. oraz art. 391 § 1 k.p.c. znosząc je wzajemnie między stronami w związku z tym, że strony w podobnym zakresie utrzymały się ze swoimi roszczeniami.

SSA Bogdan Ziemiański

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aleksandra Szubert
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Rzeszowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Bogdan Ziemiański
Data wytworzenia informacji: