I ACa 887/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Rzeszowie z 2025-09-30
Niniejsze pismo nie wymaga podpisu na podstawie § 100a ust. 1-3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2019 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym.
Sygn. akt I ACa 887/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 września 2025 r.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie I Wydział Cywilny w składzie:
|
Przewodniczący: |
SSA Bogdan Ziemiański |
|
Protokolant: |
sekretarz sądowy Karolina Bednarz |
po rozpoznaniu w dniu 17 września 2025 r. na rozprawie
sprawy z powództwa A. K. (1)
przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu
z dnia 13 czerwca 2023 r., sygn. akt I C 99/23
I. oddala apelację,
II. zasądza od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powódki A. K. (1) kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.
SSA Bogdan Ziemiański
Sygn. akt I ACa 887/23
UZASADNIENIE
wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 30 września 2025 r.
Powódka A. K. (1) w pozwie skierowanym przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W. domagała się zasądzenia od pozwanego kwoty 24 456,30 zł oraz kwoty 59 145,63 franków szwajcarskich wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem nienależnego świadczenia wpłaconego przez nią na skutek regulowania rat wynikających z umowy kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...) zawartej 30 kwietnia 2008 r. z (...) Bankiem S.A. w W. (poprzednikiem prawnym (...) Bank (...) S.A.), która to umowa była nieważna ex tunc, a które to roszczenie stało się wymagalne 17 stycznia 2023 r.
Ponadto powódka wnosiła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu, według spisu kosztów przedłożonego na ostatniej rozprawie, ewentualnie według norm prawem przepisanych, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Uzasadniając żądanie, powódka wskazała, że zawarła 30 kwietnia 2008 r. z (...) Bankiem S.A. umowę kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...), która to umowa została zawarta na wzorcu stosowanym przez bank i nie miała realnego wpływu na jej treść. Poza tym, nie przedstawiono jej
w sposób wystarczający ryzyka związanego z jej zawarciem, w tym w zakresie ryzyka kursowego i wpływu zmiany kursu na wysokość jej zobowiązań, zaś w zamian za to zwracano uwagę na bezpieczeństwo i stabilność oraz korzystność tejże oferty kredytu.
Nieważność opisywanej umowy kredytu zdaniem powódki wynika zarówno
z przyczyn ogólnych, a więc z jej niezgodności z przepisami prawa (nieważność
z mocy ustawy, nieważność bezwzględna), jak również jest skutkiem usunięcia
z umowy klauzul abuzywnych. W ocenie powódki zawarta umowa kredytu denominowanego jest nieważna ze względu na ułożenie stosunku prawnego w taki sposób, że sprzeciwia się ona naturze stosunku zobowiązaniowego jako takiego.
W stosunku tym bowiem jedna jego strona zyskała swobodę określania świadczenia drugiej strony ze względu na przyjęty kształt denominacji. Postanowienie przyznające stronie taką swobodę jest nieważne, co pociąga za sobą za zwyczaj nieważność całego zobowiązania. Postanowień tych nie da się również w żaden sposób zastąpić.
Powódce nie było bowiem znane saldo zadłużenia, czy wysokość rat przez nią spłacanych. Pozwany bank nie był zaś w żaden sposób ograniczony przede wszystkim w oznaczeniu wysokości wypłacanego kredytu, jako że od wysokości zastosowanego przez bank kursu zależała wysokość wypłaconych środków, a żaden przepis prawa lub umowy nie wskazywał ścisłych kryteriów ustalenia kursów przeliczeniowych przez bank - w istocie czego, mógł on w swej tabeli ustalić kurs dowolny.
Powódka zwróciła także uwagę na kwestię abuzywności wymienionych postanowień umownych, wskutek usunięcia których umowa kredytowa byłaby nieważna z mocy samego prawa. Wskazała, że uwzględniając treść art. 385
1 k.c., jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 tego przepisu nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 r., w sprawie C- 260/18 wynika zaś jednoznacznie, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone
w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające
z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.
Końcowo powódka podała, że niezależnie od tego, czy przedmiotową umowę uznać za nieważną na skutek sprzeczności postanowień dotyczących mechanizmu indeksacji
z art. 353
1 k.c., czy też uznać ją za nieważną z powodu stwierdzenia abuzywności tych postanowień (prowadzącej w konsekwencji do nieważności), to rozstrzygnięcie co do jej żądań byłoby identyczne.
W związku z nieważnością tejże umowy, powódka domagała się zasądzenia od pozwanego kwot 24 456,30 zł i 59 145,63 franków szwajcarskich, stanowiących sumę spłat rat kredytu oraz innych płatności pozostających w bezpośrednim związku
z umową, jako świadczenia nienależnego, o które pozwany został wzbogacony, na podstawie art. 405 k.c. i art. 410 § 1 i 2 k.c.
Na wypadek podnoszenia przez stronę pozwaną zarzutu przedawnienia, powódka wskazała, że jej roszczenie nie jest przedawnione, a uznawanie go za takie należy rozstrzygać w kontekście nadużycia prawa.
W odpowiedzi na pozew, pozwany (...) Bank (...) S.A. w W. domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia od powódki na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Uzasadniając swoje stanowisko pozwany przyznał, że wskazana umowa kredytu została zwarta z powódką na warunkach w niej wskazanych, a jej wykonanie przez powódkę nastąpiło zgodnie z przedstawionym w sprawie zestawieniem spłat. Pozwany zaprzeczył jednak, by nie wypełnił obowiązku informacyjnego w zakresie dotyczącym ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do (...) i by powódka nie miał możliwości negocjowania treści postanowień umownych, a opisany kredyt był kredytem złotowym. Pozwany zaprzeczył także by umowa zawierała klauzule abuzywne oraz by kształtował tabele kursowe w sposób dowolny, co miałoby prowadzić do nieważności wskazanej umowy kredytu. Raty kredytu lub wartość kredytu nie były zawyżone, a pozwany nie jest zobowiązany do zapłaty względem powódki jakichkolwiek kwot z tytułu świadczenia nienależnego, w tym
w szczególności jakichkolwiek należności dochodzonych pozwem.
Według pozwanego w sprawie nie ma podstaw do badania, czy interesy powódki są rażąco naruszane (przesłanka z art. 385 1 § 1 k.c.). Wynika to bowiem z faktu, że kredyt został w całości spłacony. Wykonanie umowy kredytu prowadzi do jej wygaśnięcia, a przez to do unicestwienia „praw i obowiązków stron” jako kategorii podlegającej jakimkolwiek ocenom prawnym, w tym kwantyfikowaniu ich jako „rażąco naruszających interesy konsumenta”. Powództwo w sprawie powinno być oddalone w całości z uwagi na treść przepisu art. 411 pkt 4 k.c., w myśl którego nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Za taką okoliczność z całą pewnością należy uznać spłatę kredytu przed terminem. Nie ulega według pozwanego wątpliwości, że sporna umowa kredytu ani nie jest bezwzględnie nieważna, ani nie jest dotknięta jakąkolwiek inną wadliwością, mogącą skutkować - ex tunc albo ex nunc - jej upadkiem w całości lub w części, w tym także częściową albo pełną abuzywnością, ze wszystkimi potencjalnymi konsekwencjami tej abuzywności, ocenianymi tak w świetle prawa krajowego, jak i wspólnotowego. Przyjmując ewentualnie, że abuzywność taka zachodzi, to nie prowadzi ona jednak w żadnym razie do upadku umowy, a nawet gdyby tak uznać, to i tak żądanie zapłaty nie mogłoby zostać uwzględnione, z uwagi na podniesione w treści odpowiedzi na pozew zarzuty potrącenia lub zatrzymania.
Pozwany zaprzeczając wszelkim zarzutom powódki zawartym w pozwie zauważył,
że nie można traktować rozpoznawanej sprawy jako standardowej i automatycznie podejść do jej rozpoznania, rozstrzygając zgodnie z żądaniem pozwu. Powszechne
w aktualnym orzecznictwie sądowym, automatyczne unieważnianie umów kredytu stanowi przykład wadliwego interpretowania i stosowania przepisów o ochronie konsumentów - bez uwzględnienia indywidualnych, konkretnych okoliczności danej sprawy, ale i szerszego kontekstu społeczno-ekonomicznego. Zauważono także,
że zdaniem Sądu Najwyższego zarówno art. 385
1 § 2 k.c., jak i Dyrektywa 93/13/EWG, zmierzają do utrzymania umowy w mocy po eliminacji niedozwolonych klauzul - co powinno być traktowane jako zasada, zaś unieważnienie umowy - jako wyjątek. Masowe unieważnianie przez sądy umów kredytu powiązanych z walutą obcą stoi w sprzeczności z zasadą proporcjonalności oraz zasadą równości społecznej (art. 52 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej, art. 22 i 32 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej), które również sąd krajowy winien brać pod uwagę przy rozpatrywaniu każdej, indywidualnej sprawy kredytobiorców frankowych.
Na rozprawie w dniu 13 czerwca 2023 r. strony ostatecznie potrzymały powyżej sprecyzowane stanowiska.
Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wyrokiem z dnia 13 czerwca 2023 r., sygn. akt
I C 99/23:
1) zasądził od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powódki A. K. (1) kwoty 24 456,30 zł oraz 59 145,63 franków szwajcarskich, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 22 lutego 2023 r. do dnia zapłaty, wynikające z nienależnego świadczenia wpłaconego przez powódkę na skutek regulowania rat wynikających z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...), zawartej w dniu 30 kwietnia 2008 r. z (...) Bank S.A. z siedzibą w W. (obecnie (...) Bank (...) S.A. w W.), która to umowa była nieważna, a roszczenie stało się wymagane (pkt I);
2) oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II),
3) zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 017 zł tytułem zwrotu kosztów procesu z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłat (pkt III).
Wydanie wyroku nastąpiło w oparciu o niżej wskazane ustalenia faktyczne.
Powódka A. K. (1) chciała zakupić mieszkanie własnościowe, wobec czego potrzebowała środków pieniężnych na jego zakup. Posiadała ona wówczas wiedzę z artykułów medialnych o kredytach w (...), które jak stwierdziła sama powódka - były w tamtym czasie „modne”, dlatego też i ona była zainteresowana zawarciem tego rodzaju umowy. (...) Bank S.A. miał ogólnie dobrą renomę, atrakcyjne warunki i wielu klientów, dlatego też powódka zdecydowała się skorzystać z jego usług. Kiedy udała się do jednej z jego placówek, pracownik banku przedstawił jej ofertę kredytową w (...) oraz alternatywną ofertę w walucie PLN. Powódka zdecydował się na kredyt w walucie franka szwajcarskiego, albowiem oferta ta była dużo korzystniejsza i mniej obciążająca ją finansowo. Wyjaśniono jej, że powyższa waluta jest stabilna i kredyt ten cechuje niskie oprocentowanie. Przed podpisaniem umowy kredytowej, nie omawiano z powódką mechanizmu ustalania kursu franka szwajcarskiego, ani nie przedstawiono jej symulacji w przypadku ewentualnego wzrostu waluty. Pracownik banku nie omawiał też z powódką kwestii dotyczących ryzyka zmiany kursu waluty, w której zaciągnęła ona zobowiązanie kredytowe, będące zapisem standardowym w tego typu umowie. Powódka nie miała świadomości na czym polegał mechanizm denominacji zastosowany w umowie, ani w jaki sposób będzie on wpływał na spłatę kredytu. Choć w trakcie przedstawiania jej oferty wszystko wydawało się jej jasne i zrozumiałe, to udostępniony jej do podpisu gotowy wzorzec umowy, którego kluczowe warunki nie podlegały negocjacji, w istocie niósł ze sobą konsekwencje, których strona powodowa nie była świadoma.
A. K. (1) zawarła 30 kwietnia 2008 r. z (...) Bankiem S.A. w W. (poprzednik prawny pozwanego) umowę kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...), na mocy której udzielono jej kredytu
w wysokości 137 000 zł denominowanego (waloryzowanego) w walucie (...), na okres 240 miesięcy od 30.04.2008r. do 02.05.2028 r. (§ 2 ust. 1).
Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w (...) lub transzy kredytu miała zostać określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie
z „Tabelą kursów” obowiązująca w banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu (§ 2 ust. 2). O wysokości wykorzystanego kredytu denominowanego (waloryzowanego) wyrażonej w walucie (...), wysokości odsetek w okresie karencji oraz wysokości rat kapitałowo - odsetkowych w wyżej wymienionej walucie bank miał poinformować kredytobiorcę w terminie 7 dni od dnia całkowitego wykorzystania kredytu na zasadach określonych w (...) (§ 2 ust. 3). Kredyt przeznaczony był na kupno lokalu mieszkalnego w M. os. (...)
o roboczej nazwie B 2-01 położnego na drugim piętrze budynku nr B o pow. 35,20 m
2 (§ 3 ust.1pkt 1). Uruchomienie kredytu miało nastąpić w 3 transzach w następujących wysokościach i terminach: od dnia 30.04.2008 r. w wysokości 41 100 zł, od dnia 30.10.2008 r. w wysokości 41 100 zł, od dnia 30.12.2008 r. w wysokości 54 800 zł
w formie przelewu na rachunek Banku (...) S.A. (...) (§ 4 ust. 1). Każda transza kredytu wykorzystywana była w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy wg. kursu kupna dewiz dla (...) zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu wykorzystania danej transzy (§ 4 ust. 1a). Uruchomienie pierwszej transzy kredytu miało nastąpić po spełnieniu warunków określonych w § 2 pkt 1, 4, 6 (...) oraz po złożeniu przez kredytobiorcę pisemnej dyspozycji wypłaty pierwszej transzy kredytu (§ 4 ust. 2). Uruchomienie kolejnej transzy kredytu miało nastąpić po złożeniu przez kredytobiorcę pisemnej dyspozycji wypłaty dla kolejnej transzy kredytu (§ 4 ust.3). Kredytobiorca zobowiązał się wykorzystać kredyt zgodnie z celem na jaki kredyt został udzielony (§ 7 ust. 1).
Oprocentowanie (stopa procentowa) kredytu w całym okresie kredytowania było zmienne i stanowiło sumę zmiennej stawki odniesienia oraz stałej marży banku
w wysokości 2,75 punktów procentowych, z zastrzeżeniem ust. 6 oraz z zastrzeżeniem marży banku na § 11a (§ 8 ust. 1).W dniu zawarcia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 5,64% w stosunku rocznym i było równe stawce odniesienia, którą jest stawka rynku pieniężnego LIBOR 3 - miesięczny z zaokrągleniem do dwóch miejsc po przecinku, z ostatniego dnia roboczego miesiąca poprzedzającego miesiąc zawarcia umowy publikowana na stronie serwisy (...) lub też na jakimkolwiek ekranie zastępczym, powiększonej o marżę banku, o której mowa w ust.1 (§ 8 ust. 2).
Rzeczywista roczna stopa oprocentowania kredytu wynosiła w dniu zawarcia umowy 6,32% (§ 8 ust. 10). Całkowity koszt kredytu w dniu zawarcia umowy wynosił 81.529,52 zł (§ 8 ust. 11). Pozostałe koszty do których zapłaty zobowiązany jest kredytobiorca na dzień zawarcia umowy wynoszą 100 zł (§ 8 ust. 12).
Szacunkowo łączna kwota wszystkich kosztów, opłat i prowizji, do których zapłaty zobowiązani są kredytobiorcy obliczana na dzień zawarcia umowy wynosiła 86 287,02 zł. Ostateczna wysokość łącznej kwoty zależy od wysokości oprocentowania kredytu w okresie obowiązywania umowy i kosztów związanych z ustanowieniem prawnych zabezpieczeń jego spłaty (§8 ust. 13). Ostateczny termin spłaty kredytu, odsetek
i innych należności przypada w dniu 02.05.2028r. (§ 9 ust. 1).
Po okresie wykorzystania kredytu kredytobiorca zobowiązał się do spłaty kredytu wraz z odsetkami w 232 ratach miesięcznych w dniu 30 każdego miesiąca, począwszy od 30.01.2009 r. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określona była w (...). Spłata rat kapitałowo - odsetkowych dokonywana była w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo - odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie
z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo - odsetkowych w złotych zależała od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla (...) obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości w/w kursu waluty miała wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu (§ 9 ust. 2).
Miesięczne raty kapitałowo-odsetkowe ustalone były w malejącej wysokości (§ 9 ust. 3). Kredytobiorca zobowiązał się do spłaty odsetek w każdym miesiącu okresu
o którym mowa w ust. 4 w dniu 30 każdego miesiąca z zastrzeżeniem ust 5.
Wysokość należnych odsetek określona była w (...), a ich spłata dokonywana była
w złotych po uprzednim przeliczeniu należnych odsetek według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość należnych odsetek w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla (...) obowiązującego w Banku w dniu spłaty (§ 9 ust. 6).
Prawne zabezpieczenie spłaty udzielonego kredytu, odsetek, a także innych związanych z kredytem należności stanowiło: hipoteka kaucyjna do wysokości 274.000 zł na rzecz (...) Banku S.A. ustanowiona na kredytowanej nieruchomości - lokalu mieszkalnym położonym w M., os. (...), cesja na rzecz Banku praw
z umowy ubezpieczenia lokalu mieszkalnego od ognia i innych zdarzeń losowych (§10 ust.1). Bank na pisemny wniosek kredytobiorcy mógł dokonać zmiany sposobu indeksowania kredytu na warunkach określonych w (...) (§ 11 ust. 3).
W związku z zaciągnięciem kredytu denominowanego (waloryzowanego ) w walucie wymienialnej kredytobiorca oświadczył, że został poinformowany przez bank
o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz rozumieją wynikające z tego konsekwencje (§ 11 ust. 4). Jednocześnie kredytobiorca zaakceptował zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone
w § 4 umowy oraz warunków jego spłaty określonej w § 9 umowy (§ 11 ust. 5).
W dniu zawarcia umowy opłata za każdorazowe wysłanie upomnienia oraz wezwania do zapłaty wynosiła 9 CHF za każde z tych pism. Powyższa kwota opłaty miała zostać przeliczona na złote według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązująca w Banku w dniu spłaty zaległej należności (§ 12 ust. 2).
W przypadku niewykonania przez kredytobiorcę zobowiązań wynikających z umowy, w tym braku spłaty zaległych należności w terminie określonym w wezwaniu do spłaty, bank miał prawo wypowiedzenia umowy oraz przystąpienia do odzyskania swoich należności z ustanowionych prawnych zabezpieczeń oraz majątku kredytobiorcy (§ 12 ust. 6).
Zgodnie z ogólnymi warunkami kredytowania w zakresie udzielania kredytów na cele mieszkaniowe oraz kredytów i pożyczek hipotecznych w (...) Banku S.A., na pisemny wniosek kredytobiorcy bank mógł wyrazić zgodę na:
- przekształcenie kredytu złotowego na kredyt denominowany (waloryzowany), które nastąpi po przeliczeniu kwoty kredytu pozostającej do spłaty wraz z należnymi odsetkami według kursu kupna dewiz dla nowo wybranej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu przekształcenia,
- przekształcenie kredytu denominowanego (waloryzowanego) na kredyt złotowy, które nastąpi po przeliczeniu kwoty kredytu pozostającej do spłaty wraz z należnymi odsetkami według kursu sprzedaży dewiz dla waluty, w jakiej kredyt jest denominowany, zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu przekształcenia,
- zamianę rodzaju waluty wymienialnej kredytu denominowanego (waloryzowanego), która nastąpi po przeliczeniu kwoty kredytu pozostającej do spłaty wraz z należnymi odsetkami na złote według kursu sprzedaży dewiz dla waluty, w jakiej kredyt jest denominowany zgodnie z „Tabelą kursów”, obowiązującą w Banku w dniu przekształcenia, a następnie po przeliczeniu uzyskanej w ten sposób kwoty w złotych według kursu kupna dewiz dla nowo wybranej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu przekształcenia (§ 16 ust. 1).
W dniu 12.05.2008 r. została wypłacona pierwsza transza w wysokości 41 100 zł, co stanowiło równowartość 19 936,94 CHF, po kursie 2,0615, w dniu 30.10.2008 r. została wypłacona druga transza w wysokości 41 100 zł, co stanowiło równowartość 17 944,46 CHF, po kursie 2,2904, w dniu 30.12.2008 r. została wypłacona trzecia transza w wysokości 54 800 zł, co stanowiło równowartość 20 320,38 CHF, po kursie 2,6968.
Aneksem nr (...) zawartym 2 czerwca 2010 r. strony dokonały zmian umowy m.in.
w części co do oprocentowania kredytu oraz jego spłaty.
W okresie od 12 maja 2008 r. do 22 maja 2018 r. powódka dokonała spłaty na rzecz banku w łącznych kwotach 24 456,30 zł i 59 145,63 CHF.
Pismem z 3 stycznia 2023 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty na jej rzecz łącznie kwot 24 456,30 zł i 59 145,63 CHF tytułem nienależnego świadczenia wpłaconego przez nią na skutek regulowania rat wynikających z umowy kredytu na cele mieszkaniowe E. nr (...) zawartej
w dniu 30 kwietnia 2008 r. z (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W..
Sąd pierwszej instancji kolejno podał, że dał w całości wiarę dowodom
z ujawnionych na rozprawie dokumentów, gdyż wszystkie zostały sporządzone przez uprawnione organy, w granicach przysługujących im kompetencji i w przepisanej formie, a ich wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu i stron.
Wskazano dalej, że w sprawie przesłuchano na piśmie w charakterze świadków pracowników pozwanego K. D., M. Ś. i E. S.. Zeznania tych świadków uznane zostały w zasadzie za wiarygodne w takim zakresie, w jakim były logiczne oraz korespondowały z innymi dopuszczonymi dowodami, obdarzonymi przez Sąd wiarygodnością, w tym zeznaniami powoda. Świadkowie
w swoich zeznaniach opisywali okoliczności związane z wykonywaną przez nich pracą dla pozwanego i wykonywanymi w jej ramach czynnościami jak też ogólnie opisywały procedurę udzielania kredytów obwiązującą u pozwanego, zakres udzielanych kredytobiorcom informacji i czynności jakie wykonywali przy zawieraniu umów kredytu z kredytobiorcami. W istocie zeznana te nie wpłynęły jednak na treść orzeczenia, gdyż świadkowie zeznawali na okoliczności, które dla istoty postępowania
i rozstrzygnięcia w sprawie nie miały większego znaczenia - dotyczyły one bowiem ogólnikowych kwestii.
Sąd wyjaśnił również, że w sprawie przesłuchano także w charakterze strony powódkę A. K. (1), a jej zeznania uznać należało za wiarygodne i mające oparcie w innych dowodach zebranych w sprawie. W istocie były one powtórzeniem jej twierdzeń zawartych w pismach procesowych i nie dostarczyły w zasadzie żadnych nowych okoliczności.
Pozostałe dowody, w tym prywatne opinie i raporty i analizy ekonomiczne załączone przez strony postępowania, będące wyrazem tylko i wyłącznie oceny i poglądów ich autorów, należało zdaniem Sądu pierwszej instancji potraktować jedynie jako elementy wzmacniające i popierające argumentację stron postępowania. Dowody te nie były jednak istotne dla rozstrzygnięcia sprawy jak też nie były podstawą dokonanych ustaleń faktycznych i prawnych w niniejszej sprawie. Wbrew stanowiskom stron postępowania nie zawierały i nie mogły zawierać również wiążącej wykładni przepisów prawa.
Sąd podał także, że postanowieniem z 2 marca 2023 r. oddalił wnioski stron
o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego wskazanego adekwatnie w pozwie
i odpowiedzi na pozew, gdyż okoliczności na jakie miały być przeprowadzony są nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c.). Opinia biegłego stanowi jedynie dowód dający sądowi, rozstrzygającemu sprawę merytorycznie, dokonanie ustaleń w zakresie wymagającym wiadomości specjalnych (a więc wiedzy wykraczającej poza objętą zakresem wiedzę ogólną - powszechną). Sąd uznał,
że zgromadzone w postępowaniu dowody w postaci dokumentów oraz zeznań strony powodowej, w pełni pozwalają na dokonanie prawidłowego rozpoznania sprawy, zaś wnioski dowodowe o dopuszczenie opinii biegłych potraktował, z uwagi na powyższe, jako nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.
Sąd Okręgowy przechodząc do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku zważył, że żądanie powódki w przeważającej części zasługiwało na uwzględnienie.
Na wstępie wyjaśniono, że strony przedstawiły bardzo obszerną argumentację oraz znaczną ilość zarzutów. Nie jest jednak niezbędne odnoszenie się do każdego z nich, bowiem zadaniem Sądu jest ocena roszczenia procesowego i zbadanie okoliczności istotnych z tego punktu, nie zaś teoretyczna analiza obejmująca wszelkie aspekty spornego stosunku prawnego.
Powódka występując z roszczeniem nie domagała się stwierdzenia nieważności wskazanej umowy kredytu. Całość kredytu została bowiem spłacona, a umowa ta wygasła. Niemniej jednak, rozstrzygnięcie o nieważności umowy w znaczeniu materialnoprawnym jest swoistego rodzaju prejudykatem do orzekania w przedmiocie zasądzenia na rzecz powódki żądanych kwot i miało zostać przez Sąd w sprawie zbadane. Nadto, powódka ostatecznie oświadczyła, że chce stwierdzenia nieważności umowy, pomimo wiążących się z tym konsekwencji ( k. 70).
Sąd rozpoznający sprawę w pierwszej instancji w pierwszej kolejności wskazał, iż nie podziela stanowiska pozwanego, jakoby umowa nie podlegała już jakimkolwiek ocenom prawnym, z uwagi na spłatę kredytu. Co prawda, jak podano wyżej, całość kredytu została spłacona a umowa ta wygasła, jednak trzeba zauważyć, iż w sprawie, sąd nie orzeka o nieważności tejże umowy i ustaniu stosunku prawnego z niej wynikającego, ale jedynie przystępuje do przestankowego zbadania nieważności umowy w związku z procesem o zapłatę. Pomiędzy stronami nie było sporu, co do zawarcia przez powódkę z poprzednikiem prawnym pozwanego umowy kredytu, jak również, co do treści powyższej umowy oraz tego, że kredyt ten był indeksowany do waluty obcej - franka szwajcarskiego. Bezsporne było także to, że kwota kredytu została w całości powódce wypłacona oraz że uiściła ona na rzecz banku kwoty wskazane w załączonych zaświadczeniach, dokonując spłaty kredytu. Spór dotyczył zaś tego, czy wymienione w pozwie postanowienia umowy miały charakter niedozwolonych postanowień umownych, a jeśli tak, to czy ich wyeliminowanie
z umowy powinno skutkować przekształceniem umowy czy też jej unieważnieniem
w całości, a następnie zasądzeniem na rzecz powódki kwot jakie uiściła na rzecz pozwanego w związku z tą umową jako świadczenia nienależnego. Umowa kredytu została zdefiniowana w art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe. W okresie zawarcia spornej umowy przepis ten stanowił, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel,
a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. W myśl art. 69 ust. 2 prawa bankowego (w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy) umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób pozostawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.
W sprawie poprzednik prawny pozwanego na podstawie umowy kredytu udzielił powódce kredytu w wysokości 137 000 zł waloryzowanego kursem (...), z przeznaczeniem zakup lokalu mieszkalnego. Wyjaśnienia wymaga, że kredyt indeksowany kursem waluty obcej, to kredyt udzielany w walucie polskiej, przy czym na dzień (najczęściej dzień uruchomienia kredytu), kwota kapitału kredytu (lub jej część) przeliczana jest na walutę obcą (według bieżącego kursu wymiany waluty), która to kwota stanowi następnie podstawę ustalania wysokości rat kapitałowo- odsetkowych. Wysokość kolejnych rat kapitałowo - odsetkowych określana jest zatem w walucie obcej, ale ich spłata następuje w walucie polskiej, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na dany dzień (najczęściej dzień spłaty). Wskazana konstrukcja umowy i zastosowanie w niej przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązane są strony umowy nie narusza istoty umowy kredytu. Nadal zachowana jest zasada, zgodnie z którą bank udostępnia kredytobiorcy kapitał kredytu, kredytobiorca go wykorzystuje i zobowiązany jest do jego zwrotu. Zastosowanie przeliczeń oznacza jedynie modyfikację wysokości świadczeń, do których zobowiązane będą strony, ale nie ingeruje w ogólną konstrukcję umowy. Podkreślono jednak, że w przypadku zawarcia umowy o kredyt indeksowany do waluty innej niż polska, umowa kredytu powinna zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Oznacza to, że kredytobiorca już na etapie zawierania umowy kredytowej powinien być odpowiednio poinformowany przez bank o istotnych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu. Co prawda w dacie zawierania spornej umowy, tj. 30 kwietnia 2008 r., w ustawie - Prawo bankowe nie istniały regulacje, dotyczące udzielania kredytów indeksowanych i denominowanych. Dopiero w ustawie z dnia 29 lipca 2011r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie w dniu 26 sierpnia 2011 r. dodano do art. 69 ust. 2 ustawy prawo bankowe pkt 4a, który stanowi, że w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, umowa o kredyt powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Nadto do art. 69 dodano również ust. 3, zgodnie z którym
w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo - odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. W tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.
Pomimo, że w dacie zawarcia pomiędzy stronami spornej umowy, Prawo bankowe, nie przewidywało możliwości udzielenia kredytów indeksowanych, to na kanwie dotychczasowego orzecznictwa nie budzi wątpliwości dopuszczalność konstruowania takich umów. Natura umowy kredytu nie została naruszona poprzez konstrukcję przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązany jest kredytobiorca w ramach realizacji obowiązku zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek. Nadal mamy udostępnienie przez bank kapitału kredytu, który kredytobiorca wykorzystuje na wskazany w umowie cel, a następnie ma obowiązek jego zwrotu. Przeliczenia, które są zastosowane stanowią jedynie modyfikację wysokości świadczeń obu ze stron, przy czym nie stanowią one w żaden sposób ingerencji w ogólną konstrukcję umowy. Umowa kredytu indeksowanego mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353
1 k.c. w związku z art. 69 Prawa bankowego). Za przyjęciem powyższego stanowiska przemawiają także przepisy intertemporalne zawarte w powyższej ustawie, a to art. 4, zgodnie z którym
,,w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki”. Powyższy przepis przejściowy wprost potwierdza, że co do zasady zawieranie umów kredytu indeksowanego było przed wprowadzeniem ww. ustawy dopuszczalne. Takie samo stanowisko zajął Sąd Najwyższy, który stwierdził, że ,,ideą dokonania nowelizacji prawa bankowego ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów indeksowanych (denominowanych) według nowych zasad (…). Ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia” (wyrok SN 19.03.2015r., IV CSK 362/14, LEX nr 1663827).
Mimo jednak, że zawieranie umów kredytowych indeksowanych było dopuszczalne, to ze względu na treść art. 385 k.c. i nast. w przypadku ich zawierania z konsumentami warunkiem ich ważności było jasne, transparentne i nienaruszające równowagi kontraktowej określenie sposobu przeliczenia waluty polskiej na walutę obcą i odwrotnie. Jak wskazuje art. 385 § 2 zd. 1 k.c. wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta. Z kolei art. 385
1 § 1 k.c. stanowi,
że postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Stosownie zaś do art. 385
1§ 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.
Możliwość uznania postanowienia za niedozwolone zależna jest zatem od łącznego spełnienia następujących przesłanek: postanowienie jest stosowane przez przedsiębiorcę wobec konsumentów, postanowienie nie zostało indywidualnie uzgodnione, postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, postanowienie narusza w sposób rażący interesy konsumenta, postanowienie nie dotyczy sformułowanych w sposób jednoznaczny głównych świadczeń stron. W uchwale składu siedmiu sędziów z 20 czerwca 2018r., (III CZP 29/17) Sąd Najwyższy wskazał, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385 2 k.c., wprawdzie stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385 2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta.
W rozpoznawanej sprawie bezspornym było, że powódka w dacie zawierania umowy była konsumentem - w myśl artykuł 22
1 k.c. Wobec tego należało uznać, że spełniony został pierwszy warunek uznania postanowień umowy kredytowej łączącej strony za abuzywne. Kolejnym warunkiem uznania danego postanowienia za niedozwolone jest stwierdzenie, że nie zostało ono uzgodnione indywidualnie przez strony. Ustawodawca w art. 385
1 § 3 k.c. doprecyzował, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, na które konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Zgodnie
z utrwalonym już orzecznictwem „wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść”, przy czym uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona wymagałoby wykazania, że „konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego”, a „konkretny zapis był z nim negocjowany” (wyrok SA w Warszawie z 14.06.2013r., VI ACa 1649/12; wyrok SA Warszawie z 15.05.2012r., VI ACa 1276/11, wyrok SA w Poznaniu z 06.04.2011r.,
I ACa 232/11).
Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4).
Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że przedmiotowa umowa stanowi przykład tzw. umowy adhezyjnej, czyli takiej, w której warunki umowne określane są jednostronnie przez przedsiębiorcę, a powódce jako konsumentowi pozostaje jedynie podjęcie decyzji, czy do umowy przystąpić. Przy zawieraniu umowy z powódką, bank posłużył się opracowanym wzorcem umownym, dlatego możliwości negocjacyjne osoby przystępującej do umowy były ograniczone lub wręcz ich nie było. Pozwany wbrew ciążącego na nim obowiązku nie wykazał bowiem, by powódce umożliwiono dokonanie jakichkolwiek zmian we wzorcu umownym przygotowanym przez bank. Również sama treść umowy wskazuje, że kredytobiorca - tj. powódka, mogła określić potrzebną jej kwotę, określić przeznaczenie kredytu, okres kredytowania, sposób zabezpieczenia, wskazać rachunki do wypłaty i spłaty kredytu. Nie ma jednak podstaw do przyjęcia, że pozostałe postanowienia i oświadczenia były możliwe do wynegocjowania. Pozwany nie udowodnił, by powódka miała realny wpływ na kształt każdego z tych postanowień, czyli przedstawiono jej możliwość jego zmiany, z której zrezygnowała. Należy zatem wskazać, że postanowienia zawartej pomiędzy stronami umowy, w zakresie stosowania „kursu sprzedaży/kupna dewiz” nie były uzgodnione indywidualnie w rozumieniu art. 385
1 § 1 i 3 k.c. Wpływ konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego musi mieć bowiem charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia
z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Jak podkreśla się
w orzecznictwie nie stanowi indywidualnego uzgodnienia wybór przez konsumenta jednego rodzaju umowy spośród ofert przedstawianych przez przedsiębiorcę, jak również to, że konsument wybrał określony bank, uznając jego ofertę za najkorzystniejszą, a następnie zawarł umowę z tym bankiem. (wyrok SN
z 07.11.2019r., IV CSK 13/19).
Postanowienie może zostać uznane za abuzywne, jeśli zostanie wykazana jego sprzeczność z dobrymi obyczajami, jak również relewantność tej sprzeczności
w postaci rażącego naruszenia interesów konsumentów. Przez działanie wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - należy rozumieć wprowadzanie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza zaś nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków stron, wynikających
z umowy, na niekorzyść konsumenta. Ocena rzetelności określonego postanowienia wzorca umownego może być dokonana za pomocą tzw. testu przyzwoitości, polegającego na zbadaniu, czy postanowienie wzorca jest sprzeczne z ogólnym wzorcem zachowań przedsiębiorców wobec konsumentów oraz jak wyglądałyby prawa lub obowiązki konsumenta w sytuacji, w której postanowienie to nie zostałoby zastrzeżone; jeżeli bez tego postanowienia znalazłby się on - na podstawie ogólnych przepisów - w lepszej sytuacji, należy uznać je za nieuczciwe (wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, LEX nr 1927753).
Niewątpliwie postanowienia umowy zawarte w § 2, § 4 ust. 1a, § 9 ust 2, § 12 ust. 2 umowy oraz § 8 ust 1 pkt 1 (...) dawały bankowi nieskrępowane prawo do jednostronnego wpływania na wysokość świadczeń stron ustalonych w umowie. Kursy zarówno kupna, jak i sprzedaży tej waluty, po których przeliczane są kwota kredytu
i raty kapitałowo - odsetkowe, określane były każdorazowo w tabeli sporządzanej przez bank. Oznacza to, że wyłącznie jednej stronie stosunku prawnego, zostało przyznane uprawnienie do jednostronnego i wiążącego określania wysokości wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron. Z przyznanego uprawnienia banku wynika również brak możliwości zweryfikowania przez kredytobiorcę kryteriów przyjętych przez pozwanego do ustalenia wysokości samego wskaźnika indeksacji. W konsekwencji wysokość kursów ustalanych przez bank mogła zostać ukształtowana na znacznie wyższym lub niższym poziomie niż średnie wartości na rynku walutowym i w konsekwencji zabezpieczać jedynie interesy pozwanego.
Ponadto kwestionowane postanowienia przyznają pozwanemu uprawnienie do uzyskania dodatkowego wynagrodzenia, którego oszacowanie dla konsumenta jest niemożliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów o obiektywne
i przejrzyste kryteria, co wyklucza możliwość zweryfikowania przez konsumenta prawdziwości i zasadności działań podejmowanych przez pozwanego. Nie sposób także pominąć, że zastosowany przez pozwanego mechanizm indeksacji przewiduje dwukrotne przeliczenie kwoty zobowiązania przy wykorzystaniu dwóch różnych mierników (kursu kupna i kursu sprzedaży). Co istotne kurs kupna jest niższy niż kurs sprzedaży, a co za tym idzie bank dokonując dwukrotnego przeliczenia kwoty zobowiązania, najpierw w momencie jego wypłaty po niższym kursie, a następnie
w momencie jego spłaty po kursie wyższym, uzyskuje nadwyżkę. Nadto za każdym razem do kursów średnich NBP w oparciu o które określano kurs kupna lub sprzedaży bank dodawał lub odejmował swoją marżę, co również prowadziło do uzyskania przez niego dodatkowego wynagrodzenia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, że brak szczegółowych elementów pozwalających także kredytobiorcy na określenie i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na ile stosowany przez bank tzw. spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję waloryzacyjną, w postaci ustalenia i utrzymania wartości świadczeń w czasie, a na ile pozwala także na osiągnięcie przez banki dodatkowego wynagrodzenia, obok innych „klasycznych” jego postaci, tj. odsetek kapitałowych i prowizji (wyroki SN
z 22.01.2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016 nr 11, poz. 134, z 01.03.2017 r., IV CSK 285/16, z 19.09.2018 r., I CNP 39/17, z 24.10.2018 r., II CSK 632/17, z 13.12.2018 r., V CSK 559/17, z 27.02.2019 r., II CSK 19/18, z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z 9.05.2019 r., I CSK 242/18, z 29.10.2019 r., IV CSK 309/18, OSNC 2020/7-8/64, z 07.11.2019 r., IV CSK 13/19).
Każda zmiana kursu waluty ( (...)) wpływała na kwotę kredytu wypłacaną w złotych polskich oraz na wysokość spłacanych w złotówkach rat kapitałowo-odsetkowych. Według postanowień umownych powód spłacał kredyt w złotówkach, ale
o równowartości kwot wyrażonych w walucie (...). Do przeliczeń wysokości rat kapitałowo - odsetkowych spłacanego kredytu zastosowanie miał kurs sprzedaży danej waluty obowiązujący w banku w dniu spłaty, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§ 10 ust. 8 umowy). Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że powódka nie miała wpływu na ustalenia kursu franka szwajcarskiego, niezbędnego do ustalenia wzajemnych zobowiązań stron i to ona ponosili ryzyko związane ze zmianą tego kursu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego stwierdzano wielokrotnie i Sąd I instancji orzekający w sprawie ten pogląd podzielił, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula indeksacyjna, która nie zawiera jednoznacznej treści, w rezultacie pozwala na pełną swobodę decyzyjną Banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385
(
1) § 1 k.c. Istotą długoterminowego stosunku jakim jest kredyt hipoteczny jest to, że przez okres jego wykonywania kredytobiorca staje się uzależniony od kursów stosowanych przez bank. Istnieje zasadnicza różnica pomiędzy uprzednim ustaleniem przez bank kursów walut, które kontrahent banku przystępujący do dokonania z bankiem czynności prawnej akceptuje, a sytuacją, w której kursy walut są jednostronnie ustalane już po zawarciu umowy, na etapie jej wykonywania, gdy druga strona pozbawiona jest możliwości wyboru i akceptacji tych kursów. Analiza wymienionych postanowień umownych dotyczących indeksacji prowadzi do konkluzji, że nie odwoływały się one do ustalanych w sposób neutralny kursów (...) czy jakichś obiektywnych, zewnętrznych wskaźników czy czynników, na które żadna ze stron nie miała wpływu. Zwrócono uwagę na stanowisko Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyrażone w sprawie XXV C 2608/18 Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie wskazał, że w sektorze bankowym od wielu lat funkcjonuje dokument określający w sposób precyzyjny, jakimi kryteriami powinny kierować się banki jako instytucja zaufania publicznego. Zgodnie z (...) przyjętymi przez (...) Banków (...), „banki, uznając, iż są instytucjami zaufania publicznego, w swojej działalności winny się kierować przepisami prawa, uchwałami samorządu bankowego, normami przewidzianymi w Z. oraz dobrymi zwyczajami kupieckimi, z uwzględnieniem zasad: profesjonalizmu, rzetelności, rzeczowości, staranności i najlepszej wiedzy”. W stosunkach z klientami banki postępują
z uwzględnieniem szczególnego zaufania, jakim są darzone oraz wysokich wymagań co do rzetelności, traktując wszystkich swoich klientów z należytą starannością”. Przy czym, bankowi nie wolno „wykorzystywać swojego profesjonalizmu w sposób naruszający interesy klientów”. Dokumenty bankowe i pisma kierowane do klientów powinny być formułowane w sposób precyzyjny i zrozumiały”. Praktyki banków dotyczące ustalania kursów kupna i sprzedaży walut obcych, do których indeksowano kwotę kredytu oraz wysokość rat, były przedmiotem badania rynku przeprowadzonego przez Prezesa Urzędu w 2009 r. Analiza wykazała, że banki w sposób arbitralny określały koszty związane z wykonywaniem umowy, zamieszczając w nich tzw. klauzule waloryzacyjne. Stosowane dotychczas rozwiązania nie gwarantowały żadnego mechanizmu, który pozwalałby konsumentowi na weryfikację prawidłowości działań banku w oparciu o obiektywne i przewidywalne kryteria ani też alternatywnego sposobu spłaty kredytu. Jak jednak zauważył Prezes Urzędu, brak bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa odnoszących się do kwestii związanych z ustaleniem kursu wymiany walut obcych nie może oznaczać dowolności
w stosowanych przez banki praktykach ani dowolnego kształtowania oferowanych konsumentom wzorców umownych (Zał. nr (...) do Uchwały nr 6 XVIII Walnego Zgromadzenia (...) z dnia 26.04.2007r. uwzględniający zmiany wprowadzone uchwałą nr 13 XX Walnego Zgromadzenia (...) z dnia 21.04.2009r.; aktualnie: (...) przyjęty na XXV Walnym Zgromadzeniu (...) w dniu 18.04.2013r.).
Sąd I instancji podkreślił jednocześnie, że sama możliwość ubiegania się przez kredytobiorcę o możliwość przewalutowania kredytu nie konwaliduje istnienia wskazanych wyżej niedozwolonych postanowień umownych. Sąd bada bowiem abuzywność postanowień z chwili zawarcia umowy, a w dacie jej zawarcia powódka była związani przeliczeniami kursowymi arbitralnie określonymi przez pozwanego. Ponadto jak wynika z § 16 ust. 1 pkt 2 (...) bank mógł wyrazić zgodę na przekształcenie kredytu denominowanego (waloryzowanego) na kredyt złotowy, które nastąpi po przeliczeniu kwoty kredytu pozostającej do spłaty wraz z należnymi odsetkami według kursu sprzedaży dewiz dla waluty, w jakiej kredyt jest denominowany, zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w dniu przekształcenia. Oznacza to, że w przypadku przewalutowania kredytu powódka nadal związana byłaby przeliczeniami kursowymi.
W sprawie brak jest także dowodu, że powódka została poinformowana, w jaki sposób kurs waluty franka szwajcarskiego jest kształtowany oraz w jaki sposób wpływa on na wysokość jej zadłużenia, co pozwoliłoby na świadome wyrażenie zgody na jego stosowanie. Bez znaczenia jest przy tym, czy kredytobiorca wyrażał wątpliwości, co do zapisów umowy lub czy formułowała do niej pytania, lub czy przedstawiała propozycje poszczególnych postanowień. W ocenie Sądu przekazane przez pracownika banku informacje na temat oferowanego kredytu nie zostały przekazane
w sposób właściwy, dający powódce pełne rozeznanie co do istoty transakcji. Powódka jednoznacznie wskazała, że udzielono jej informacji, iż kurs franka szwajcarskiego jest stabilny i nie wskazywano uwagi na możliwość znacznego wzrostu rat kredytu. Powódka nie mając wiedzy ekonomicznej i nie rozumiejąc większości pojęć zawartych w umowie zaufała pracownikowi banku, który miał przedstawić jej najkorzystniejszą ofertę, a zależało jej na korzystnych warunkach. Nie była więc przygotowana na tak wysoki wzrost kursu (...). Zeznania powódki
były wiarygodne, jest bowiem logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, że powódka decydując się na wieloletni kredyt hipoteczny dążyła do wyboru takiego produktu, który był dla niej bezpieczny i korzystny w wieloletniej perspektywie, a nie jedynie z perspektywy kursu wymiany walut w dacie zawarcia umowy lub też z pierwszego okresu obowiązywania umowy. Strona pozwana powoływała się na to, że powódka została należycie poinformowana przez bank. Podkreślenia wymaga jednak, że nie jest wystarczające wskazanie, iż ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od kredytobiorcy oświadczenia zawartego we wniosku o udzielenie kredytu, bądź osobnego oświadczenia o standardowej treści, że został poinformowany o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjął do wiadomości i akceptuje to ryzyko. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, związanej
z nabyciem nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się
z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy (wyrok SN z 27.11.2019r., II CSK 483/18, Legalis nr 2254284).
Na konsumenta, poza ryzykiem kursowym, na które godził się, zawierając umowę kredytu indeksowanego do waluty obcej, zostało przerzucone ryzyko całkowicie dowolnego kształtowania kursu kupna/sprzedaży waluty (...) przez kredytodawcę. Bank w relacjach z konsumentami występuje jako szczególnego rodzaju specjalista w swojej dziedzinie. Posiada on z tego tytułu pewne przywileje, ale też i obowiązki, co ściśle wiąże się ze zobowiązaniem do udzielania kredytobiorcom szczegółowych i wyczerpujących informacji o oferowanych produktach, co w sprawie nie zostało zrealizowane. W żadnym momencie prezentacji produktu pracownik banku nie poinformował powódki o dotychczasowych wahaniach kursów waluty franka szwajcarskiego. W szczególności nie pouczono jej o możliwych skutkach drastycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Tego rodzaju informacji nie udzielono powódce. Przeciwnie - zapewniano ją jeszcze, że (...) to waluta bardzo stabilna. Nadmiernie wyeksponowano więc rzekome zyski dla powódki wynikające
z pozornie niskiego oprocentowania, zupełnie bagatelizując gigantyczne ryzyko kursowe. W istocie wykorzystano zaufanie i dobrą wiarę konsumenta, przedstawiając jej jedynie fragment bardzo złożonego stosunku prawnego. Nadto, zgodnie z § 6 ust. 2 umowy, bank pobierał od kredytobiorcy prowizje w wysokości 1438,50 zł z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia, obciążając tym samym kredytobiorcę prowizją z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakująca wartością zabezpieczenia. Sytuacja taka jest równoznaczna z nadużyciem silniejszej pozycji kontraktowej przez bank w celu zastrzeżenia wygórowanych korzyści, co wykracza poza zakreślone przez ustawodawcę granice swobody kontraktowej (wyrok Sądu Najwyższego z 16 marca 2018 r., IV CSK 250/17, Legalis nr 1807246).
W świetle najnowszego orzecznictwa (...), kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu indeksowanego/denominowanego
w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto, przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy (wyrok z 10 czerwca 2021 r., C-776/19, Legalis nr 2581726). Zauważono także, że do umów zawartych po 1 stycznia 2008 r. (w tym do umowy powodów) istniało dodatkowe źródło obowiązków informacyjnych wynikających z ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Definicja nieuczciwej praktyki rynkowej wynika z art. 4 ust. 1 ustawy
o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, który stanowił, że praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorcę wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowania rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Zniekształcenie to polega na wytworzeniu u konsumenta takiego wyobrażenia o produkcie, które doprowadzi go do podjęcia określonej decyzji dotyczącej umowy. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności, między innymi, praktykę wprowadzającą w błąd (art. 4 ust. 2). Zgodnie z art. 5 ust. 1 powyższej ustawy praktykę rynkową uważa się za wprowadzającą w błąd, jeżeli działanie przedsiębiorcy w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzenie
w błąd stanowi zatem jeden ze środków (jedną z metod) prowadzących do ukształtowania w świadomości konsumenta zniekształconego wyobrażenia
o produkcie, które w konsekwencji ma skłonić go do decyzji korzystnej z punktu widzenia przedsiębiorcy, lecz powodującej szkodę w majątku konsumenta, lub choćby tylko możliwość poniesienia takiej szkody. Wprowadzeniem w błąd może być
w szczególności rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzić w błąd. Takie działanie może dotyczyć zwłaszcza cech produktu, np. ryzyka i korzyści związanych z produktem, jak również ceny, sposobu obliczania ceny lub szczególnej korzyści cenowej (art. 5 ust. 2 pkt 3 w zw. z ust. 3 pkt 2 i 5). Według art. 6 ust. 1 powyższej ustawy za praktykę rynkową stanowiącą zaniechanie wprowadzające w błąd uznaje się takie zachowanie przedsiębiorcy, które pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Zaniechaniem wprowadzającym w błąd może być zatajenie lub nieprzekazanie
w sposób jasny, jednoznaczny lub we właściwym czasie istotnych informacji dotyczących produktu (art. 6 ust. 3 pkt 1 (...)). Już literalna wykładnia tych przepisów prowadzi do wniosku, że ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym nakłada na przedsiębiorcę pewien obowiązek informacyjny.
Ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym została skonstruowana jako rozbudowana lista zakazów dotyczących działań i zaniechań producentów, które mogą wpływać na podjęcie decyzji przez konsumenta, a w konsekwencji na poniesienie przez niego szkody. Inaczej niż np. w przypadku ustawy o kredycie konsumenckim, nie zawiera listy niezbędnych wymogów, których zachowanie pozwala na ocenę określnego zachowania jako dozwolone lub zabronione.
W przypadku zakazów działania wprowadzającego w błąd taka metoda regulacji jest oczywista: ustawodawca zakazuje działań, określonych szczegółowo lub ogólnie. Natomiast płynący z ustawy zakaz zaniechań wprowadzających w błąd należy rozumieć szerzej: z zakazu zaniechania a contrario należy wyprowadzić nakaz zachowania przeciwnego. Jeśli więc zakazane jest zatajenie (zaniechanie podania) określonych informacji, to automatycznie obowiązkowe jest podanie tych informacji. Niektóre z tych informacji zostały wymienione w ustawach szczególnych, zatem zakres obowiązku przedsiębiorcy zostanie określony w drodze wykładni systemowej (uzasadnienie wyroku SA w Warszawie z 23 stycznia 2018 r., VII AGa 822/17, Legalis 1768752). Skoro ustawa przewiduje sankcje polegające na naprawieniu szkody już wyrządzonej praktyką rynkową, jak i zaniechanie takiej praktyki w przyszłości, to jako zasadniczy cel ustawy należy uznać zapobieganie wyrządzenia szkody konsumentom przez przedsiębiorców. Ustalając zakres informacji, których przekazanie jest obowiązkiem przedsiębiorcy, należy mieć na względzie możliwość wyrządzenia szkody konsumentowi na skutek ich zatajenia. Sąd Ochrony Konkurencji
i Konsumentów uznając pewien rodzaj reklamy za sprzeczną z dobrymi obyczajami
a tym samym za nieuczciwą praktykę rynkową zwrócił uwagę, że konsumenci krajowi nie osiągnęli jeszcze poziomu wyrobienia charakterystycznego dla krajów o długiej tradycji ochrony konsumenckiej. Istotą pojęcia dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. W stosunkach z konsumentami powinien on wyrażać się właściwym informowaniem o przysługujących uprawnieniach, niewykorzystywaniu uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty i rzetelnym traktowaniu partnerów umów. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołaniu błędnego przekonania u konsumenta, a także wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności. (wyrok (...) z 23 lutego 2006 r. XVII Ama 118/04, Lex 183979). Dlatego też zakres istotnych informacji należy określać także w kontekście poziomu wiedzy konsumentów o produktach danego rodzaju.
Wobec powyższego zdaniem Sądu nie może być wątpliwości, że na banku od 2008 r. ciążył obowiązek przekazania informacji o możliwych do przewidzenia wahaniach kursu (...) jako najważniejszego czynnika ryzyka wpływającego na wysokość zobowiązania kredytobiorcy. Wszystkie w/w okoliczności świadczą o tym, iż umowa kredytu kształtuje prawa i obowiązki powodów w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego - dobrymi obyczajami m.in dlatego, że narusza zasadę uczciwego obrotu oraz lojalności wobec kontrahenta oraz rażąco narusza interesy konsumentów. Zgodnie z aktualnym poglądem wyrażonym w orzecznictwie, które Sąd podzielił klauzulę indeksacyjną traktuje się jako główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż wpływa ona na wysokość tego świadczenia (wyrok SN z 9.05.2019r., I CSK 242/18, Legalis nr 1966950, wyrok SN z 11.12.2019r., V CSK 382/18), także wyrok SN z 4.04.2019r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115 , który stanowi ,że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy.
Wobec tego, jako postanowienia określające główne świadczenia stron, mogą być one oceniane pod kątem ich nieuczciwego charakteru tylko wówczas, jeżeli nie zostały one wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, co miało miejsce w analizowanym przypadku. Zgodzić się należy z utrwalonym już w judykaturze i piśmiennictwie poglądem, wedle którego wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji w kwestii zawarcia umowy. Z pewnością świadomości decyzyjnej konsumenta zawierającego umowę kredytową nie sprzyja odsyłanie do aktów prawnych czy załączników (np. tabel kursowych) nieujętych w umowie, czy wręcz zastrzeżenie ich zredagowania w przyszłości, np. harmonogramu spłat (wyrok Sądu Apelacyjnego
w Białymstoku z 9 maja 2019 r., I ACa 47/19, LEX nr 2712200).
Ponadto kwestionowane klauzule są niejednoznaczne. O ich niejednoznaczności przesądza fakt, że powódka - nawet jeśli literalnie rozumiała kwestionowane postanowienie - w momencie zawarcia umowy nie była w stanie ocenić ostatecznej wysokości wynagrodzenia banku (z uwagi na przyznane mu w umowie uprawnienie do ustalenia kursu wymiany walut). Tym samym powódka jako konsument nie mogła ocenić ekonomicznych skutków podejmowanej przez siebie decyzji. Jak wynika
z orzeczenia (...) z 20 września 2017 r. (C-186/16, Legalis nr 1665691), art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiały językiem oznacza, że w przypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ten oznacza, że (...) musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno
w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku waluty obcej (...), ale również oszacować - potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.
W świetle powyższego orzeczenia należy przyjąć, że nie jest wystarczające powiadomienie konsumenta o tym, że udzielony mu kredyt oraz raty kredytu będą indeksowane według określonego miernika wartości (w tym wypadku do waluty obcej). Niewystarczające jest również poinformowanie klienta o tym, że wartość kredytu i wysokość rat będzie się wahać w zależności od kursu waluty, gdyż przeciętny uczestnik rynku posiada świadomość, że kurs waluty zmienia się w czasie. Jednak staranność banku powinna polegać na rzetelnym przedstawieniu konsumentowi skutków zmiany kursów dla zaciągniętego przez niego zobowiązania kredytowego,
w szczególności zmiany nie tylko wysokości raty, ale również salda kredytu.
Zgodnie z art. 6 k.c. to pozwany będący w sporze z konsumentem powinien udowodnić, że postanowienia określające główne świadczenia stron zostały przez niego sformułowane w sposób zgodny z art. 385
1 § 1 k.c., gdyż to bank z takiego faktu wywodzi korzystny dla niego skutek w postaci wyłączenia możliwości badania tych postanowień pod kątem przesłanek abuzywności. Mimo jednak ciążącego na nim obowiązku pozwany nie udowodnił, że powódka została prawidłowo poinformowani
o realnej skali tego ryzyka, a w szczególności tego, że wzrost kursu będzie rzutować na saldo całego kapitału kredytu. Z pewnością nie mogą o tym świadczyć ogólne oświadczenia przedstawione powódce do podpisu. Nigdy nie zaprezentowano jej bowiem szczegółowej symulacji, która wskazywałaby, jakie kwoty będzie musiała uiszczać na rzecz pozwanego w przypadku istotnego wzrostu kursu franka szwajcarskiego.
Biorąc powyższe pod uwagę nie ulega zdaniem Sądu pierwszej instancji wątpliwości, iż postanowienia przedmiotowej umowy zawartej między stronami zawierają niedozwolone postanowienia umowne i są nimi wskazywane przez powódkę klauzule zawarte w:
- § 2 ust. 1 umowy „Bank udzielił Kredytobiorcy kredytu w wysokości 137.000,00 zł denominowanego (waloryzowanego) w walucie (...), na okres 240 miesięcy od dnia 30 kwietnia 2008 r. do dnia 2 maja 2028 r. na zasadach określonych w Umowie oraz (...).”;
- § 2 ust. 2 umowy „kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego)
w (...) lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z "Tabelą kursów" obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.”;
- § 4 ust. 1a „Kredyt wykorzystywany miał być w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu kwoty kredytu według kursu kupna dewiz dla (...) zgodnie z "Tabelą kursów" obowiązującego w Banku w dniu wykorzystania danej transzy”.
- § 9 ust. 2 umowy „Po okresie wykorzystania kredytu Kredytobiorca zobowiązał się do spłaty kredytu wraz z odsetkami w 232 ratach miesięcznych w dniu 30 każdego miesiąca począwszy od 30 stycznia 2009 r. Wysokość rat kapitało-odsetkowych określona była w (...). Spłata rat kapitałowo-odsetkowych miała być dokonywana w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z "Tabelą kursów" obowiązującą w Banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych miała zależeć od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla (...) obowiązującego w Banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez Kredytobiorcę kredytu.”;
- § 9 ust. 6 umowy „Kredytobiorca zobowiązany był również do spłaty odsetek
w każdym miesiącu okresu, o którym mowa w ust. 4 w dniu 30 każdego miesiąca,
z zastrzeżeniem ust. 5. Wysokość należnych odsetek określana była w (...). Spłata należnych odsetek dokonywana miała być w złotych po uprzednim przeliczeniu należnych odsetek według kursu sprzedaży dewiz dla (...) zgodnie z "Tabelą kursów" obowiązującą w Banku w dniu spłaty. Wysokość należnych odsetek w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla (...) obowiązującego w Banku w dniu spłaty”.
Cechą wspólną wszystkich wymienionych wyżej postanowień było arbitralne ustalenie przez bank sposobu przeliczenia równowartości kwot wyrażonych w walucie polskiej na walutę wymienialną według kursu kupna/sprzedaży wynikających z tabeli kursowych banku i odwrotnie, jak również nie równorzędność stron stosunku prawnego.
Uznanie powyższych postanowień umownych za abuzywne skutkuje ich bezskutecznością. Zatem nie wiążą one stron umowy, co jest równoznaczne z tym, że do wzajemnych rozliczeń z tytułu przedmiotowej umowy nie bierze się pod uwagę indeksacji. Brak związania powódki wskazanymi klauzulami umownymi, zgodnie
z treścią art. 385
1 § 1 zd. 1 k.c. wymusza konieczność rozważenia, czy i w jakim zakresie powyższa umowa była nieważna. W praktyce orzeczniczej zarówno sądów powszechnych jak i Sądu Najwyższego istnieją odmienności w ocenie tego czy po usunięciu z umowy klauzul abuzywnych odnoszących wartość kredytu do waluty obcej, taka umowa może dalej obowiązywać bez uzupełnienia jej treści, czy też powoduje to jej upadek (wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18).
W orzecznictwie wskazano także, że przy wyborze pierwszej lub drugiej ze wskazanych opcji decydujące znaczenie ma wola konsumenta. Jeżeli uważa on,
iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, powinno to przeważać nad wdrożeniem systemu ochrony i winno skutkować utrzymaniem umowy w mocy. Jeśli zaś konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania
z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym
(o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy należy wskazać zdaniem Sądu Okręgowego, że powódka od początku konsekwentnie i jednoznacznie wskazywała na nieważności przedmiotowej umowy, będąc wiadoma kwestii tego.
W uchwale składu 7 sędziów z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17 Sąd Najwyższy wskazał, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385
2 k.c. wprawdzie stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385
2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco
i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. W orzecznictwie Sądu Najwyższego stwierdzano wielokrotnie,
że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest
w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula indeksacyjna, która nie zawiera jednoznacznej treści,
w rezultacie pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku, jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385
1k.c.
Powtórzenia w opinii Sądu wymaga przy tym stwierdzenie, że nie ma najmniejszego znaczenia dla dokonywanej oceny to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs w trakcie wykonywania umowy i jaka była relacja kursu banku do kursu rynkowego. Są to okoliczności obojętne na gruncie art. 385 2 k.c., jak również oceny możliwego naruszenia interesów konsumenta. Istotne jest jedynie, że postanowienia umowy dawały przedsiębiorcy nieograniczoną wobec kontrahenta swobodę do dodatkowego obciążenia konsumenta również marżą kupna lub sprzedaży.
Sąd I instancji podzielił pogląd, w myśl którego eliminacja klauzuli indeksacyjnej
z umowy kredytu indeksowanego skutkuje upadkiem całej umowy zarówno z powodu sprzeczności z wolą stron sformułowaną w chwili jej zawarcia jak i wobec niemożności określenia przedmiotu praw i obowiązków stron, sprzeczności
z przepisami prawa bankowego oraz zasadami współżycia społecznego i z właściwością stosunku zobowiązaniowego, a także przekroczeniem zasady swobody umów określonej w ar. 353
1
k.c. Co prawda w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy (po wyeliminowaniu z niej klauzul abuzywnych) przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., jednakże zawsze uznawano, że ingerencje takie powinny mieć charakter wyjątkowy. Dominujący jest bowiem pogląd, że art. 385
1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. Również Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co do zasady wyklucza, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach (wyrok (...) w sprawie
C-453/10, pkt 31). Treść dyrektywy 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie w zakresie możliwości uznania za nieważną całej umowy zawartej pomiędzy bankiem
a kredytobiorcą, jeśli umowa kredytu zawiera jeden lub więcej nieuczciwych warunków kształtujących główny przedmiot umowy łączącej strony, a takie rozwiązanie zapewnia lepszą ochronę konsumenta, oraz o uznanie umowy za nieważną wnosi bezpośrednio sam konsument.
Wyjaśniono nadto, że w myśl art. 58 k.c. czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy. Według § 2 nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Z kolei zgodnie z art. 58 § 3 k.c. jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana.
Za przyjęciem powyższego stanowiska przemawia również to, że po wyeliminowaniu z umowy kwestionowanych zapisów odnoszących się do wymiany walut i ryzyka kursowego nie mogłaby ona nadal istnieć, przede wszystkim z tego względu, że strony nie zawarłyby opisanej w pozwie umowy bez postanowień odnoszących się do indeksacji do kursu franka szwajcarskiego. Wskazuje na to zarówno cała konstrukcja umowy (przepisy odnoszące się do ustalania wysokości głównych świadczeń stron), jak również ustalenie odsetek w oparciu o stopę procentową stosowaną na rynku do waluty szwajcarskiej. Nie ulega wątpliwości, że jeżeli eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy.
Z uwagi na okoliczność, że zakwestionowaniu podlegało postanowienie wyrażające kwotę kredytu (kwotę przekazaną do dyspozycji kredytobiorcy), a więc postanowienie nie tylko określające główne świadczenia stron - główny przedmiot umowy, ale też postanowienie stanowiące podstawowy element umowy kredytu, umowa musiała zostać uznana za nieważną. Poza tym, trzeba zwrócić uwagę, iż po usunięciu klauzul waloryzacyjnych dalsze trwanie umowy jest niemożliwe ze względu na zakaz zastosowania stawki LIBOR w odniesieniu do wierzytelności wyrażonych w złotych, jak i co wyżej wskazywano sprzeczność umowy z naturą umowy kredytu denominowanego, a także wątpliwości co do zgody stron na takie warunki umowy, przy czym Sąd podzielił pogląd, że wyeliminowana klauzula waloryzacyjna nie może być zastąpiona żadnymi innymi przepisami czy warunkami umowy, co w efekcie prowadzi do nieważności umowy. Na podobnym stanowisku stanął Sąd Najwyższy
w wyroku z 14.05.2015 r. (II CSK 768/14), wskazując, że eliminacja danej klauzuli umownej jako konsekwencja jej abuzywności nie może prowadzić do sytuacji,
w której następowałaby zmiana prawnego charakteru obligacyjnego łączącego twórcę i kontrahenta (postanowienie SN z 18.09.2019 r., V CSK 152/19), wyrok z 11 grudnia 2019 r., VCSK 382/18), a za trafnością takiej argumentacji pośrednio przemawia także orzecznictwo (...), z którego wynika zakaz uzupełniania powstałej w ten sposób luki w umowie przepisami dyspozytywnymi - w szczególności pozwalającym na zastosowanie kursu średniego NBP (wyrok z 3 października 2019 r., C-260/18, Legalis nr 2230278; oraz z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, Legalis nr 2562735). Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR 3M, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).
Sądowi rozpoznającemu sprawę znane było stanowisko judykatury i podzielił je, iż konsument może wyrazić swą zgodę na niedozwolone postanowienie zarówno
w toku sporu przed sądem, jak i pozasądowo, jednakże w obu przypadkach będzie to skuteczne tylko wtedy, gdy został wyczerpująco poinformowany o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą definitywna nieskuteczność (nieważność) tego postanowienia. W rozpoznawanej sprawie powódka przed sądem potwierdziła,
że chce uznania za nieważną opisywanej umowy i jest świadoma wiążących się z tym konsekwencji prawnych, co spowodowało trwałą bezskuteczność (nieważność) w/w umowy (uchwała 7 Sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna z 7 maja 2021 r.,
III CZP 6/21, Legalis nr 2563899).
Z uwagi na spłatę kredytu w całości, umowa opisana szczegółowo powyżej został już wykonana. Niemniej jednak, ustalenie czy zaskarżona umowa jest nieważna, jest swoistego rodzaju prejudykatem do zasądzenia zwrotu wszystkich świadczeń otrzymanych od powódki przez pozwanego i jego poprzednika z tytułu tejże umowy. Powódka wskazując na bezwzględną nieważność umowy kredytu wynikającą
z niedozwolonego charakteru waloryzacji, złożyła wyłącznie pozew o zapłatę na jej rzecz wpłaconych nienależnie na rzecz pozwanego kwot (w wykonaniu nieważnej umowy) i kwestia ważności umowy stanowi przedmiot rozważań sądu wyłącznie
w uzasadnieniu wyroku, a nie jest objęta jego sentencją. Powódka posiada więc interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w stwierdzeniu nieważności umowy, pomimo tego, że wystąpiła wyłącznie z powództwem o zwrot świadczeń. Ustalenie nieważności umowy jest roszczeniem dalej idącym i tylko takie powództwo w sposób definitywny może rozstrzygnąć niejasną sytuację prawną strony powodowej, a tym samym zaspokoić jej interes prawny.
Z uwagi na uznanie nieważność umowy kredytu, roszczenie powódki z jakim wystąpiła składając przedmiotowy pozew należało zdaniem Sądu I instancji w pełni uznać za uzasadnione. Ustalenie, że przedmiotowa umowa jest bezwzględnie nieważna w całości, skutkuje przejęciem, iż spełnione przez strony świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie. Skutkiem nieważności umowy jest konieczność zwrotu spełnionych przez strony świadczeń zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Sąd wyjaśnił, że odnośnie kwestii dokonania rozliczeń związanych z nieważnością umowy kredytu, wskazać należy, że w orzecznictwie wykształciły się dwie teorie dotyczące rozliczenia nieważnej umowy kredytowej denominowanej kursem franka szwajcarskiego tj. teoria salda i teoria dwóch kondykcji. Zgodnie z teorią salda kredytobiorca w związku z nieważnością umowy może wytoczyć powództwo przeciwko bankowi o zwrot dokonanych świadczeń tylko do wysokości różnicy między sumą wpłat na rzecz banku, a kapitałem kredytu wypłaconym w złotówkach. Oznacza to, że obowiązek zwrotu obciąża tylko jedną stronę, tę która uzyskała większą korzyść, a zwrot obejmuje tylko nadwyżkę wartości.
Natomiast co do drugiej (przeważającej) teorii w polskim orzecznictwie, tj. teorii dwóch kondykcji wskazano, że teoria ta zakłada, iż każdej ze stron umowy kredytu (unieważnionej lub w przypadku, gdy umowa upada z uwagi na fakt, że essentialia negotti umowy zostały uznane za postanowienia niedozwolone) przysługuje odrębne
i niezależne roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń. Roszczenia te są samodzielne, niezależne oraz w pełni autonomiczne - każda ze stron umowy ma własne roszczenie
o zwrot spełnionego świadczenia – kredytodawca o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej. Teoria dwóch kondykcji szeroko zyskała aprobatę
w orzecznictwie, m.in. w wyroku SA w Białymstoku z 20.02.2020 r., I ACa 635/19, wyroki SA w Warszawie z 13.11.2019 r., I ACa 268/19, z 29.01.2020 r. I ACa 67/19.
Sąd rozpoznający sprawę podzielił stanowisko, że rozliczenie nieważnej umowy na podstawie przepisów o świadczeniu nienależnym jest czystym restytucyjnym zwrotem tego, co świadczono, a wzajemne potrącenie świadczeń możliwe jest tylko wówczas, gdy jest wynikiem skutecznego zarzutu potrącenia. Na podobnym stanowisku stanął Sąd Najwyższy, wskazując w uchwale z 7 maja 2021r., że „Jeżeli bez skutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych
w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.
Powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz kwot 24 456,30 zł oraz 59 145,63 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zwrotu wpłaconych rat przez powódkę na rzecz pozwanego
i jego poprzednika prawnego, jako świadczeń nienależnych z uwagi na bezwzględną nieważność wskazanej umowy w całości. Z zaświadczenia wystawionego przez pozwanego wynika, że w okresie od 12.05.2008 r. do 22.05.2018 r powódka dokonała spłaty w łącznych kwotach 24 456,30 zł oraz 59 145,63 CHF. Żądanie zapłaty co do wskazanych kwot podlegało zatem uwzględnieniu w całości, przy uwzględnieniu zastosowania przedstawionej powyżej teorii dwóch kondykcji. Już bowiem sam fakt spełnienia świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło świadczącego accipiensa (odbiorcę świadczenia), ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa (świadczącego) uległ zmniejszeniu. Od kwoty stanowiącej świadczenie nienależne powódka domagała się zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty. W tym zakresie Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Ponadto wskazano, że jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie
w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdyby wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy. Należy przy tym wskazać, że zobowiązanie dochodzone w niniejszej sprawie miało charakter bezterminowy. Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), której nadano moc zasady prawnej „Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385
1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną”. Tym samym, do czasu podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji, jego kontrahent ( w naszym przypadku Bank) pozostaje
w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Zależność tego stanu od woli konsumenta oznacza, że chodzi tu
o bezskuteczność zawieszoną na jego korzyść, co odpowiada formule, iż niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta (art. 385
1 § 1 k.c.). Wobec tego, tak długo jak trwa stan zawieszenia, kredytodawca nie może domagać się spełnienia uzgodnionych w tej umowie świadczeń. Kredytodawca może więc żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. Sytuacja konsumenta jest korzystniejsza niż przedsiębiorcy, ponieważ w każdej chwili kredytobiorca może zakończyć stan bezskuteczności zawieszonej, udzielając zgody na związanie klauzulą abuzywną albo odmawiając tej zgody, z tym że - stosownie do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - skuteczność tych oświadczeń zależy od tego, czy był uprzednio należycie poinformowany
o konsekwencjach tej abuzywności. Rozpoczęcie biegu przedawnienia roszczeń restytucyjnych oraz możliwości postawienia ich w stan wymagalności zgodnie z art. 455 k.c., zależy więc od należytego poinformowania konsumentów o konsekwencjach abuzywności klauzuli. Taki obowiązek informacyjny możne być zrealizowany przez sąd, a podtrzymanie żądania restytucyjnego przez konsumenta - po uzyskaniu stosownej informacji - będzie równoznaczne z odmową potwierdzenia klauzuli
i (ewentualnie) ze sprzeciwem co do udzielenia mu ochrony przed konsekwencjami całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy.
Umowa kredytu stała się więc zgodnie z powyższym trwale bezskuteczna
w następnym dniu po złożeniu przez powódkę oświadczenia, że ma świadomość
o możliwych konsekwencjach związanych z ustaleniem nieważności umowy, a które to oświadczenie powódka złożyła w formie pisemnej dniu 21 lutego 2023 r. - data nadania w placówce pocztowej. Mając to na uwadze, należało przyjąć, że od dnia następnego tj. 22 lutego 2023 r. przedmiotowa umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna, a pozwany bank - w związku ze zgłoszonym roszczeniem pozostaje
w opóźnieniu i od tego dnia należało zasądzić odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej na rzecz powódki kwoty 24 456,30 zł oraz 59 145,63 CHF, o czym orzeczono jak w punkcie I wyroku. W pozostałym zakresie - tj. w części żądanych odsetek przed dniem 22 lutego 2023 r. powództwo oddalono jako niezasadne, z uwagi na stan bezskuteczności zawieszonej występujący do dnia złożenia oświadczenia przez powódkę w przypadku odsetek (pkt II wyroku).
Sąd odnosząc się do podniesionej przez pozwanego kwestii, iż nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, nim wierzytelność stała się wymagalna wyjaśnił, że jednak zauważyć, iż przypadki, w których podstawa świadczenia jest nieważna, nie są objęte zakazem unormowania art. 411 pkt 4 k.c.,
co pozwala na zwrot kwot nienależnie wpłaconych. Przepis art. 411 pkt 4 k.c. nie ma w ogóle zastosowania do świadczenia nienależnego, gdyż dotyczy zobowiązań istniejących, acz niewymagalnych. W przypadku dotyczącego przedmiotowego postępowania, podstawa w ogóle nie powstała, więc brak jest roszczenia, które mogłoby jeszcze nie być wymagalne. Spełniający świadczenie może żądać jego zwrotu, gdy świadczenie spełniane jest w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.
Z kolei odnosząc się do podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia, Sąd Okręgowy zważył, że od potrącenia jako czynności materialnoprawnej odróżnić trzeba zarzut potrącenia będący czynnością procesową. Oświadczenie o potrąceniu, o którym mowa w art. 499 k.c., jest czynnością materialnoprawną, powodującą - w razie wystąpienia przesłanek określonych w art. 498 § 1 k.c. - odpowiednie umorzenie wzajemnych wierzytelności (art. 498 § 2 k.c.), natomiast zarzut potrącenia jest czynnością procesową, polegającą na żądaniu oddalenia powództwa w całości lub
w części z powołaniem się na okoliczność, że roszczenie objęte żądaniem pozwu wygasło wskutek potrącenia. Oświadczenie o potrąceniu stanowi zatem materialnoprawną podstawę procesowego zarzutu potrącenia. Do dokonania potrącenia może dojść zarówno w ramach postępowania sądowego, jak i poza nim;
w trakcie postępowania sądowego uprawniony może połączyć złożenie oświadczenia woli o potrąceniu z podniesieniem zarzutu potrącenia. Podniesienie w odpowiedzi na pozew zarzutu potrącenia jest tym samym równoznaczne ze złożeniem oświadczenia
o potrąceniu, jeżeli oświadczenie takie nie zostało złożone wcześniej. Podnosząc zarzut potrącenia pozwany oświadcza bowiem swą wolę potrącenia; w przeciwnym razie podniesiony zarzut byłby bezskuteczny (wyrok Sądu Najwyższego z 14 stycznia 2009 r., IV CSK 356/08, LEX nr 492155). Jako czynność procesowa, polegająca na powołaniu się na fakt dokonania potrącenia i wynikające z niego skutki prawne, zarzut potrącenia podlega rygorom określonym w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego (wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2008 r. II CSK 243/08, LEX nr 560544).
Zgłoszenie zarzutu potrącenia w toku sprawy cywilnej jest przede wszystkim instytucją prawa procesowego, do której stosuje się przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Czynności procesowe są czynnościami prawnymi mającymi cechy szczególne, które wynikają z ich charakteru, dlatego należy podkreślić, że wywołują określone skutki prawne przewidziane przez prawo procesowe, jeżeli dokonywane są w wymaganej formie, w oznaczonym czasie oraz przez uprawnione i zdolne do powzięcia woli i jej przejawienia podmioty procesowe. Oświadczenie o potrąceniu może zostać złożone zarówno wtedy, gdy w odniesieniu do danych wierzytelności nie toczy się jeszcze postępowanie sądowe, jak i wtedy, gdy się ono już toczy. To, że określona wierzytelność jest objęta postępowaniem sądowym, nie wyklucza jej skutecznego potrącenia w jakiejkolwiek fazie tego postępowania. Inaczej jest
w odniesieniu do zarzutu potrącenia stanowiącego czynność procesową. W myśl art. 203
1 § 1 k.p.c. podstawą zarzutu potrącenia może być tylko wierzytelność pozwanego z tego samego stosunku prawnego co wierzytelność dochodzona przez powoda, chyba że wierzytelność pozwanego jest niesporna lub uprawdopodobniona dokumentem niepochodzącym wyłącznie od pozwanego. Pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna (§ 2). Zarzut potrącenia może zostać podniesiony tylko w piśmie procesowym. Do pisma tego stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące pozwu, z wyjątkiem przepisów dotyczących opłat
(§ 3). Zarzut potrącenia niedopuszczalny w świetle art. 203
1 k.p.c. nie zostanie uwzględniony przez sąd. Oznacza to, że sprawa zostanie rozpoznana tak, jakby potrącenie nie zostało dokonane, i to nawet wtedy gdyby w świetle prawa materialnego dokonane potrącenie okazało się skuteczne. W razie nieuwzględnienia zarzutu potrącenia pozwany, który podniósł ten zarzut, może wytoczyć o tę kwotę odrębne powództwo. Strona zdolna do powzięcia woli i jej przejawienia może działać w procesie osobiście lub przez pełnomocnika procesowego (w postępowaniu cywilnym krąg osób, którym można udzielić umocowania został skatalogowany w art. 87 k.p.c.). Chociaż w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego uregulowano zakres umocowania wynikający z mocy samej ustawy (art. 91 k.p.c.), to jednocześnie dopuszczono możliwość szerszego określenia przez strony zakresu, czasu trwania i skutków umocowania, niż mogłoby to wynikać z samego prawa procesowego. Dopuszcza się także możliwość umocowania do poszczególnych czynności procesowych (art. 92 k.p.c.). W obu tych wypadkach skutki umocowania należy oceniać według treści pełnomocnictwa oraz przepisów prawa cywilnego (art. 95-109 k.c.). Oświadczenie o potrąceniu (art. 499 k.c.) może być złożone poza postępowaniem sądowym i podlega ogólnym przepisom prawa cywilnego co do sposobu i chwili złożenia (art. 60 i 61 k.c.). Jeżeli zostanie złożone skutecznie, to ze względu na skutek kształtujący (wzajemne umorzenie wierzytelności), tworzy nową treść stosunku prawnego pomiędzy stronami, wykraczającą, ze względu na konsekwencje wsteczne, nawet poza treść zobowiązania z chwili złożenia oświadczenia. Jeżeli dojdzie do procesu o roszczenie wierzyciela wzajemnego, obrona pozwanego nie polega na podniesieniu zarzutu potrącenia, lecz zarzutu nieistnienia roszczenia z powodu umorzenia wierzytelności poza procesem (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9 lipca 2009 r., V ACa 245/09, LEX nr 551987).
W rozpoznawanej sprawie nie zostało jednak ustalone przez Sąd Okręgowy, aby pozwany złożył powodom przed wytoczeniem przez nich powództwa (lub nawet już po rozpoczęciu procesu, ale poza postępowaniem sądowym) oświadczenie
o potrąceniu (art. 499 k.c.). Jedynym oświadczeniem, któremu można przypisać takie znaczenie oraz materialnoprawny skutek umorzenia wierzytelności, było - zawarte
w odpowiedzi na pozew zgłoszenie przez pełnomocnika procesowego pozwanego procesowego zarzutu potrącenia połączonego z potrąceniem.
Podzielony został jednak wyrażany w doktrynie i orzecznictwie pogląd, że jeżeli pozwany dopiero w toku sprawy cywilnej dokonuje potrącenia (składa oświadczenie
o potrąceniu - art. 499 k.c.) i zarazem z tego względu zgłasza stosowny zarzut procesowy, to tego rodzaju zachowanie trzeba zakwalifikować do szczególnej kategorii czynności prawnych, które mają podwójny charakter: są oświadczeniami woli w rozumieniu Kodeksu cywilnego, a jednocześnie stanowią czynności procesowe w ścisłym, technicznym sensie (np. uzasadnienia uchwał Sądu Najwyższego z 14 października 1993 r., III CZP 141/93, OSNC 1994 nr 5, poz. 102 i z 27 marca 2001 r., III CZP 54/00, OSNC 2001 nr 10, poz. 145, także uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 12 marca 1998 r., I CKN 522/97, OSNC 1998 nr 11, poz. 176).
W tym zakresie ma zastosowanie ogólna reguła wynikająca z art. 60 k.c., według której wola osoby dokonującej czynności prawnej może być wyrażona przez każde jej zachowanie, jeżeli tylko ujawnia ono jej wolę w sposób dostateczny. W konsekwencji, w razie podniesienia jedynie procesowego zarzutu potrącenia wchodzi także
w rachubę przyjęcie, że jednocześnie zostaje złożone w sposób dorozumiany (per facta concludentia) oświadczenie o potrąceniu (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 marca 1972 r., III PZP 2/72, Informacja Prawnicza 1972 nr 1-2, poz. 7 i wyrok Sądu Najwyższego z 20 października 2004 r. I CK 204/04, OSNC 2005 nr 10, poz. 176). Podstawę takiego stwierdzenia stanowi ścisły związek omawianego zarzutu procesowego z potrąceniem w znaczeniu materialnoprawnym. Innymi słowy, skoro pozwany przed sądem powołuje się na zarzut potrącenia, to nie można odmówić takiemu oświadczeniu skutku materialnoprawnego. Za dopuszczalne uznać należy przy tym, odmiennie niż uznaje to pełnomocnik powodów, dokonanie przez pozwanego w toku postępowania cywilnego jedynie ewentualnego potrącenia swej wzajemnej wierzytelności, tylko na wypadek, gdyby objęta żądaniem pozwu wierzytelność, którą kwestionuje, została uznana przez sąd za uzasadnioną (wyrok SN
z 22.11.1968 r., I CR 538/68, OSNCP 1969, Nr 11, poz. 204, oraz z 9.11.2011 r.,
II CSK 70/11, Legalis). Potrącenie takie nie pozostaje w sprzeczności z zakazem potrącenia pod warunkiem (tak trafnie np. K. Zawada, w: K. Pietrzykowski, Komentarz KC, t. 2, 2015, art. 499, Nb 23).
Materialnoprawne oświadczenie woli o potrąceniu może być złożone przez pełnomocnika, w tym również przez pełnomocnika procesowego. W wyroku SN
z 23.2.2017 r. (V CSK 305/16, Legalis) trafnie uznano, że: „Przewidziany w art. 91 k.p.c. zakres umocowania z mocy ustawy nie uprawnia pełnomocnika procesowego do złożenia materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Oświadczenie woli mocodawcy o udzieleniu pełnomocnictwa do złożenia takiego oświadczenia może być jednak złożone w sposób dorozumiany. Podniesienie zarzutu potrącenia w odpowiedzi na pozew jest równoznaczne ze złożeniem oświadczenia o potrąceniu, jeśli takie oświadczenie nie zostało złożone wcześniej. Również w przypadku zastępowania strony przez pełnomocnika procesowego założenie celowego działania mocodawcy
w kierunku wygrania procesu pozwala przyjąć, że zakresem umocowania strona objęła także złożenie w jej imieniu określonego oświadczenia woli, jeśli jest to niezbędne
w ramach obrony jej praw w procesie” (wyrok SN z 04.02.2004 r., I CK 181/03, Legalis; z 20.10.2004 r., I CK 204/04, OSNC 2005, Nr 10, poz. 176; z 20.10.2006 r., IV CSK 134/05, Legalis; aprobatę dla tego poglądu wyrazili M. Pyziak-Szafnicka, M. Wilejczyk, w: SPP, t. 6, 2018, s. 1631-1632).
Odmiennie natomiast SN ocenia dopuszczalność przyjmowania oświadczenia
o potrąceniu przez pełnomocnika procesowego. W wyroku 07.03.2013 r. (II CSK 476/12, Legalis) SN uznał, że w przypadku przyjmowania przez pełnomocnika procesowego strony w imieniu mocodawcy oświadczeń kształtujących jego sytuację materialnoprawną nie sposób rozszerzać zakresu pełnomocnictwa przez wykładnię celowościową, skoro z procesowego punktu widzenia byłoby to niekorzystne dla strony rozszerzenie zakresu umocowania wywołujące skutek w postaci dojścia do adresata materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Nie można zatem aprobować tezy, jakoby taki zakres pełnomocnictwa był efektem celowego działania mocodawcy nakierowanego na wygranie procesu (wyrok SN z 12.10.2007 r., V CSK 171/07, Legalis, oraz z 10.8.2010 r., I PK 56/10, OSNAPiUS 2011, Nr 23 - 24, poz. 295). Skoro oświadczenie o potrąceniu może wywrzeć skutek dopiero z chwilą dojścia do adresata (art. 61 k.c.), to zawarte w odpowiedzi na pozew oświadczenie o potrąceniu, doręczone jedynie nieumocowanemu do jego przyjęcia pełnomocnikowi powoda, nie może być ocenione jako skuteczne. W wyroku z 23.2.2017 r. (V CSK 305/16, Legalis) SN zwrócił uwagę na to, że znajdujący się w aktach dokument pełnomocnictwa udzielonego przez powódkę pełnomocnikowi procesowemu wyraźnie wskazuje, że obejmuje ono „zastępstwo procesowe i zastępstwo prawne”. Zdaniem SN przez sformułowanie „zastępstwo prawne” należy w tym wypadku rozumieć pełnomocnictwo w rozumieniu prawa materialnego. Gdyby nawet uznać, że nie jest ono pełnomocnictwem ogólnym, to - wobec braku bardziej szczegółowego zakresu jego uregulowania w samym dokumencie pełnomocnictwa - trzeba przyjąć,
że obejmuje ono wszystkie czynności prawa materialnego ściśle związane z zakresem pełnomocnictwa procesowego. Niewątpliwie zaś taką czynnością jest potrącenie, które, będąc czynnością prawa materialnego, może zostać dokonane przez czynność procesową, mianowicie przez złożenie zarzutu o potrąceniu. W konsekwencji SN uznał, że pełnomocnik procesowy powódki był upoważniony do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu złożonego mocodawcy, zatem doszło do skutecznego potrącenia. Na gruncie niniejszej sprawy natomiast o ile pełnomocnik pozwanego adw. M. M. dysponowała pełnomocnictwem upoważniającym ją do składania oświadczeń materialno-prawnych (k. 98), o tyle pełnomocnik powódki adw. A. K. (2) tak szerokiego pełnomocnictwa już nie posiadała (k.12). Nie była zatem uprawniona do odbioru oświadczenia o potrąceniu należności.
Reasumując powyższe Sąd ocenił, że w wyniku złożonego przez stronę pozwaną zarzutu potrącenia nie doszło zatem do umorzenia się nawzajem wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej, gdyż oświadczenie to skierowane zostało do niewłaściwego adresata.
Sąd I instancji nie uwzględnił także podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania. Zgodnie z art. 496 k.c. jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Stosownie do art. 497 k.c. przepis artykułu poprzedzającego stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
W ocenie Sądu, zarzut zatrzymania tak jak i zarzut potrącenia nie został zgłoszony przez stronę pozwaną w niniejszym postępowaniu skutecznie pod względem formalnym z tych samych przyczyn co zarzut potrącenia opisanych powyżej. Choć został on podniesiony w odpowiedzi na pozew, złożonej w imieniu strony pozwanej przez jej pełnomocnika procesowego, a który to pełnomocnik posiada umocowanie do składania w imieniu banku oświadczeń materialnoprawnych, to jednak pełnomocnik powódki nie posiadał umocowania do przyjmowania w jej imieniu oświadczeń materialnoprawnych od banku. Odebrane przez niego oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania nie może zatem odnieść skutku wobec powódki.
Orzeczenie o kosztach procesu zawarte wyroku Sąd wydał na podstawie art. 100 k.p.c. Wyjaśniono, że pozwany przegrał sprawę niemal w całości, zatem obciążał go obowiązek zwrotu całości kosztów procesu poniesionych przez stronę powodową.
Sąd omyłkowo w treści wyroku zamiast należnej kwoty 11 817 zł wpisał kwotę 11 017 zł. Na zasądzoną od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu złożyły się: opłata od pozwu - 1 000 zł, opłata od pełnomocnictwa – 17 zł oraz koszty zastępstwa procesowego - 10 800 zł (zgodnie z § 2 pkt. Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r.).
O odsetkach od wyżej wskazanych kosztów orzeczono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c., zgodnie z którym od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów procesu należą się odsetki, w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Jeżeli orzeczenie to jest prawomocne z chwilą wydania, odsetki należą się za czas po upływie tygodnia od dnia jego ogłoszenia do dnia zapłaty, a jeżeli orzeczenie takie podlega doręczeniu z urzędu - za czas po upływie tygodnia od dnia jego doręczenia zobowiązanemu do dnia zapłaty.
Wyrok zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank (...) S.A. w W.
w zakresie pkt I, II i IV podnosząc zarzuty:
I. naruszenia przepisów postępowania mających istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie oceny dowodów z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i powszechnie przyjętymi regułami logiki, w sposób nieobiektywny, wybiórczy i z góry ukierunkowany na wykazanie obranych tez, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nie znajdujących potwierdzenia
w zgromadzonym materiale dowodowym, tj. błędne ustalenie że:
- pozwany może dowolnie określać kursy waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma niczym nieograniczoną, swobodną możliwość wpływania na wysokość zobowiązania powoda, w sytuacji, gdy:
- kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli bankowej, nie pozostają w wyłącznej gestii pozwanego, co zostało potwierdzone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w wyroku z 24 listopada 2022 roku w sprawie o sygn. akt XVII AmA 6/21, którym została uchylona kara pieniężna nałożona na (...) Bank (...) S.A.,
- pozwany posiadał i nadal posiada status Dealera (...) Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego, co oznacza, że to na podstawie kwotowań kursów Banku swoje kursy ustala Narodowy Bank Polski,
- powódka została w nienależyty sposób poinformowana o zasadach funkcjonowania kredytu, podczas gdy w § 11 ust. 5 umowy o kredyt, choć złożyła oświadczenie, że z tymi zasadami się zapoznała,
- powódka nie została poinformowana o ryzyku i nie miała na ten temat wiedzy, podczas gdy w § 11 ust. 4 umowy kredytu powódka złożyła oświadczenie, że została poinformowana o ryzyku;
b) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. i art. 227, 232 i 278 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości zgłoszonego na fakty wskazane w odpowiedzi na pozew, pomimo że do wykazania wyżej wskazanych faktów konieczne było zasięgniecie przez Sąd wiadomości, a wniosek o jego przeprowadzenie został złożony w odpowiednim terminie (pozwany wskazał, że w zakresie pominięcia przedmiotowego dowodu zgłosił zastrzeżenia do protokołu rozprawy z 13 czerwca 2023 r.);
c) art. 91 k.p.c. przez przyjęcie, że pełnomocnik powódki nie posiadał materialnoprawnego umocowania do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu oraz
o skorzystaniu z prawa zatrzymania, podczas gdy wykładnia treści pełnomocnictwa
i zakres wykonywanych przez niego czynności (składanie materialnoprawnego oświadczenia w przedmiocie wyrażenia woli upadku umowy kredytu) wskazuje,
że udzielone pełnomocnictwo procesowe obejmowało również składanie i odbieranie oświadczeń materialnoprawnych;
II. naruszenia przepisów prawa materialnego:
a) art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego i w zw. z art. 353
1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny, art. 358
1 § 2 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię
i uznanie, że postanowienia umowy kredytu naruszają w sposób rażący interesy konsumenta i dobre obyczaje, podczas gdy:
- kredyt udzielony powódce jest kredytem walutowym (jego szczególnym wariantem), tj. kredytem indeksowanym do waluty obcej; saldo takiego kredytu oraz wysokość rat pozostających do spłaty są wyrażone w (...); jedynie maksymalną kwotę podlegającą udostępnieniu kredytobiorcy oznacza się w takiej umowie w PLN, jednak jest to tylko zabieg funkcjonalny, mający zagwarantować kredytobiorcy zapewnienie środków
w walucie krajowej koniecznej do osiągnięcia celu kredytu; wszystkie kluczowe elementy konstrukcyjne umowy, w tym ostateczne określenie kwoty kredytu, do zwrotu której zobowiązany jest kredytobiorca, wyliczenie rat kredytu, ustalenie stopy oprocentowania itd. mają jednak związek z walutą obcą, co jednoznacznie świadczy o walutowym charakterze takiej umowy,
- zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z Tabeli Kursów z dnia uruchomienia kredytu oraz do wyliczania rat kredytu kursu sprzedaży z Tabeli Kursów z dnia płatności poszczególnych rat było rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez Powoda - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu,
- kursy z Tabeli Kursów miały zawsze charakter rynkowy (czyli nie godziły w interes konsumenta) i obiektywny, tj. nie mogły być i nie były dowolnie kreowane przez Bank, co zostało potwierdzone przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
w wyroku z dnia 24 listopada 2022 r., sygn. akt XVII AmA 6/21, którym została uchylona kara pieniężna nałożona na (...) Bank (...) S.A.,
- stosowanie kursów z tabel publikowanych przez bank znajduje ustawowe umocowanie (art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa Bankowego), co Sąd I instancji w całości pominął,
- pozwany w sposób wyczerpujący poinformował powódkę o ryzyku walutowym,
w związku z czym nie może być mowy o naruszeniu dobrych obyczajów,
- nawet w przypadku uznania, że doszło do naruszenia interesów konsumenta
i dobrych obyczajów konieczne jest przywrócenie równości pomiędzy stronami
i zapewnienie dalszego obowiązywania umowy poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego,
- Sąd powinien zastosować obiektywne podejście przy badaniu skutków abuzywności umowy kredytu i nie powinien opierać się wyłącznie na żądaniu kredytobiorcy pomijając stanowiska i sytuacji banku oraz innych kredytobiorców;
b) art. 69 ust. 1 i 2 pkt ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, art. 353 1 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny, art. 358 1 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 1 § 2 k.c. oraz art. 58 § 2 i 3 k.c. poprzez ich błędną wykładnię skutkującą uznaniem, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na:
- rzekomy brak określenia zasad ustalenia salda kredytu, podczas gdy w umowie kredytu w sposób precyzyjny i jednoznaczny ustalono sposób, w jaki miało dojść do ostatecznego określenia kwoty podlegającej zwrotowi, tj. wskazano, że kredyt podlega indeksacji do (...) po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna (...)
z Tabeli Kursów obowiązującej w dniu uruchomienia kredytu lub transzy (§ 9 ust. 2 Umowy Kredytu),
- sprzeczność z istotą stosunku zobowiązaniowego,
- sprzeczność z zasadami współżycia społecznego;
c) art. 385
1 § 1 i 3 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że możliwe jest badanie, czy doszło do naruszenia interesów konsumenta i dobrych obyczajów
w sytuacji, gdy umowa kredytu w momencie zakwestionowania była już wykonana,
co wyłącza możliwość badania, czy określone postanowienia mają charakter niedozwolony z uwagi wygaszenie stosunku prawnego;
d) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego nieprawidłowe zastosowanie i błędne przyjęcie przez Sąd I instancji, że klauzula kursowa, tj. postanowienia określające sposób ustalenia kursu wymiany walut mający zastosowanie przy indeksacji kredytu do (...) oraz wyliczeniu wysokości rat kredytu, uznane przez Sąd I instancji za niedozwolone postanowienia umowne, określają główne świadczenia stron, podczas gdy klauzula kursowa wyłącznie doprecyzowuje klauzulę indeksacyjną;
e) art. 385
1 § 1 i § 3 k.c. i art. 385
2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG
z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia dotyczące indeksacji oraz wyliczenia rat kredytu zawarte w umowie kredytu są abuzywne, podczas gdy nie wystąpiły przesłanki umożliwiające taką kwalifikację tych postanowień umownych, albowiem:
- klauzule te zostały indywidualnie uzgodnione,
- postanowienia umowy kredytu nie naruszają interesów powódki (w żadnym stopniu - tym bardziej nie naruszają ich w sposób rażący) oraz nie godzą w dobre obyczaje;
f) art. 385
1 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia zawarte w § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 umowy kredytu są niedozwolonymi postanowieniami umownymi, a w konsekwencji nie wiązały stron, albowiem
w umowie kredytu nie wskazano mechanizmu tworzenia tabeli kursowej, podczas gdy brak taki nie przesądza o dowolności kursu tabelowego;
g) art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na nie uwzględnieniu przez Sąd I instancji obowiązującego na dzień wyrokowania stanu prawnego, w którym uznanie za niedozwolone postanowienia umownego zawierającego odesłanie do tabeli kursów banku jest wyłączone z uwagi na przyznanie przez ustawodawcę kredytobiorcom innych środków ochrony prawnej, w szczególności umożliwienie im spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej;
h) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c., art. 354 § 1 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich błędną wykładnię, która skutkowała zaniechaniem ustalenia przez Sąd treści stosunku zobowiązaniowego obowiązującego między stronami po wyeliminowaniu z umowy kredytu postanowień niedozwolonych (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą takie postanowienia znajdują się w umowie kredytu) i ograniczeniu się przez Sąd I instancji jedynie do ustaleń negatywnych (tj. jakie postanowienia nie obowiązują), bez dokonania wykładni treści umowy kredytu w części pozostałej w mocy, co ostatecznie doprowadziło Sąd do ustalenia nieważności całej umowy, podczas gdy właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie, w oparciu o przepisy dyspozytywne, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami;
i) art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358
§ 2 i 3 k.c., art. 24 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim oraz art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - przepisy wprowadzające kodeks cywilny i art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe poprzez ich błędną wykładnię skutkującą:
- uniemożliwieniem kredytobiorcy spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w aktualnym brzmieniu,
- zaniechaniem zastosowania przez Sąd I instancji do rozliczeń z tytułu umowy kredytu (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą odesłanie do Tabeli Kursów zostanie uznane za bezskuteczne) kursu średniego NBP
i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu;
j) art. 385 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie polegające na dokonaniu nieprawidłowej oceny relacji art. 58 § 1 i 3 k.c. i art. 385 1 k.c., a w konsekwencji stwierdzenie nieważności umowy kredytu z uwagi na rzekomą abuzywność postanowień umowy kredytu na podstawie art. 58 k.c., z pominięciem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w sytuacji, gdy art. 385 1 i następne k.c. stanowią element szerszego systemu ochrony konsumenta, w którym sankcja nieważności ustępuje przed sankcją bezskuteczności i braku związania niedozwolonym postanowieniem umownym;
k) art. 455 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że uzasadnione jest zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 22 lutego 2023 r., podczas gdy wyrok zapadły w niniejszym postępowaniu ma charakter konstytutywny, w związku z czym dopiero od uprawomocnieniu się przedmiotowego orzeczenia należy liczyć początek realnego terminu na spełnienie świadczenia;
l) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez powódki jako nienależnych, pomimo tego, iż:
- świadczenie powódki znajdowało podstawę w łączącej strony umowie kredytu,
- powódka świadomie i dobrowolne spełniała nienależne (jek zdaniem) świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem;
m) art. 411 pkt 2 k.c. przez jego niezastosowanie i zasądzenie kwoty dochodzonej pozwem, podczas gdy nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia odpowiada zasadom współżycia społecznego, co miało miejsce
w niniejszej sprawie;
n) art. 411 pkt 4 k.c. przez jego niezastosowanie i zasądzenie kwoty dochodzonej pozwem, podczas gdy nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia nastąpiło zanim wierzytelność stała się wymagalna, co miało miejsce
w niniejszej sprawie w związku z całkowitą spłatą kredytu przed terminem określonym w umowie kredytu;
o) art. 734 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie
i przyjęcie przez Sąd I instancji, że pełnomocnik powódki nie posiadał materialnoprawnego umocowania do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu oraz
o skorzystaniu z prawa zatrzymania, podczas gdy umocowanie takie można wywodzić z umów świadczenia pomocy prawnej zawartych przez strony postępowania
z pełnomocnikami na mocy art. 734 § 2 k.c., a także z treści udzielonych przez strony pełnomocnictw procesowych, interpretowanych przy uwzględnieniu reguł wykładni oświadczeń woli z art. 65 § 1 k.c.;
p) art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w zw. z art. 385
1 § 1 i 2 k.c. przez błędną wykładnię skutkującą uznaniem, że przepisy Dyrektywy 93/13 uniemożliwiają bankowi domaganie się od kredytobiorcy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, podczas gdy przepisy prawa nie wykluczają możliwości domagania się przez bank domagania się wynagrodzenia za korzystanie
z kapitału;
q) art. 498 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 499 k.c. w zw. z art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. przez nieuwzględnienie zarzutu potrącenia na skutek błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że przepisy dotyczące nienależnego świadczenia nie mogą stanowić podstawy domagania się przez bank wynagrodzenia za korzystania z kapitału w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, podczas gdy przepisy te mają zastosowanie, w sytuacji uzyskania bez podstawy prawnej korzyści majątkowej kosztem innej osoby, a z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie, ponieważ kredytobiorca uzyskał korzyść - korzystał przez wiele lat z udostępnionego mu przez bank kapitału;
r) art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w zw. z art. 410 k.c. w zw. z art. 405 k.c. przez nieuwzględnienie zarzutu zatrzymania na skutek błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że przepisy dotyczące nienależnego świadczenia nie mogą stanowić podstawy domagania się przez bank wynagrodzenia za korzystania z kapitału
w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, podczas gdy przepisy te mają zastosowanie, w sytuacji uzyskania bez podstawy prawnej korzyści majątkowej kosztem innej osoby, a z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie, ponieważ kredytobiorca uzyskał korzyść - korzystał przez wiele lat z udostępnionego mu przez bank kapitału;
W zakresie postępowania dowodowego, na podstawie art. 380 k.p.c. oraz art. 382 k.p.c., apelujący wniósł nadto o zmianę postanowienia dowodowego i dopuszczenie
i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości na następujące poszczególne okoliczności faktyczne: braku możliwości kształtowania przez pozwanego kursów w tabeli kursów walut w sposób rażąco krzywdzący dla kredytobiorcy z uwagi na uwarunkowania rynkowe, konkurencję na rynku oraz nadzór sprawowany nad bankiem przez upoważnione do tego organy nadzoru; wyliczenia wysokości nadpłat przy zastosowaniu kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda kredytu) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. Biegły powinien wyliczyć kwotę nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży (...) stosowanych przez pozwanego kursem średnim (...) publikowanym przez NBP; wyliczenie wysokości korzyści osiągniętej przez powódkę (konsumenta) na skutek korzystania
z nienależnej mu usługi finansowej, odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - kosztu kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie (udzielonego na podobnych warunkach co do kwoty kredytu i okresu kredytowania) według formuły WIBOR+średnia marża banków dla takiego rodzaju kredytu obowiązująca na rynku w dacie udzielenia kredytu. W konsekwencji biegły powinien ustalić wartość wzbogacenia odpowiadającą wynagrodzeniu, które Powód (konsument) musiałby zapłacić za korzystanie z kredytu, gdyby zawarł ważną umowę, od dnia oddania mu kapitału do dnia sporządzenia opinii, czyli wyliczyć, ile kredytobiorca musiałby zapłacić, aby móc korzystać z przekazanej mu kwoty środków pieniężnych z uwzględnieniem powyższych parametrów oraz rzeczywistego przebiegu obsługi kredytu (dokonywanych spłat, dat tych spłat i ich wysokości);
Na podstawie art. 382 k.p.c. apelujący wniósł nadto o przeprowadzenie dowodu
z dokumentu: opinii (ekspertyzy) prawnej autorstwa dr hab. I. W. (K., 10.11.2022) stanowiącej rozwinięcie stanowiska Pozwanego popartego autorytetem i wiedzą specjalistyczną na następujące fakty: (i) mechanizm subsumpcji norm dyspozytywnych w miejsce niedozwolonego postanowienia umownego, gdy umowa nie może wiązać bez tego postanowienia, a w konsekwencji możliwość zastąpienia kursu z tabeli banku kursem średnim NBP;
Apelujący w ramach przedstawionych wyżej zarzutów oraz wniosków domagał się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonym zakresie
i zasądzenia od powódki na swoją rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Jednocześnie,
w przypadku uwzględnienia prawa zatrzymana, wniósł o uwzględnienie w sentencji wyroku podniesionego zarzutu zatrzymania poprzez poczynienie stosownej o nim adnotacji w sentencji wyroku wraz z zastrzeżeniem, że odsetki za opóźnienie są należne stronie powodowej od momentu zaoferowania zwrotu świadczenia przez stronę powodową.
Powódka A. K. (1) wniosła w odpowiedzi na apelację o jej oddalenie
i zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Pismem z 31 lipca 2024 r. pozwany podniósł zarzut potrącenia wierzytelności powódki z wzajemną wierzytelnością własną o zwrot kwoty udzielonego kredytu,
tj. kwoty 137 000 zł oraz kwoty 15 619,17 zł należną ponad nominalną kwotę kapitału kredytu wypłaconego powodowi w związku z urealnioną wysokością świadczenia banku oraz o przeprowadzenie dowodu z wezwania do zapłaty powódki do wykonania świadczenia oraz oświadczenia o potrąceniu z dnia 22 lipca 2024 r.
Pismem z 25 listopada 2024 r. powodowie wnieśli o nieuwzględnienie zarzutu potrącenia.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlegała oddaleniu.
Skarżący w złożonym środku odwoławczym, poza sformułowaniem w dalszej kolejności zarzutów błędnej wykładni i niewłaściwego zastosowania prawa materialnego, podjął przede wszystkim próbę podważenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia zawartego w wyroku (podnosząc zarzuty naruszenia przepisów postępowania z zakresu oceny dowodów i kompletności materiału dowodowego oraz zarzuty sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym).
Ocena zasadności apelacji wymaga zatem odniesienia się w pierwszym rzędzie do zarzutów naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., skutkującego - w ocenie skarżącego - błędnymi ustaleniami stanu faktycznego. Zarówno w przypadku naruszenia przepisów postępowania, jak i błędów w ustaleniach faktycznych wymagane jest bowiem zbadanie istnienia związku pomiędzy wskazanymi uchybieniami a treścią wydanego orzeczenia (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07 OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Dopiero przesądzenie tych kwestii otwiera możliwość weryfikacji prawidłowości wykładni i zastosowania przepisów prawa materialnego. Taka chronologia jest konsekwencją prezentowanego w judykaturze, słusznego stanowiska wskazującego, że warunkiem prawidłowego doboru
i zastosowania przepisów prawa materialnego jest uprzednie niewadliwe ustalenie stanu faktycznego sprawy, albowiem dokonanie subsumpcji i rozwiązanie problemów materialnoprawnych zanim dojdzie do odtworzenia i stanowczego zaakceptowania faktów stanowiących podłoże danej sprawy, jest przedwczesne albo w ogóle niemożliwe (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 04.10.2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004/1/7). Przypomnienia dodatkowo wymaga, co zresztą wynika z przedstawionych powyżej wypowiedzi orzecznictwa, że do potwierdzenia zasadności zarzutów procesowych wymaga się od skarżącego - poza samym naruszeniem przez sąd pierwszej instancji skonkretyzowanych przepisów postępowania - wykazania, że naruszenia te były tego rodzaju i w takim rozmiarze, iż wpłynęły na treść zaskarżonego orzeczenia. Przy czym w przypadku podnoszenia zarzutów dotyczących oceny materiału dowodowego dotyczy to wyłącznie dowodów, które - w świetle właściwych przepisów prawa materialnego - stanowić powinny podstawę do ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.). W orzecznictwie sądowym nie budzi bowiem wątpliwości trafność stanowiska, że to właśnie treść normy prawa materialnego, która powinna być w sprawie zastosowana wyznacza granice okoliczności faktycznych, które mogą mieć istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, a w konsekwencji przedmiot postępowania dowodowego i pośrednio zakres koniecznych ustaleń faktycznych (por. uzasadnienie orz. Sądu Najwyższego
z 30 sierpnia 1990 r., IV CR 236/90, OSNCP 1991, nr 10 -12, poz. 125; wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2008 r., IV CSK 339/07, Lex nr 492178).
Przechodząc do oceny zarzutów procesowych apelacji pozwanego, nie można zgodzić się ze stanowiskiem, iż doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie sposób mówić przede wszystkim o dokonaniu w sprawie oceny dowodów z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i powszechnie przyjmowanych reguł logiki, jak i z innych przyczyn przedstawieniu oceny nieobiektywnej, wybiórczej i - co także podnosi skarżący - z góry ukierunkowanej na wykazanie obranych przez Sąd pierwszej instancji tez. Twierdzenia pozwanego o przyjęciu za udowodnione okoliczności nie znajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym były całkowicie chybione, albowiem opierały się na wyłącznie subiektywnej ocenie tego co należało uznać za ustalenia prawidłowe, odpowiadające przeprowadzonym dowodów. Tymczasem na płaszczyźnie faktycznej jak najbardziej uzasadnienie znajdowało ustalenie, że pozwany w świetle treści postanowień umownych mógł dowolnie kształtować (określać) kursy waluty w wewnętrznej tabeli kursów banku,
a w konsekwencji miał także w zasadzie nieograniczoną swobodę wpływania na wysokość zobowiązania powódki. Do przeciwnych wniosków nie prowadzi bynajmniej instrumentalnie powoływane przez autora apelacji orzeczenia Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - wyroku z 24 listopada 2022 r., XVII AmA 6/21. Niezależnie od treści tego orzeczenia opierającego się na zdecydowanie odmiennych założeniach dotyczących kontroli postanowień umownych z punktu widzenia ich abuzywności, oczywistym w sprawie na płaszczyźnie faktycznej pozostawało to, że nie zostały w jakikolwiek sposób określone zarówno w umowie jak i innych wiążących strony aktach jakiekolwiek kryteria decydujące o ustalaniu kursów wymiany walut w tabeli kursów pozwanego banku. Bez większego znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawało natomiast to, czy określenie wymiany kursów walut nie pozostawało w wyłącznej gestii pozwanego, skoro nie zostały określone jakiekolwiek obiektywne kryteria wyznaczania tych kursów w tabelach banku.
Zupełnie irrelewantne w sprawie było w konsekwencji także to, że pozwany posiadał
i nadal posiada status Dealera (...) Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego,
a zatem na podstawie także kwotowań (notowań) kursów tego banku swoje kursy ustalał Narodowy Bank Polski. Wymienione zagadnienie pozostawało to poza zakresem oceny możliwości dowolnego kształtowania kursów wymiany walut przez pozwanego, która przeprowadzana jest na zdecydowanie odmiennych płaszczyznach wskazanych przez Sąd pierwszej instancji oraz w dalszej części niniejszego uzasadnienia (przy ocenie zarzutu dotyczącego zastosowania prawa materialnego).
Pozbawione usprawiedliwionych podstaw, jako nie oparte na wiarygodnym materiale dowodowym było także kwestionowanie przez pozwanego ustalenia
, że powódka nie została w należyty sposób poinformowana o ryzyku walutowym i zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego. Powoływanie się w tym zakresie na deklaratywne, ogólne i sformułowane w sposób abstrakcyjny oświadczenia zawarte w § 11 umowy kredytu jest pozbawione realnego znaczenia w świetle wymogów jakie spełniać powinien obowiązek informacyjny banku przy oferowaniu produktu finansowego jakim jest kredyt powiązany z walutą obcą (denominowany, indeksowany). Pomimo podpisania przez konsumenta oświadczenia zawartego § 11 ust. 4 umowy kredytu nie sposób dojść do wniosku, że powódka została poinformowana o realnie występujących ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytowej, a w tym ryzyku walutowym i nic nie wskazuje na to, aby mieli na ten temat wiedzę na etapie przedkontraktowym choć złożyli takie formalnie wymagane przez bank oświadczenia.
Na płaszczyźnie faktycznej na pełną akceptację zasługiwała zatem ocena Sądu
I instancji, że nie udzielono powódce dostatecznych informacji o ryzyku kursowym oraz zasadach funkcjonowania kredytu powiązanego z walutą obcą (indeksowanego). Nie mniejsze znaczenie miał też ogólnie brak poinformowania kredytobiorczyni
o ryzyku walutowym w przypadku zawierania umowy kredytowej o takim charakterze jak poddawana ocenie w rozpoznawanej sprawie.
Nie zasługiwał na uwzględnienie kolejno także zarzut naruszenia art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. (w zw. z art. 227, art. 232 i art. 278 § 1 k.p.c.). Pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości zgłoszonego na fakty wskazane przez pozwanego w odpowiedzi na pozew, i kolejno także we wniosku dowodowym zawartym apelacji znajdowało podstawy w wymienionych regulacjach w związku
z art. 385
1 i art. 385
2 k.c. Zasięgniecie przez Sąd opinii biegłego w celu ustalenia wskazywanych przez pozwanego okoliczności nie było konieczne - a w odniesieniu do niektórych z nich - nie było także prawnie dopuszczalne. Nie należało do okoliczności w sprawie relewantnych w szczególności ustalenie kursu średniego NBP dla waluty (...) w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, wyliczenie wysokości nadpłat powódki przy zastosowaniu wyżej ustalonego kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda kredytu) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. Niedopuszczalne było bowiem przy dokonywaniu oceny prawnej żądania pozwu dotyczącego zwrotu świadczeń powódki jako nienależnych poprzestanie na wyliczeniu kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży (...) stosowanych przez pozwany bank kursem średnim (...) publikowanym przez NBP. Analogicznie do okoliczności mających istotne znaczenie w sprawie nie należało także ustalenie, na wypadek uznania przesłankowo za nieważną umowy kredytu, wysokości rzekomej korzyści osiągniętej przez powódkę (konsumenta) na skutek korzystania z nienależnej jej usługi finansowej (odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie
z kapitału - kosztu kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie). Już wyłącznie zredagowanie w taki sposób wniosków dowodowych przez skarżącego pozwalało uznać, że biegły miałby za zadanie ustalić okoliczności nieistotne w świetle przepisów prawa materialnego, które stanowić powinny podstawę rozstrzygnięcia w sprawie. Przedstawiona ocena może być odniesiona także do zagadnienia wartości rzekomego wzbogacenia kredytobiorcy odpowiadającego - według pozwanego - wynagrodzeniu, które powódka musiałaby zapłacić za korzystanie z kredytu, gdyby zawarła ważną umowę, za czas od dnia oddania jej kapitału. Nie było bowiem w sprawie relewantne ewentualne ustalanie przez pozwany bank kursów walut w oparciu o parametry rynkowe, albowiem - jak trafnie wskazywał Sąd pierwszej instancji - sam sposób wykonywania umowy nawet w oparciu o zobiektywizowane kryteria ustalania tabel kursowych nie mógł mieć istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Należy przyznać słuszność stanowisku wielokrotnie przedstawianemu w orzecznictwie sądowym, że nie ma najmniejszego znaczenia dla dokonywanej oceny abuzywności postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty w trakcie wykonywania umowy i jaka była relacja kursu banku do kursu rynkowego. Są to okoliczności obojętne na gruncie art. 385
2 k.c., jak również dla oceny rażącego naruszenia interesów konsumenta.
Z przedstawionych powyżej względów nie zasługiwał na uwzględnienie, złożony na podstawie art. 380 k.p.c. wniosek o rozpoznanie niezaskarżalnego odrębnie postanowienia dowodowego, a w konsekwencji w oparciu o przepis art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. pominięty został dowód z opinii biegłego sądowego wnioskowany przez pozwanego w apelacji, jako że został zgłoszony dla wykazania faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Także i wniosek o przeprowadzenie
w postępowaniu apelacyjnym dowodu z ekspertyzy prawnej dr hab. I. W. nie mógł zyskać aprobaty Sądu II instancji. W pierwszej kolejności wskazać należy, że dowód ten był spóźniony (art. 381 k.p.c.). Ponadto wskazany w tej opinii mechanizm subsumpcji norm dyspozytywnych w miejsce postanowień umownych, a w konsekwencji możliwość zastąpienia kursu średnim kursem NBP nie ma z powołanych wyżej przyczyn znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Nie doszło w związku z przedstawioną argumentacją do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.,
a więc dokonania oceny dowodów w sposób sprzeczny z dyrektywami wyprowadzanymi z tego przepisu przez orzecznictwo sądowe i piśmiennictwo prawnicze. Ocena materiału dowodowego nie była dowolna ani niewszechstronna,
a Sąd nie zaniechał także przedstawienia w sposób wyczerpujący okoliczności, które wynikały z przeprowadzonych dowodów, a miały cechę „istotności” dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu z art. 227 k.p.c. Nie można zaakceptować stanowiska skarżącego, że pominięte zostało, iż powodowie byli informowani
o ryzyku walutowym i ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, a w szczególności zarzutu nieprzypisania należytej uwagi oświadczeniom powódki zawartemu w umowie kredytu, tj. § 11 ust. 4 i 5.
Nie sposób uznać zatem, że apelujący formułując takie zarzuty sprostał wymaganiu podważenia oceny materiału dowodowego, zwłaszcza, że treść stosownych postanowień umowy kredytu zawartej przez powodów z bankiem - poprzednikiem prawnym pozwanego odzwierciedlona została w sposób dostateczny w ramach wskazania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 327 1 § 1 pkt 1 k.p.c. Zważyć dodatkowo należy, że apelujący nie wskazuje nawet, w jaki sposób miałoby dojść do naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, które z dowodów zostały ocenione błędnie i z jakich przyczyn oraz nie wykazuje wpływu takich uchybień na treść rozstrzygnięcia (wynik sprawy). Nie spełnia takiego wymogu w minimalnym nawet stopniu twierdzenie, iż zaniechano wszechstronnej i wyczerpującej oceny dowodów, co doprowadziło do błędnych ustaleń faktów.
Zarzuty naruszenia przepisów postępowania cywilnego nie znajdują zatem usprawiedliwienia. Bez wątpienia przeprowadzone w sprawie dowody były także wystarczające dla wydania orzeczenia co do istoty sprawy, skoro pozwalały ustalić fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.). Rzeczą sądu orzekającego jest natomiast zawsze dokonanie wyboru, na których dowodach oprzeć ustalenia faktyczne, a którym odmówić wiarygodności i mocy dowodowej. Nieodzowna jest także selekcja dowodów, która pozwala wyeliminować już na etapie ich dopuszczania dowody o mniejszej doniosłości bądź w ogóle nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Najważniejsze jest to, aby dokonany wybór był wynikiem bezstronnej, racjonalnej
i wszechstronnej analizy całego zebranego w sprawie materiału (art. 233 § 1 k.p.c.), przy czym dotyczy to wyłącznie dowodów mających przymiot „istotności”, który określa z kolei treść norm prawa materialnego, które powinny zostać w sprawie zastosowane. Takie przepisy wyznaczają bowiem wyłącznie przedmiot postępowania dowodowego oraz zakres koniecznych ustaleń faktycznych.
Odnosząc się uzupełniająco do oceny materiału dowodowego w kontekście zarzutów apelacyjnych sformułowanych przez pozwanego, niezbędne zdaje się być wyjaśnienie, iż w judykaturze nie budzi wątpliwości pogląd, że postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Skarżąc orzeczenie nie można ograniczyć się do twierdzeń, że z dowodów wynika inny niż ustalony przez sąd stan faktyczny. Jest to bowiem wówczas traktowane jako dowolna, nie poparta jurydycznymi argumentami, polemika z sądem. Orzecznictwo trafnie wskazuje, że dla efektywnego podniesienia zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza samo stwierdzenie strony o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, które
w subiektywnym przekonaniu skarżącego nie odpowiadają rzeczywistości. Niezbędne jest wskazanie przez skarżącego okoliczności dyskwalifikujących ocenę dowodów dokonaną przez sąd (por. wyrok Sądu Najwyższego z 25.11.2003r., II CK 293/02, Lex nr 151622; postanowienie SN z 23.01.2001r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753; wyrok SN z 12.04.2001 r., II CKN 588/99, Lex nr 52347; wyrok SN z 10.01.2002 r., II CKN 572/99, Lex nr 56906).
Apelujący nie sprostał tak określonym obowiązkom, o czym przesądza niewykazanie uchybień proceduralnych dotyczących odzwierciedlenia niezgodnie z rzeczywistym stanem faktów, o których mowa w art. 227 k.p.c. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może zostać uwzględniony jedynie w przypadku wskazania jakie kryteria naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a także w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo skutkowych (por. wyrok SN z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906). Taka sytuacja
w rozpoznawanej sprawie nie występuje. W konsekwencji nie można mówić również o skutecznym zakwestionowaniu przez skarżącego ustaleń faktycznych, zwłaszcza
w taki sposób, żeby uchybienia w tym zakresie wywarły wpływ na treść wydanego orzeczenia (wynik sprawy).
Zgodzić się należy jednak ze skarżącym, który sformułował zarzut naruszenia art. 91 k.p.c. poprzez przyjęcie przez Sąd I instancji, iż potrącenie nie mogło zostać uwzględnione, gdyż pełnomocnik powoda nie posiadał materialnoprawnego umocowania do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu (oświadczenie zawarte
w odpowiedzi na pozew trafiło nie do tego adresata), przy czym twierdzenie pozwanego, że wykładnia treści pełnomocnictwa udzielonego przez powódkę pełnomocnikowi i jego zakres wskazuje, że udzielone pełnomocnictwo obejmowało również składanie i odbieranie oświadczeń materialnoprawnych nie zasługuje na uwzględnienie, gdyż jego treść powyższych uprawnień nie przewiduje. Niemniej najnowsze orzecznictwo Sądu Najwyższego opowiada się za przyjęciem, że dla skuteczności podniesienia zarzutu potrącenia na podstawie art. 203
1 k.p.c. i odbioru takiego oświadczenia wystarczające jest pełnomocnictwo procesowe (uchwała SN
z 02.07.2024 r., III CZP 2/24, OSNC 2025, nr 3, poz. 27). Niezależnie jednak od powyższego zarzut potrącenia nie mógł zostać uwzględniony, albowiem roszczenie pozwanego nie było jeszcze wymagalne. Do tego zagadnienia Sąd II instancji odniesie się jednak w dalszej części uzasadnienia.
Podobnie, na uwzględnienie zasługiwał także zarzut naruszenia art. 91 k.p.c. przez błędne przyjęcie, iż pełnomocnik powodów nie był umocowany do odebrania oświadczenia o skorzystaniu przez pozwanego z prawa zatrzymania, niemniej jednak nie wpłynęło to na treść rozstrzygnięcia, albowiem przyczyny braku uwzględnienia zarzutu zatrzymania powinny być odmienne i zostaną wyjaśnione w dalszej części uzasadnienia przy wyjaśnianiu podstawy prawnej wyroku w odniesieniu do zarzutu materialnoprawnego. W związku z przedstawioną oceną zachodzą przesłanki do uznania, że podstawa faktyczna wyroku ustalona została przez Sąd Okręgowy
w sposób prawidłowy.
Sąd odwoławczy co do zasady podziela zatem ustalenia faktyczne przedstawione
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jako że poparte zostały całościową analizą materiału dowodowego, oraz oceną dowodów zgodną z zasadami logiki
i doświadczenia życiowego. Oznacza to, że - o ile nie wystąpią inne przeszkody do merytorycznego rozpoznania sprawy, a w tym nieważność postępowania - ustalenia stanu faktycznego powinny być przyjęte za własne przez Sąd Apelacyjny i stanowić dla tego Sądu punkt wyjścia do rozważań, związanych z zastosowaniem prawa materialnego. Postępując w myśl przedstawionej powyżej zasady swoistego związania dokonanymi ustaleniami, konieczne jest dokonanie oceny prawidłowości zastosowania (a na wstępie wykładni) przepisów prawa materialnego. Przy czym taka ocena została już w znacznym zakresie przedstawiona przy weryfikacji zasadności zarzutów zakwalifikowanych przez skarżącego jako mających procesowy charakter, albowiem wymagała tego tematyka podnoszonych zarzutów odnosząca się niejednokrotnie do kwestii materialnoprawnych.
Aktualnie konieczne jest więc odniesienie się do pozostałych zagadnień związanych
z wykładnią i zastosowaniem przepisów prawa materialnego, które stanowić powinny podstawę orzeczenia, niezależnie od tego czy objęte zostały zarzutami apelacyjnymi (por. uchwała 7 sędziów - zasada prawna - Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r. (III CZP 49/07). Dokonując takiej weryfikacji należy na wstępie zważyć, że w zasadzie w całości zasługiwało na uwzględnienie wyjaśnienie przez Sąd pierwszej instancji podstawy prawnej wydanego wyroku, a w tym kwestie związane z wykładnią i zastosowaniem prawa materialnego, a do wyjątków należała ocena dotycząca ewentualnej nieważności umowy na skutek sprzeczności z art. 69 Prawa bankowego.
Zaakcentowania przy tym na wstępie wymaga, że w stanie faktycznym sprawy mamy do czynienia z umową kredytu indeksowanego do waluty obcej ( (...)), a nie zasługuje na podzielenie pogląd, jakoby umowa miała charakter walutowy. Kredyt walutowy to kredyt, który co do zasady daje kredytobiorcy możliwość domagania się wypłaty kredytu i jego spłaty w walucie obcej. Poszczególne postanowienia umowy zawartej przez strony nie dawały podstaw do żądania przez powódkę wypłaty kredytu
w walucie obcej, a na przeszkodzie temu stał w szczególności zapis umowy, zgodnie
z którym kredyt był wypłacany w walucie polskiej - na sfinansowanie zobowiązań
w kraju. Zgodnie z umową wypłata miała następować w złotówkach, tyle, że przy zastosowaniu mechanizmu przeliczania z wykorzystaniem waluty obcej, z uwagi na wpisanie do umowy mechanizmu indeksacji. W wykonaniu umowy o kredyt indeksowany nie dochodzi do faktycznego zakupu przez bank waluty i jej sprzedaży klientowi dokonującemu spłaty raty, a przynajmniej pozwany nie wykazał, aby w tym konkretnym przypadku musiał taką walutę zakupić na rynku międzybankowym. Słuszne jest więc w przypadku kredytów indeksowanych stwierdzenie, że umowy kredytu skonstruowane zostały w taki sposób, że mają one charakter umowy o kredyt udzielany w walucie polskiej, a odwołanie się do waluty obcej - franka szwajcarskiego, stanowi jedynie klauzulę przeliczeniową, co oznacza, że kurs waluty szwajcarskiej do waluty polskiej stanowi miernik wartości świadczenia należnego bankowi od kredytobiorcy. Takie stanowisko Sądu pierwszej instancji zasługuje na podzielenie z uwagi na to, że świadczenie kredytobiorcy podlegało spełnieniu
w walucie polskiej - podobnie jak wcześniejsze świadczenie banku polegające
na wypłacie kwoty kredytu w PLN. Tym bardziej, że na gruncie tej konkretnej zawartej postanowienia umowne nie przewidywały w ogóle możliwości wypłaty kredytobiorcy kredytu w walucie (...). Także w ocenie organów nadzorczych nad rynkiem finansowym nie ulegało wątpliwości, że kredyty indeksowane
i denominowane to kredyty w walucie polskie. Zgodnie ze stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego z dnia 6 lipca 2011r. wyrażonym w toku prac legislacyjnych nad tzw. ustawą antyspreadowa „kredyt w walucie polskiej denominowany lub indeksowany
w innej walucie niż polska jest kredytem w złotych. Nie można mówić o błędnej wykładni postanowień umownych.
Ocena zasadności apelacji w odniesieniu do dalszych zagadnień może zostać
w konsekwencji ograniczona do odniesienia się do sformułowanych przez pozwanego w apelacji zarzutów.
Nie można zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, że Sąd Okręgowy wyrokując
w sprawie naruszył przepisy prawa materialnego, a przynajmniej na podzielenie nie zasługuje pogląd, iż uchybienia w tym zakresie przełożyły się na wynik sprawy.
Odnosząc się do skonkretyzowanych zarzutów apelacyjnych nie zasługiwał na podzielenie przede wszystkim ten, który wskazywał na uchybienie przepisom art. 69 ust. 1 i 2 w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, art. 353
1 k.c., art. 358
1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. Nie można mówić o błędnej wykładni wymienionych regulacji w wyniku uznania, że postanowienia umowy kredytu są sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszają w sposób rażący interesy konsumenta. Pozwany formułując takie zarzuty przedstawia szereg twierdzeń, odnoszących się do różnych zagadnień będących już wcześniej przedmiotem oceny Sądu pierwszej instancji, a w tym dotyczących charakteru kredytu udzielonego powodom, sposobu ustalenia salda tego kredytu i rat kredytowych oraz przyczyn udostępnienia kredytobiorcom środków
w walucie krajowej. Tymczasem, bez znaczenia dla oceny charakteru kredytu pozostawały elementy konstrukcyjne umowy, w tym określenie kwoty kredytu
w walucie (...), do zwrotu której zobowiązana była powódka. Nie miało w sprawie istotnego znaczenia również to, że zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z tabeli kursów banku oraz do wyliczania rat kredytu kursu sprzedaży z tabeli kursów banku było, rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez powódkę - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu. Pozwany dokonując dwukrotnego przeliczenia kwoty zobowiązania, najpierw w dacie jego wypłaty po niższym kursie, a następnie
w momencie jego spłaty po kursie wyższym, co do zasady uzyskuje bowiem nadwyżkę, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, niemożliwą do zweryfikowania.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się natomiast, że brak szczegółowych elementów pozwalających także kredytobiorcy na określenie i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na ile stosowany przez bank tzw. spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję waloryzacyjną, w postaci ustalenia
i utrzymania wartości świadczeń w czasie, a na ile pozwala także na osiągnięcie przez banki dodatkowego wynagrodzenia, obok innych „klasycznych” jego postaci,
tj. odsetek kapitałowych i prowizji. Kredytobiorca już na etapie zawierania umowy kredytowej powinien być bowiem odpowiednio poinformowany przez bank
o istotnych dla niego zasadach związanych z wypłatą i spłatą kredytu. Tymczasem zarówno kursy kupna, jak i sprzedaży waluty, po których przeliczane są przy wykonywaniu umowy zawartej przez powodów kwota kredytu i raty kapitałowo-odsetkowe, określane były każdorazowo w tabeli sporządzanej przez bank, a więc wyłącznie jednej stronie stosunku prawnego, zostało przyznane uprawnienie do jednostronnego i wiążącego określania wysokości wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron.
W konsekwencji chybione było także powoływanie się przez apelującego na przepis art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego oraz okoliczność, że stosowanie kursów z tabel publikowanych przez bank znajduje ustawowe umocowanie. Sąd Okręgowy nie pominął tego uprawnienia, albowiem nie zostało w jakikolwiek sposób zakwestionowane uprawnienie banku do kształtowania tabel kursowych, a wyłącznie sam sposób kształtowania przez pozwanego kursów kupna i sprzedaży waluty ( (...)), po których przeliczane były przy wykonywaniu umowy zawartej przez strony kwota kredytu i raty kapitałowo-odsetkowe. Określane były one natomiast każdorazowo
w tabeli sporządzanej przez bank, a więc wyłącznie jednej stronie stosunku prawnego, zostało przyznane uprawnienie do jednostronnego i wiążącego określania wysokości wskaźnika wpływającego na wysokość świadczeń stron, gdyż nie zostały wskazane jakiekolwiek kryteria ustalania kursów kupna i sprzedaży waluty obcej służących do ustalenia wysokości wskaźnika indeksacji.
Pozwany powołuje się w tym zakresie na okoliczności irrelewantne wskazując,
że kursy z tabeli kursów walut obcych miały zawsze charakter rynkowy. Nie przesądza to jednak bynajmniej o tym, że postanowienia umowne odwołujące się do tabel kursowych banku przy wypłacie kredytu i spłacie rat kredytowych (kapitałowo-odsetkowych) nie mogły mieć niedozwolonego charakteru (nie godziły w interes konsumenta). Nie można bowiem w oparciu o sam sposób wykonywania umowy dotychczas przez kredytodawcę wywodzić, że kursy wymiany walut miały obiektywny charakter, tj. nie mogły być dowolnie kreowane przez bank. Takiej tezy nie potwierdza także powołane dla uzasadnienia argumentacji prawnej pozwanego orzeczenie - wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 24 listopada 2022 r. (XVII AmA 6/21).
Nieuprawnione było kolejno także twierdzenie pozwanego, że bank w sposób wyczerpujący poinformował powódkę o ryzyku walutowym, w związku z czym nie może być mowy o naruszeniu w wyniku zawarcia umowy dobrych obyczajów konsumenta. Ustalenia faktyczne, które legły u podstaw wydania zaskarżonego wyroku prowadzą do zdecydowanie odmiennych wniosków już wyłącznie w świetle analizy treści umowy kredytu i pozostałej dokumentacji kredytowej - skonfrontowanej w tym zakresie z dowodem z przesłuchania powódki. Trzeba mieć przy tym na względzie, wskazywaną przez Sąd pierwszej instancji za orzecznictwem sądowym, potrzebę wykazania przez przedsiębiorcę ponadstandardowego wywiązania się
z obowiązku informacyjnego względem konsumentów przy zawieraniu umowy kredytu powiązanego z walutą obcą.
Uwagi wymaga, że zamieszczenie w umowie kredytu zawartej z konsumentem abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy
i kredytobiorcy w złotych stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. W sprawie wykazane natomiast zostało, że powódka była konsumentem w rozumieniu art. 22
1 k.c., a poprzednik prawny pozwanego - bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się przy zawieraniu umowy wzorcem umownym. Wykazanie w takiej sytuacji faktu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywało, zgodnie z art. 385
1 § 4 k.c. na pozwanym jako stronie, która na ten fakt się powołuje. Tymczasem skarżący pomimo podnoszenia także
w apelacji szeregu odmiennych twierdzeń nie przeprowadził jakiegokolwiek dowodu indywidualnego uzgodnienia klauzul indeksacyjnych wprowadzonych do zawartej
z powodami umowy kredytu. Prowadzi to do wniosku, że nie sprostał ciężarowi udowodnienia, by kwestionowane postanowienia były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron umowy.
Dokonując kolejno oceny prawnej w odniesieniu do zagadnienia kształtowania przez wymienione zapisy umowy praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami, a w konsekwencji kwestii rażącego naruszania jego interesów zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule indeksacyjne (także w kształcie zastosowanym przez pozwanego) były przedmiotem wielokrotnej analizy
w judykaturze, a w tym przez Sąd Najwyższy, który - odwołując się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zwłaszcza w ostatnim czasie wskazywał, że ugruntowana jest już obecnie ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad ich ustalania. Klauzule przeliczeniowe zastosowane przez pozwanego, a więc pozwalające bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia powinny być więc kwalifikowane jako abuzywne niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nie określającym głównego świadczenia stron umowy, czy też - jak słusznie przyjął Sąd I instancji - zakwalifikuje się taką klauzulę w świetle art. 385
1 k.c. jako określającą główne świadczenie (stanowiące element określający wysokość świadczeń kredytobiorcy). Jest to zgodne z powołanymi aktualnymi poglądami orzecznictwa, które klauzulę indeksacyjną traktują jako główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż wpływa ona na wysokość tego świadczenia (por. wyroki SN
z 09.05.2019r., I CSK 242/18, Legalis; z 11.12.2019r., V CSK 382/18 i z 04.04.2019r., III CSK 159/17, OSP 2019, nr. 12, poz. 115). Także w takim przypadku klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385
1 § 1 zdanie ostatnie k.c.). Trafnie wyjaśniono w orzecznictwie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. uzasadnienie wyroku SN z 07.11.2019r., IV CSK 13/19, Lex nr 2741776).
Odnosząc taką weryfikację do realiów sprawy ukształtowanych przez postanowienia zawartej przez powodów umowy kredytu zachodzą podstawy do stwierdzenia,
że oszacowanie takie nie było możliwe. W umowie nie został przedstawiony mechanizm ustalania kursów przez bank, a zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu. W konsekwencji niemożliwe było ustalenie wysokości świadczenia obciążającego kredytobiorczynię.
Z zakwestionowanych przez powodów postanowień umownych, a w tym najistotniejszych tj. § 2 ust. 2 umowy określającego ustalenie kwoty kredytu indeksowanego w (...) i § 9 ust. 2 umowy określającego wysokość spłaty rat kapitałowo-odsetkowych wynika wprost, że przeliczanie kwoty kredytu i rat kredytu (z PLN na (...)) miało odbywać na podstawie kursów odpowiednio kupna i sprzedaży waluty z tabeli kursowej banku. Nie budzi wątpliwości, że redagując w taki sposób postanowienia umowne pozwany bank (pomimo odwoływania się obecnie do wskaźników obiektywnych, a w tym makroekonomicznych) przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem (...) poprzez wyznaczanie ich w tabelach kursowych w pierwszym przypadku według kursu kupna a w drugim przypadku według kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym z analizowanych postanowień umowy (a poza tym także § 4 ust. 1a), nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w „Tabeli kursów” obowiązującej w pozwanym banku. Postanowienia umowy kredytu nie przewidywały w szczególności wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu (...) kształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego kupna lub sprzedaży publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Nie sposób odeprzeć
w związku z tym zarzutu, iż zapisy umowy kształtowały prawa i obowiązki powódki w sposób godzący w dobre obyczaje i rażąco naruszały jej interesy. Zmierzały bowiem do zaburzenia równowagi kontraktowej na wyłączną korzyść banku jako przedsiębiorcy względem pozycji konsumenta. Pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu (...) w tabelach kursowych,
a przez to prawo do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy, którego kredyt indeksowany był kursem (...). Czynniki obiektywne,
a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany (...), tylko częściowo wpływały zatem na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez powódkę. Już wyłącznie ta okoliczność powoduje także, że nie można uznać, by postanowienia dotyczące klauzul indeksacyjnych zostały sformułowane w sposób jednoznaczny w rozumieniu art. 385
1 § 1 zd. 2 k.c. Nie może odnieść oczekiwanych przez skarżącego skutków odwoływanie się -
w przypadku uznania, że doszło do naruszenia dobrych obyczajów i interesów konsumenta - do swoiście interpretowanej konieczności przywrócenia równości pomiędzy stronami i zapewnienia dalszego obowiązywania umowy poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego. Sąd Okręgowy przedstawił w tym zakresie obszerną i trafną ocenę – dokonaną także i w kontekście stanowiska powódki dotyczącego odmowy zgody na związanie umową zawierającą niedozwolone postanowienia oraz braku zgody na zastąpienie klauzul abuzywnych przy pomocy przepisów dyspozytywnych. Sąd, odmiennie niż wywodzi skarżący, zastosował także obiektywne podejście przy ocenie skutków abuzywności postanowień umowy kredytu i nie opierał się wyłącznie na stanowisku kredytobiorcy. Dokonując oceny prawnej
w odniesieniu do zagadnienia kształtowania przez wymienione zapisy umowy praw
i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, a w konsekwencji kwestii rażącego naruszania jego interesów zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule indeksacyjne (także w kształcie zastosowanym przez pozwanego) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze, a w tym przez Sąd Najwyższy, który - odwołując się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zwłaszcza w ostatnim czasie wskazywał, że ugruntowana jest już obecnie ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Klauzule przeliczeniowe zastosowane przez pozwanego, a więc pozwalające bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia powinny być więc kwalifikowane jako abuzywne niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nie określającym głównego świadczenia stron umowy, czy też - jak słusznie przyjął Sąd pierwszej instancji - zakwalifikuje się taką klauzulę w świetle art. 385
1 k.c. jako określającą główne świadczenie (stanowiące element określający wysokość świadczeń kredytobiorcy). Jest to zgodne z powołanymi aktualnymi poglądami orzecznictwa, które klauzulę indeksacyjną traktują jako główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż wpływa ona na wysokość tego świadczenia (por. wyroki SN z 09.05.2019 r., I CSK 242/18, Legalis; 11.12.2019r., V CSK 382/18
i z 04.04.2019r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115). Także w takim przypadku klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385
1 § 1 zdanie ostatnie k.c.). Trafnie wyjaśniono również w orzecznictwie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. uzasadnienie wyroku SN
z 07.11.2019r., IV CSK 13/19, Lex nr 2741776).
Powyższe oraz argumentacja przedstawiona przez Sąd pierwszej instancji uzasadnia ocenę co do uznania kwestionowanych postanowień za niedozwolone postanowienia umowne. Postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny
i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych (por. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 20.06.2018r., III CZP 29/17, OSNC2019, nr.1, poz. 2). Pozwanemu pozostawiona została dowolność
w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu (...) w tabelach kursowych, a przez to prawo do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorców, których kredyt indeksowany był kursem (...). Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany (...), tylko częściowo wpływały zatem na ostateczny koszt kredytu powódki.
Sąd pierwszej instancji wskazując przepisy prawa i powołując się na wypowiedzi judykatury w kwestii ich interpretacji (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17), przyjął również prawidłowe założenie wskazujące, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385
1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385
2 k.c., wprawdzie stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku
z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże
w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385
2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. Przedstawiona ocena prawna przy przyjęciu takiej interpretacji prowadzi do konkluzji, że wymienione powyżej postanowienia umowy kształtowały prawa i obowiązki powódki w sposób godzący w dobre obyczaje, rażąco naruszając jego interes.
Nie zasługiwał kolejno na podzielenie również zarzut naruszenia art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, art. 353
1 k.c., art. 358
1 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358
1 § 2 k.c. oraz art. 58 § 1, 2 i 3 k.c. Podobnie jak w przypadku poprzednio analizowanym również w tym przypadku nie można mówić nie tylko o błędnej wykładni ale także niewłaściwym zastosowaniu tych regulacji w wyniku uznania, że umowa kredytu jest nieważna. Nie było bowiem po wyeliminowaniu z umowy postanowień niedozwolonych dotyczących indeksacji możliwości ustalenia wysokości świadczeń pozwanych w walucie, w której miała następować spłata kredytu. Odmienne twierdzenia pozwanego wskazujące na to,
że w umowie kredytu w sposób precyzyjny i jednoznaczny ustalono sposób, w jaki miało dojść do ostatecznego określenia kwoty podlegającej zwrotowi, są kontrfaktyczne w sytuacji jeśli wyeliminowane zostaną z treści umowy abuzywne klauzule przeliczeniowe dotyczące indeksacji, a w tym § 9 ust. 2 umowy kredytu. Natomiast sama sprzeczność postanowień umowy kredytu z istotą stosunku zobowiązaniowego oraz sprzeczność z zasadami współżycia społecznego powinna być odnoszona do umowy po usunięciu z jej treści niedozwolonych postanowień wprowadzających indeksację. W powyższym zakresie na akceptację zasługuje ocena Sądu Okręgowego.
Nietrafny jest także i kolejny z zarzutów a mianowicie naruszenie art. 385
1 § 1 i § 3 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowane, czy doszło do naruszenia interesów konsumenta i dobrych obyczajów w momencie gdy umowa kredytu była już wykonana, co wyłącza możliwość badania niedozwolonych postanowień umownych. Sąd I instancji wskazując przepisy prawa i powołując się na wypowiedzi judykatury
w kwestii ich interpretacji (por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17), przyjął prawidłowe założenie wskazujące, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385
1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Przepis art. 385
2 k.c., wprawdzie stanowi wprost, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny, jednakże w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że art. 385
2 k.c. powinien być wykładany rozszerzająco
i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. Przedstawiona ocena prawna przy przyjęciu w/w interpretacji prowadzi do konkluzji, że wymienione powyżej postanowienia umowy kształtowały prawa
i obowiązki powódki w sposób godzący w dobre obyczaje, rażąco naruszając jej interes.
Także i kolejny zarzut pozwanego, a mianowicie że klauzule przeliczeniowe nie stanowiły głównego świadczenia stron, a jedynie doprecyzowanie klauzuli indeksacyjnej okazał się chybiony. Klauzule indeksacyjne (także w kształcie zastosowanym przez pozwanego) były przedmiotem wielokrotnej analizy
w judykaturze, a w tym przez Sąd Najwyższy, który - odwołując się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zwłaszcza w ostatnim czasie wskazywał, że ugruntowana jest już obecnie ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad ich ustalania. Klauzule przeliczeniowe zastosowane przez pozwanego, a więc pozwalające bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia powinny być więc kwalifikowane jako abuzywne niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nie określającym głównego świadczenia stron umowy, czy też - jak słusznie przyjął Sąd I instancji - zakwalifikuje się taką klauzulę w świetle art. 385
1 k.c. jako określającą główne świadczenie (stanowiące element określający wysokość świadczeń kredytobiorcy). Jest to zgodne z powołanymi aktualnymi poglądami orzecznictwa, które klauzulę indeksacyjną traktują jako główne świadczenie kredytobiorcy, gdyż wpływa ona na wysokość tego świadczenia (por. wyroki SN
z 09.05.2019r., I CSK 242/18, Legalis; z 11.12.2019r., V CSK 382/18 i z 04.04.2019r., III CSK 159/17, OSP 2019, nr. 12, poz. 115). Także w takim przypadku klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385
1 § 1 zd. ostatnie k.c.). Trafnie wyjaśniono w orzecznictwie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. uzasadnienie wyroku SN z 07.11.2019r., IV CSK 13/19, Lex nr 2741776).
Nie ma racji skarżący zarzucając także naruszenie przez Sąd pierwszej instancji przepisów art. 385
1 § 1 i 3 k.c. i art. 385
2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Nie doszło do niewłaściwego zastosowania wszystkich powołanych regulacji w wyniku oceny, że postanowienia dotyczące indeksacji kredytu i rat kredytowych zawarte w umowie kredytu są abuzywne. Stanowisko apelującego wskazujące, że nie wystąpiły przesłanki umożliwiające taką kwalifikację tych postanowień umownych, albowiem klauzule te zostały indywidualnie uzgodnione
i postanowienia umowy kredytu nie naruszają w sposób rażący interesów powodów nie znajdują żadnych podstaw faktycznych i prawnych. Dał temu wyraz w sposób dostateczny Sąd Okręgowy przedstawiając w pierwszej kolejności ustalenia i ocenę prawną odnoszącą się do kwestii indywidualnego uzgodnienia zakwestionowanych przez powodów postanowień indeksacyjnych oraz kolejno w sposób obszerny odnosząc się do zagadnienia przesłanek abuzywności tych postanowień.
Nie zasługuje na akceptację także zarzut skarżącego dotyczący naruszenia przepisu art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w wyniku jego niewłaściwego zastosowania i uznania postanowień zawartych w § 2 ust. 2, § 4 ust. la i § 9 ust. 2 umowy kredytu za niedozwolone postanowienia umowne. W świetle powszechnie akceptowanej aktualnie wykładni art. 385 1 § 1 k.c., brak wskazania mechanizmu tworzenia tabeli kursowej przesądza o dowolności kursu tabelowego, a zatem odwoływanie się przez postanowienia umowne do takich kursów pozwala uznać je za postanowienia niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c.
Całkowicie chybione było powoływanie się przez apelującego także na zarzut naruszenia przepisów art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw i art. 316 § 1 k.p.c. Sąd nie uchybił tym przepisom w wyniku braku uwzględnienia obowiązującego na dzień wyrokowania stanu prawnego, albowiem odesłanie do tabeli kursów banku nie było wyłączone z uwagi na przyznanie przez ustawodawcę kredytobiorcom innych środków ochrony prawnej. W szczególności nie może być uważana za taki środek uprawnienie do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej ( (...)).
Sąd Okręgowy wyrokując w sprawie nie naruszył kolejno również przepisów art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c., art. 354 § 1 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG. Nie można mówić o takim uchybieniu w szczególności na skutek zaniechania ustalenia przez Sąd treści stosunku zobowiązaniowego wiążącego strony po wyeliminowaniu
z umowy kredytu postanowień niedozwolonych. Wbrew stanowisku pozwanego, lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku pozwala na stwierdzenie,
że przeprowadzona została ocena możliwości dalszego obowiązywania spornej umowy kredytu po usunięciu klauzul abuzywnych, a zatem nie można mówić
o ograniczeniu się przez Sąd jedynie do ustaleń negatywnych (jakie postanowienia umowy nie obowiązują). Konkluzja dotyczącą nieważności umowy kredytu opierała się więc na całościowej ocenie dotyczącej możliwości jej obowiązywania, przy czym chodzi w tym przypadku o możliwość jej wykonywania pod względem prawnym,
a nie wyłącznie faktyczne wykonywanie niezgodnie z zamiarem stron na etapie kontraktowania i celem umowy obejmującym kredytowania nieruchomości w kraju
i realizowanej w walucie krajowej (przy uwzględnieniu ostatecznego stanowiska powodów dotyczącego braku akceptacji umowy z niedozwolonymi postanowieniami). W takiej sytuacji stanowisko pozwanego wskazujące, że właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie, w oparciu o przepisy dyspozytywne, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami było pozbawione podstaw zwłaszcza w świetle interpretacji przepisów Dyrektywy 93/13 przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i na gruncie krajowym Sąd Najwyższy, która została przedstawiona także w uzasadnieniu skarżonego wyroku.
Nie sposób uznać, że do naruszenia art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. doszło również w następstwie błędnej wykładni tych przepisów, prowadzącej do uznania,
że umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym po usunięciu z niej postanowień przewidujących tzw. mechanizm indeksacji (§ 2, § 4 i § 9). Ocena konsekwencji stwierdzenia przez Sąd, że wskazane postanowienia były postanowieniami niedozwolonymi, a co za tym idzie ich bezskuteczności prowadzi
w realiach sprawy do wniosku o braku możliwości zastąpienia tych klauzul abuzywnych przepisami dyspozytywnymi i zmianie ich treści. Przyjęcie
w okolicznościach sprawy, że w wyniku wyeliminowania z umowy klauzul abuzywnych nie może ona być dalej wykonywana zgodnie z zamierzeniami stron i jej celem oraz w konsekwencji uznanie, że umowa jest nieważna było konkluzją całkowicie uzasadnioną przede wszystkim w świetle ostatecznie zajętego przez powódkę stanowiska. Wykluczyć należy bowiem rozwiązanie polegające na uzupełnieniu luk w umowie wynikających z usunięcia z jej treści postanowień uznanych za abuzywne poprzez odwołanie się wprost lub w drodze analogii do mierników wynikających z przepisów dyspozytywnych. Wbrew stanowisku skarżącego, nie było dopuszczalne przede wszystkim zastąpienie klauzul abuzywnych przy zastosowaniu przepisu art. 56 k.c. w zw. z art. 65 k.c. i art. 354 k.c. bez konieczności zmiany istoty i charakteru umowy kredytu. Jest to następstwem także konieczności dokonywania wykładni przepisów prawa krajowego z uwzględnieniem Dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Przepis art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane
w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Wskazywana niekiedy argumentacja odwołująca się do okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron jako pozwalających na wykonanie umowy również po usunięciu z niej postanowień abuzywnych dotyczących indeksacji (odwołani do tabeli kursów banku) jest więc zasadniczo nietrafna. Taki charakter w świetle art. 385
1 k.c. i przepisów dyrektywy 93/13 ma postulowane przez skarżącego rozwiązanie, według którego zobowiązania stron umowy powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej kursie średnim NBP. Stanowiąca pierwotne źródło systemu ochrony konsumenckiej dyrektywa nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r.
o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich przewiduje w art. 8 możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych. Obowiązkiem organu stosującego prawo jest zapewnienie skuteczności ochrony przyznanej konsumentowi w normach zawartych w dyrektywie. Zapewnienie tej skuteczności nie polega jednak jedynie na zastosowaniu tych przepisów, które zgodnie z zamiarem ustawodawcy stanowić miały implementację dyrektywy. Przeciwnie - obowiązek stosowania i odpowiedniej, zgodnej z regulacjami prawa europejskiego, wykładni przepisów dotyczy całego systemu prawa. Dlatego nie ma przeszkód, aby
w sytuacji, w której naruszenie praw konsumenta chronionych dyrektywą prowadzi do innej niż przewidziana jako zasadnicza w art. 385
1 k.c. wadliwości czynności prawnej, zastosowania nie mogła znaleźć inna sankcja, w tym sankcja nieważności czynności prawnej. Przy czym nie chodzi tu o wyprowadzenie sankcji nieważności
z postanowień samej dyrektywy, lecz o swoisty skutek zastosowania jej przepisów. Dotknięte bowiem bezskutecznością postanowienia umowne o istotnym charakterze, wobec braku legalnego mechanizmu pozwalającego wypełnić luki w umowie,
w ramach krajowego systemu prawa prywatnego muszą prowadzić do konkluzji
o upadku umowy. W tym też sensie należy odczytywać art. 8 dyrektywy - posługiwanie się wzorcem zawierającym niedozwolone postanowienia o istotnym charakterze nie stanowi przeszkody dla uznania, że umowa jest nieważna, co zasadniczo może wiązać się ze skutkiem odstraszającym dla przedsiębiorcy oferującego usługi konsumentom (art. 8b). Stwierdzenie, że umowa bezwzględnie wiąże w pozostałym zakresie, stanowi daleko idące uproszczenie. Dyrektywa 93/13 jednoznacznie przewiduje w art. 6 ust. 1, że Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta,
a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zgodnie z wykładnią tego przepisu dokonaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (m.in. wyroki (...) C-618/10 i C-488/11). Zważyć przy tym należy, że dokonuje się prawnej oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy, a nie oceny faktycznej (czy postanowienia umowne są wykonalne). Ustawodawca krajowy nie wprowadził wprost do przepisów zastrzeżenia dotyczącego możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jednak taka konstrukcja nie stanowi, dopuszczalnego na gruncie dyrektywy (art. 8), przyznania konsumentowi wyższego stopnia ochrony, gdyż dalsze funkcjonowanie umowy bez postanowień abuzywnych niekoniecznie będzie korzystne dla konsumenta. Dlatego też oceniając skutki wyeliminowania z umowy niedozwolonych postanowień dla jej dalszego funkcjonowania konieczne jest odwołanie się do ogólnych zasad dotyczących czynności prawnych i stosunków zobowiązaniowych. Zatem nie powinno budzić wątpliwości, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych (które mogą przecież w określonych warunkach dotyczyć głównych świadczeń stron), nie da się wykonać - określić sposobu
i wysokości świadczenia stron. Jednocześnie nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353
1 k.c.).
Należy dojść zatem do konkluzji, że przy zastosowaniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie ma nie tylko możliwości obowiązywania dalej umowy kredytu zawartej przez strony bez uzupełnienia luk na skutek usunięcia z umowy klauzul abuzywnych, ale także nie jest dopuszczalne wobec braku zgody konsumentów zastąpienie wyeliminowanych z umowy postanowień. W szczególności z wyroku (...) w sprawie C-26/13 (punkt 83 i 84) wynika, że zaradzenie skutkom nieważności nieuczciwego warunku poprzez zastąpienie go przepisem o charakterze dyspozytywnym ochronić ma konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości. Przy czym podnoszone przez (...) unieważnienie całej umowy mogłoby narazić konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w punkcie 33 wyroku z 21 stycznia 2015 r. w połączonych sprawach
C-482/13, C-485/13 i C-487/13, w którym Trybunał stwierdził, że „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego
o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje.” W kolejnych orzeczeniach Trybunału (wyrok z 20 września 2018 r., C-51/17, pkt 61 oraz wyrok z 14 marca 2019 r., C-118/17, pkt 54) podkreśla się, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym „jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje.” Ponadto z wyroku z 3 października 2019r., C-260/18 wynika, że przewidziana w orzecznictwie Trybunału możliwość zastosowania, w miejsce postanowień uznanych za niedozwolone, przepisów dyspozytywnych stanowi jeden z wynikających z systemu dyrektywy 93/13 środków ochrony konsumenta - a nie ochrony interesów przedsiębiorcy. Dlatego też, o ile nieważność umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych podlega obiektywnej ocenie, niezależnej od woli i stanowiska którejkolwiek ze stron, to możliwość zapobieżenia tej nieważności poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego pozostawiona jest w gestii konsumenta. Tak jak konsumentowi przysługuje prawo do rezygnacji z ochrony przed stosowaniem w umowie postanowień niedozwolonych - poprzez świadome wyrażenie woli związania nimi - tak samo może zrezygnować z ochrony przed skutkiem nieważności i jej konsekwencjami, nie wyrażając zgody na zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym. W tym stanie rzeczy jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd
z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, wobec jego wyraźnej woli, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta. Należy dojść zatem do konkluzji, że przy zastosowaniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie ma przy tym możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień.
Mając na uwadze ocenione już powyżej zarzuty oraz przedstawioną wykładnię przepisów, nie można zgodzić się także z zarzutem naruszenia art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 § 2 i 3 k.c. (a także art. 24 ust. 2 i 3 ustawy z dnia sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, art. L ustawy
z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 69 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe), poprzez ich błędną wykładnię. W tym przypadku nie sposób dopatrzeć się uchybień nie tylko w wyniku braku uwzględnienia możliwości kredytobiorcy spłaty kredytu bezpośrednio w walucie obcej - co miałoby z bliżej nieznanych przyczyn - dotyczyć również zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego w aktualnym brzmieniu, ale także zaniechania zastosowania przez Sąd I instancji do rozliczeń
z tytułu umowy kredytu kursu średniego NBP i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu. Zagadnienie to nie wymaga bliższego odniesienia się wobec akceptacji oceny prawnej przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz aktualnie powszechnej już wykładni regulacji art. 385
1 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 w orzecznictwie krajowym oraz (...). Wyłącznie na marginesie oceny prawnej Sądu Okręgowego wskazania wymaga, że przepisem mogącym znaleźć zastosowanie
w sprawie przy ocenie ważności umowy nie jest w szczególności art. 358 § 2 k.c. także z uwagi na fakt, że nie obowiązywał on w dacie zawarcia umowy. Poza tym, przepis ten, który należy wykładać przy uwzględnieniu brzmienia całego art. 358 k.c., odnosi się on więc do kwestii zasad spełnienia świadczenia i możliwości ustalenia kursu waluty obcej (w której wyrażono zobowiązanie) w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej, natomiast nie reguluje sytuacji, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą - a przecież bez takiego przeliczenia nie byłoby możliwe wykonywanie umowy kredytu, w którym indeksacja polegała na przeliczeniu kwoty wykorzystanego kredytu wyrażonej
w złotych na walutę obcą. Poza tym ewentualne zastosowanie - wobec jasno wyrażonej przez powodów woli - mogłoby nastąpić nie w jej interesie, lecz w interesie przedsiębiorcy - banku. Nie sposób dopatrzeć się w konsekwencji naruszenia art. 358 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach abuzywności postanowień umownych wprowadzających do umowy mechanizm indeksacji.
Nie zasługują na uwzględnienie zatem również wszystkie te zarzuty apelacyjne naruszenia przepisów prawa materialnego, które odwołują się do zastosowania przepisów dyspozytywnych (art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe, art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę Prawo bankowe - „ustawa antyspreadowa”) i rozstrzyganiu
o skutkach abuzywności postanowień umownych bez uwzględnienia zastosowania kursu średniego NBP do przeliczeń w umowie, po wyeliminowaniu z umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli kursów pozwanego bank. Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 r., C-260/18 wynika jednoznacznie, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane
w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. W rezultacie wszelkie próby rozszerzenia propozycji zawartej na przykład w uzasadnieniach wyroków Sądu Najwyższego z 14 maja 2015r. (II CSK 768/14) (kurs średni z uwzględnieniem uczciwego zysku banku) czy z 14 lipca 2017r. (II CSK 803/16) (zastosowanie kursu średniego NBP) do spraw, w których zastosowanie znajdą zasady wynikające
z przepisów dyrektywy 93/13, oznaczałyby przyjęcie rozwiązania wprost sprzecznego z wykładnią zawartą w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 r., C-260/18.
Sąd Okręgowy nie dopuścił się również naruszenia art. 385
1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 3 k.c. w wyniku ich niewłaściwego zastosowania w konsekwencji stwierdzenia na podstawie art. 58 k.c. nieważności umowy kredytu, gdyż abuzywność postanowień umowy kredytu nie budziła jakichkolwiek wątpliwości, natomiast art. 385
1 § 1 i 2 k.c. stanowiące element systemu ochrony konsumenta, nie stoją na przeszkodzie zastosowaniu w takich okolicznościach jak ustalone w sprawie sankcji nieważności umowy, która jest konsekwencją trwałej bezskuteczności postanowień umownych. Chybione jest zaś stanowisko pozwanego, że sankcja nieważności umowy ustępuje przed sankcją bezskuteczności i braku związania niedozwolonym postanowieniem umownym. Ostatecznymi konsekwencjami zawarcia w umowie niedozwolonych postanowień, jeśli umowa po ich usunięciu nie może być wykonywana, jest jej nieważność. Zastosowanie przepisu art. 385
1 § 2 k.c., jak wynika chociażby
z powołanych we wcześniejszej części uzasadnienia wypowiedzi orzecznictwa, nie wyklucza zastosowania art. 58 k.c. w przypadku, gdy umowa „w pozostałym zakresie” pozostaje czynnością prawną nieważną. To właśnie naruszenie obowiązujących przepisów prawa przez określone sformułowanie treści postanowień umowy stanowiło podstawę do stwierdzenia jej nieważności.
Nie mógł znaleźć uznania kolejno również zarzut naruszenia art. 455 k.c.
w konsekwencji zasądzenia przez Sąd I instancji odsetek ustawowych za opóźnienie od dat wskazanych w wyroku. Zgodzić nie można się ze skarżącym przede wszystkim co do tego, że wyrok zapadły w sprawie ma charakter konstytutywny, w związku
z czym dopiero od uprawomocnienia się tego orzeczenia należy liczyć początek terminu na spełnienie świadczenia. Nie sposób mówić więc o błędnej wykładni lub niewłaściwym zastosowaniu art. 455 k.c. Zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 22 lutego 2023 r., nie stanowiło uchybienia tym regulacjom. Sąd I instancji przyjął, że umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna w następnym dniu po złożeniu przez powódkę oświadczenia, że ma świadomość o możliwych konsekwencjach związanych z ustaleniem nieważności umowy, a które to oświadczenie powódka złożyła w formie pisemnej dniu 21 lutego 2023 r. - data nadania w placówce pocztowej. Mając to na uwadze, słusznym było przyjęcie przez Sąd I instancji że od dnia następnego tj. 22 lutego 2023 r. przedmiotowa umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna, a pozwany Bank - w związku ze zgłoszonym roszczeniem pozostaje w opóźnieniu. Powyższe nie uchybia powołanemu przepisowi, albowiem już wówczas można mówić wezwaniu dłużnika do spełnienia zobowiązania bezterminowego (art. 455 k.c.) Zgodnie z art. 455 k.c., świadczenie powinno być więc spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Po upływie terminu wskazanego w wezwaniu, jeśli tylko był to termin niezwłoczny, dłużnik popada w opóźnienie, zaś wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.). (por. W. Ł., Skutek
ex tunc bezskuteczności abuzywnej. Wyrok TS z 7 grudnia 2023 r., C-140/22 (mBank) i jego konsekwencje dla polskiej praktyki orzeczniczej, LEX/el. 2023).
Nie jest uzasadniony wreszcie zarzut dotyczący zastosowania przepisów art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., albowiem nie można także w tym wypadku zgodzić się ze stanowiskiem, iż doszło do ich niewłaściwego zastosowania. Zakwalifikowanie świadczeń spełnionych przez powódkę jako nienależnych znajdowało uzasadnione podstawy, bowiem ustalenie nieważności stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu powodowało, że świadczenia powódki nie znajdowały podstawy w łączącej strony umowie, a niezależnie od tego przyjąć nie można także założenia,
iż konsumentka świadomie i dobrowolne spełniała świadczenia, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem. W odniesieniu do podstaw zasądzenia na rzecz powódki świadczeń restytucyjnych zasługuje w całości na uwzględnienie ocena prawna Sądu pierwszej instancji i nie ma potrzeby jej ponownego przytoczenia ani uzupełnienia.
W rozpoznawanej sprawie nie ma miejsca żadna z sytuacji, która uniemożliwiałaby domaganie się zwrotu przez powoda nienależnie spełnianego świadczenia (art. 411 k.c.), stąd zarzuty pozwanego uznać należy za chybione. Nie sposób bowiem zarzucić powódce, że świadczyła z pełną świadomością tego, że nie jest zobowiązana,
w szczególności wobec tego, iż zgodnie z postanowieniami umowy brak spełnienia zobowiązań narażał ją na przedsięwzięcie ze strony banku czynności sankcyjnych (wypowiedzenie umowy, wymagalność niespłaconego kapitału, groźba sporu sądowego). Brak również podstaw, aby świadczenie na podstawie umowy zawartej
w oparciu o narzucone przez bank nieuczciwe warunki czyniło zadość zasadom współżycia społecznego. Zakres normy wyrażonej w pkt 3 i 4 art. 411 k.c. nie obejmuje a limine sytuacji analizowanej na kanwie sprawy niniejszej. Powódka bowiem, wobec nieważności umowy, nie świadczyła na rzecz pozwanego w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, a także przyczyną świadczenia nie była chęć zaspokojenia roszczenia banku, które nie stało się wymagalne.
Chybiony pozostaje również zarzut pozwanego jakoby bank mógł pobrać od powódki tzw. wynagrodzenie za korzystanie z kapitału w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, gdyż przepisy prawa tego nie wykluczają. Zarzut ten apelujący sformułował poprzez naruszenie art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 i art. 385
1 § 1 i 2 k.c. (...), wbrew odmiennemu zapatrywaniu skarżącego, zaakcentował jednak, że w kontekście uznania umowy kredytu hipotecznego za nieważną w całości ze względu na to, że nie może ona dalej obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą instytucja kredytowa ma prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz poza zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę od dnia wezwania do zapłaty. Powyższe wprost oznacza, że nie ma racji skarżący, że może on żądać od powódki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Argumentacja ta pozostaje aktualna do kolejnego zarzutu pozwanego, tj. art. 498 § 1
i 2 w z art. 499 k.c. w zw. z art. 410 k.c. i art. 405 k.c. (zarzut 3 q) oraz art. 496 k.c.
w zw. z 497 k.c. w zw. z art. 410 i art. 405 k.c. (zarzut 3 r), albowiem wobec braku możliwości żądania wynagrodzenia z korzystania z kapitału przez pozwanego, rozważania na temat możliwości jego zatrzymania bądź potrącenia są bezprzedmiotowe.
Co zaś tyczy się zarzutu naruszenia art. 734 § 2 k.c. i 65 § 1 k.c. i przyjęcie przez Sąd, że pełnomocnik powoda nie miał materialnoprawnego umocowania do przyjęcia oświadczenia o potrąceniu oraz skorzystania z prawa zatrzymania, wskazać należy że okazał on się o tyle zasadny, że aktualnie przyjmuje się jeśli chodzi o zarzut potrącenia, że dla jego skuteczności wystarczające jest pełnomocnictwo procesowe -Uchwała SN z 02.07.2024 r., III CZP 2/24, OSNC 2025, nr 3, poz. 27, o czym już była mowa w ramach niniejszego uzasadnienia w odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 91 k.p.c. Niemniej okoliczność ta nie zmienia prawidłowości rozstrzygnięcia, gdyż ani zarzut zatrzymania ani potrącenia nie mógł zostać przez Sąd I instancji uwzględniony.
W ocenie Sądu odwoławczego, abstrahując od zasadności wytkniętego uchybienia
w przedmiocie umocowania pełnomocnika powoda do przyjęcia oświadczenia
o potrąceniu, zarzut potrącenia nie mógł odnieść oczekiwanego przez pozwanego skutku wobec dokonania potrącenia wierzytelności jeszcze w wówczas niewymagalnej. Złożenie oświadczenia o potrąceniu i podniesienie zarzutu potrącenia w piśmie procesowym (odpowiedzi na pozew) nie stanowiło równocześnie wezwania do zapłaty w rozumieniu art. 455 k.c., przenoszącego wierzytelność potrącaną w stan wymagalności. Takie stanowisko nie znajduje potwierdzenia zasadniczo także, poza jednostkowymi wypowiedziami, także w judykaturze. Wymagalność roszczenia restytucyjnego banku z tytułu nieważnej (trwale bezskutecznej) umowy kredytu powstaje w momencie wystąpienia stanu trwałej bezskuteczności umowy kredytu, który nastąpił kiedy konsumenci pouczeni zostali o skutkach nieważności umowy kredytu i możliwości potwierdzenia nieuczciwych warunków umownych i oświadczyli, że odmawiają zgody na dalsze związanie postanowieniami niedozwolonymi lub ich zastąpienie innymi miernikami (uchwała SN z 6 maja 2021 r., III CZP 6/21). Do chwili, w której należycie poinformowany konsument wyrazi zgodę na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym albo zgody tej odmówi (ewentualnie upłynie rozsądny czas do jej wyrażenia), umowa kredytu, która bez tego postanowienia nie może wiązać, znajduje się w stanie bezskuteczności zawieszonej,
tj. nie wywołuje skutków prawnych, choć skutki te może nadal wywołać w razie wyrażenia zgody na postanowienie albo - jeżeli są spełnione stosowne przesłanki -
w razie jego zastąpienia regulacją zastępczą. Jest jasne, że tak długo jak trwa stan zawieszenia, kredytodawca nie może domagać się spełnienia uzgodnionych w tej umowie świadczeń. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem dotyczącym stanu bezskuteczności zawieszonej (wyroki Sądu Najwyższego z 7 października 2010 r.,
IV CSK 95/10 i z 3 lutego 2017 r., II CSK 159/16, niepubl.; wyroki Sądu Najwyższego z 25 kwietnia 1995 r., I CRN 48/95 i z 7 listopada 1997 r., II CKN 431/97, OSNC 1998 Nr 6, poz. 94) nie może również żądać zwrotu spełnionego świadczenia nienależnego, ponieważ decyzja co do związania postanowieniem
i umową leży co do zasady w rękach konsumenta. Skoro tak, kredytodawca nie może wystąpić z takim żądaniem i w ten sposób postawić swych roszczeń restytucyjnych
w stan wymagalności zgodnie z art. 455 k.c. (co do zastosowania art. 455 k.c. do roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia wyroki Sądu Najwyższego z 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76, niepubl., z 16 lipca 2003 r., V CK 24/02, OSNC 2004, Nr 10, poz. 157; z 28 kwietnia 2004 r., V CK 461/03, IC 2004, nr 11, s. 43;
z 18 stycznia 2017r., V CSK 198/16, niepubl. oraz uchwały Sądu Najwyższego z 6 marca 1991r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, Nr 7, poz. 93; z 26 listopada 2009 r.,
III CZP 102/09, OSNC 2010, Nr 5, poz. 75; z 2 czerwca 2010r., III CZP 37/10, OSNC 2011, Nr 1, poz. 2 i z 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Sytuacja ulega zmianie dopiero w razie potwierdzenia klauzuli abuzywnej przez konsumenta, kiedy to klauzula oraz umowa stają się skuteczne z mocą wsteczną, albo odmowy jej potwierdzenia (upływu rozsądnego czasu do potwierdzenia), kiedy to dochodzi do utrzymania umowy z regulacją zastępczą (jeżeli są spełnione stosowne przesłanki) albo do całkowitej i trwałej bezskuteczności (nieważności) umowy. Owa trwała bezskuteczność (nieważność) jest równoznaczna ze stanem, w którym „czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia” w rozumieniu art. 410 § 2 in fine k.c. (condictio sine causa) oraz „nieważnością czynności prawnej” w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. Sytuacja konsumenta jest korzystniejsza niż przedsiębiorcy, ponieważ w każdej chwili kredytobiorca może zakończyć stan bezskuteczności zawieszonej, udzielając zgody na związanie klauzulą abuzywną albo odmawiając tej zgody, z tym że - stosownie do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - skuteczność tych oświadczeń zależy od tego, czy był uprzednio należycie poinformowany
o konsekwencjach tej abuzywności.
Także w świetle najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie sposób dojść do wniosku, że wymagalność roszczenia nastąpiła już przed datą zgłoszenia przez pozwanego zarzutu potrącenia. W wyroku z14 grudnia 2023 r., C-28/22 Trybunał orzekł wprawdzie, że Dyrektywa 93/13 stoi na przeszkodzie wykładni prawa krajowego, zgodnie z którą w następstwie uznania za nieważną umowy kredytu (…) zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem z uwagi na zawarte w niej nieuczciwe warunki termin przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy rozpoczyna bieg dopiero od dnia, w który staje się ona trwale, bezskuteczna, podczas gdy termin przedawnienia roszczeń konsumenta (…) rozpoczyna bieg w chwili, w której dowiedział się on lub powinien dowiedzieć się o nieuczciwym charakterze warunku powodującego tę nieważność, ale nie oznacza to zajęcia stanowiska innego niż to,
że wymagalność wierzytelności nie może nastąpić wcześniej niż wymagalność wierzytelności powodów, zaś to nie może nastąpić przed upewnieniem się o odmowie zgody konsumenta na dalsze obowiązywania umowy z klauzulami abuzywnymi oraz odmowie zgody na ich zastąpienie innymi miernikami, co niewątpliwie nastąpiło później niż zgłoszenie przez pozwanego zarzutu potrącenia. To właśnie z tych względów zarzut potrącenia okazał się nieskuteczny.
W tym kontekście wskazać nadto należy, że nieuzasadniony okazał się także zgłoszony przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym zarzut potrącenia zawarty w piśmie procesowym z 31 lipca 2024 r. dotyczący potracenia wierzytelności powoda z wzajemną wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty udzielonego kredytu, tj. kwoty 137 000 zł oraz kwoty 15 619,17 zł, należnej pozwanemu ponad nominalną kwotę kapitału kredytu wypłaconego powódce w związku z urealnioną wysokością świadczenia banku. W przypadku tej drugiej wierzytelności przedstawionej do potrącenia, bezzasadność zarzutu wynikała już wyłącznie z braku istnienia takiej wierzytelności, bowiem w świetle akceptowanej już w zasadzie powszechnie wykładni takie świadczenie pozwanemu nie przysługiwało, co potwierdziło także orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zarzut potrącenia wierzytelności
w kwocie 137 000 zł okazał się natomiast nieuzasadniony, co pozostawało w związku z wymagalnością roszczenia powódki i pozwanego, skoro ta nastąpiła w oświadczeniu o powziętej przez niej świadomości o możliwych konsekwencjach związanych
z ustaleniem nieważności umowy, a które to oświadczenie powódka złożyła w formie pisemnej dniu 21 lutego 2023 r. (k. 71). Wówczas powódka ostatecznie wyraziła brak zgody na związanie umową zawierającą klauzule abuzywne, wnosząc o stwierdzenie nieważności umowy i zasądzenie zwrotu świadczeń uiszczonych na poczet wykonania umowy kredytu. Najpóźniej zatem od tego dnia nastąpiła definitywna bezskuteczność niedozwolonych postanowień umownych prowadząca do nieważności umowy. Stosownie do dyspozycji art. 203
1 § 2 k.p.c. pozwany może podnieść zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się w spór, co do istoty sprawy albo w terminie dwóch tygodni od dnia, gdy jego wierzytelność stała się wymagalna. Zarzut potrącenia może zostać podniesiony tylko w piśmie procesowym. Do pisma tego stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące pozwu, z wyjątkiem przepisów dotyczących opłat
(§ 3). Warunkiem skuteczności zarzutu potrącenia w procesie jest więc złożenie oświadczenia woli przez jedną z dwóch osób pozostających wobec siebie w pozycji dłużnika i jednocześnie wierzyciela oraz podniesienie w ustawowym terminie zarzutu potrącenia.
Nie kwestionując, że pełnomocnik pozwanego banku był należycie umocowany do złożenia zarzutu potrącenia, a także złożenia oświadczenia o potrąceniu, zarzut nie mógł odnieść w sprawie zamierzonego skutku. Potrącenie dokonane przez pozwanego pismem z tej daty, było objęte zarzutem złożonym po upływie terminu określonego
w przepisie art. 203
1 § 2 k.p.c., albowiem od czasu, kiedy wierzytelność pozwanego stała się wymagalna upłynął okres dłuższy niż dwutygodniowy, licząc od daty wyrażenia przez powódkę ostatecznie stanowiska co do braku zgody na związanie umową zawierającą klauzule abuzywne. Zarzut potrącenia został zatem zgłoszony po upływie terminu, w świetle dyspozycji art. 203
1 k.p.c. nie mógł zostać zatem uwzględniony.
Niejako na marginesie zaakcentować też trzeba, że z załączonych do pisma procesowego z dnia 31 lipca 2024 r. przez pozwanego wydruków śledzenia przesyłek zawierających wezwanie powódki do zapłaty z dnia 28 czerwca 2024 r. oraz kolejno oświadczenia o potrąceniu/skorzystaniu z prawa zatrzymania z dnia 22 lipca 2024 r. (k. 296 i 304) nie wynika, kiedy obydwie przesyłki zostały odebrane przez stronę powodową i w jakich datach. W konsekwencji nie można zatem z całą pewnością stwierdzić, że od daty doręczenia wezwania do zapłaty, oświadczenie o potrąceniu zostało złożone w sposób wskazany w art. 61 k.c. w terminie dwóch tygodni przewidzianym do podniesienia zarzutu potrącenia w art. 203 1 § 2 k.p.c.
W ocenie Sądu Apelacyjnego podniesienie zarzutu procesowego na etapie postępowania drugoinstancyjnego należy uznać także za nadużycie prawa procesowego w rozumieniu art. 4
1 k.p.c. Przesłanką formalną umożliwiającą rozpoznanie zarzutu potrącenia jest zachowanie terminu do jego zgłoszenia. Co do zasady pozwany powinien zgłosić zarzut potrącenia nie później niż przy wdaniu się
w spór co do istoty sprawy, ale ten termin dotyczy wierzytelności, które stały się wymagalne przed chwilą wdania się w spór przez pozwanego. Jeżeli wierzytelność wzajemna stała się wymagalna później (jak w niniejszej sprawie) - pozwany powinien przedstawić zarzut potrącenia w terminie 2 tygodni od tego momentu. Po upływie powyższych terminów możliwość podniesienia zarzutu potrącenia w toczącym się procesie wygasa. Wprawdzie przepis ten nie uzależnia terminu do podniesienia zarzutu potrącenia od podjęcia przez pozwanego czynności prowadzących do tego, aby wierzytelność stała się wymagalna (np. przez wezwanie powoda do zapłaty). Tym samym pozwany ma pewną możliwość manipulowania tym terminem, chociażby zwlekając z wezwaniem powoda do zapłaty, ale tego rodzaju bezzasadne zwlekanie
z postawieniem wierzytelności w stan potrącalności nie może zasługiwać na akceptację. W istocie stanowi on, niezgodne z art. 203
1 k.p.c. przedłużanie terminu do zgłoszenia zarzutu potrącenia, który powinien być liczony od najwcześniej podjętej czynności pozwalającej na doprowadzenia do powstania wymagalności roszczenia. Zgłoszenia zarzutu w terminie znacznie późniejszym powinno być uznane za czynienie z uprawnienia procesowego użytku niezgodnego z celem dla którego je ustanowiono. Stanowi to o nadużyciu prawa procesowego, które nie pozwala na przyjęcie skuteczności zarzutu potrącenia.
Nie zasługiwał ostatecznie na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 496 k.c. w zw.
z art. 497 k.c. zgłoszony w kontekście odmowy uwzględnienia zarzutu zatrzymania. Według art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w razie nieważności umowy wzajemnej każdej ze stron przysługuje prawo zatrzymania świadczenia wzajemnego, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Zawarta przez strony umowa o kredyt jest umową wzajemną, jako umowa o kredyt bankowy, na mocy której, stosownie do treści art. 69 ust. 1 ustawy - Prawo bankowe, bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorców, na czas oznaczony w umowie określoną kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorcy zobowiązali się do korzystania z niej na warunkach ustalonych w umowie, zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w terminie spłaty oraz zapłaty prowizji od przyznanego kredytu. Umowa ta miała zatem charakter umowy kauzalnej, dwustronnie zobowiązującej i wzajemnej, ponieważ zobowiązanie pozwanego kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorców do zapłacenia oprocentowania i prowizji. Takie zapatrywanie zostało wyartykułowane m.in. wyroku Sądu Najwyższego z 7 marca 2014 r. Możliwość skorzystania przez kredytodawcę z przewidzianego w art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. prawa zatrzymania Sąd Najwyższy dopuścił expressis verbis także w motywach uchwały z 7 maja 2021r. (III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).
W uwarunkowaniach sprawy pozwany bank wykonał swoje zobowiązanie wynikające z umowy kredytowej przez wypłacenie na rzecz powódki kapitału kredytu, a z kolei powódka dokonała spłaty zadłużenia do wysokości kwoty zasądzonej na jej rzecz zaskarżonym wyrokiem Sądu Okręgowego.
Zastrzeżenie prawa zatrzymania na rzecz pozwanego w okolicznościach sprawy nie znajdowało jednak podstaw z przedstawionych poniżej względów. Sąd drugiej instancji stoi na stanowisku, że w sprawie zarzut zatrzymania mimo spełnienia przesłanek skorzystania z tego prawa, złożenia materialnoprawnego oświadczenia oraz stosownego zarzutu procesowego nie może zostać uwzględniony. Jak wskazuje się
w doktrynie zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. W realiach rozpoznawanej sprawy skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostawałoby jednak sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020r., C-224/19). W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot wzajemnego świadczenia, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsumenci w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musieliby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku, które jest niewiele wyższe od wierzytelności całkowitej zasądzonej na jego rzecz w rozpoznawanej sprawie. W tym celu musieliby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego powódka musiałaby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13. Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne. Pozwany bank ma bowiem do dyspozycji dalej idącą instytucję prawa cywilnego, a mianowicie potrącenie (art. 498 k.c. i n.). Po wyroku Sądu
II instancji może wezwać powoda do zapłaty kwoty wypłaconego kapitału, wyznaczając mu odpowiedni termin, by doprowadzić do stanu wymagalności roszczenia, a następnie po upływie wyznaczonego terminu złożyć oświadczenie materialnoprawne o potrąceniu. Dojdzie wtedy do umorzenia wzajemnych wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej. Dokonanie skutecznego potrącenia po wyroku w rozpoznawanej sprawie doprowadzi do skutecznego rozliczenia się stron i nie narazi konsumentów na dodatkowe wymagania proceduralne związane tak z nieważną umową jak i zapadłym wyrokiem (por wyrok SA
w Szczecinie z 08.06.2021 r., I ACa 645/20; wyrok SA w Warszawie z 20.10.2021r.,
I ACa 155/21; wyrok SN z 17.03.2022 r., II CSKP 1468/22).
Konkludując, Sąd Apelacyjny jakkolwiek przyjmuje, że umowa zawarta przez strony należy do umów wzajemnych (por. uchwała SN z 28.02.2025 r., III CZP 126/22, LEX nr 3833610), podzielił jednak stanowisko, że w razie dochodzenia od banku zwrotu świadczenia spełnionego na podstawie umowy kredytu, która okazała się niewiążąca, bankowi w realiach rozpoznawanej sprawy nie przysługuje prawo zatrzymania na podstawie art. 496 w zw. z art. 497 k.c. (por. uchwała SN z 05.03.2025 r., III CZP 37/24, LEX nr 3835512).
Wyjaśnienia końcowo wymaga, że nie było nie tylko niezbędne, ale także objęte wymogami formalnymi przewidzianymi przepisem art. 327
1 § 1 pkt 2 k.p.c. zw. z art. 391 § 1 k.p.c., dokonywanie przez Sąd II instancji w szerszym zakresie oceny prawnej postanowień umownych analizowanych pod względem ich abuzywności, oraz jej skutków dla ważności umowy kredytu. Należy zaakcentować słuszne stanowisko wyrażane w orzecznictwie, iż w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby i obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1998r., II UKN 282/98, Legalis nr 44600). Celem uzasadnienia wyroku nie jest bowiem ocena stanowisk stron, ale wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest rozprawienie się
z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa niepozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe (por. wyrok SA w Warszawie z 20 grudnia 2017r., VI ACa 1651/15, Legalis nr 1733044). Służyć to będzie także czytelności uzasadnienia i wywodu sądu.
Sąd Apelacyjny w ramach niniejszego uzasadnienia zwraca także uwagę, że w dniu
19 czerwca 2025 r. (...) wydał wyrok co do zgodności teorii dwóch kondycji
z dyrektywą 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (sprawa C-396/24). W tezie tego wyroku (...) zakwestionował stosowaną przez banki praktykę, polegającą na żądaniu w pozwie przeciwko konsumentowi zwrotu nominalnej kwoty kredytu, jeżeli konsument zwrócił ją już w formie rat kapitałowo-odsetkowych. W wyroku tym wskazano bowiem, że art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13
w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym w przypadku gdy warunek umowy kredytu uznany za nieuczciwy prowadzi do nieważności tej umowy, przedsiębiorca ma prawo żądać od konsumenta zwrotu całej nominalnej kwoty udzielonego kredytu, niezależnie od kwoty spłat dokonanych przez konsumenta w wykonaniu tej umowy i niezależnie od pozostałej do spłaty kwoty.
Powyższe orzeczenie banki interpretują, jako swojego rodzaju zanegowanie teorii dwóch kondycji, na rzecz teorii salda. Zgodzić się należy, że na pozór orzeczenie to rzeczywiście wskazuje na akceptacje teorii salda, przy czym uchodzi uwadze przedsiębiorców, że wydany przez (...) wyrok dotyczy sytuacji, w której to bank pozywa kredytobiorcę o zwrot nominalnej kwoty udzielonego kapitału kredytu, mimo że otrzymał już część lub całość tego kapitału w formie miesięcznych rat. Innymi słowy, wyrok ten odnosi się do zasad rozliczeń stron nieważnej umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne w sytuacji, gdy to przedsiębiorca jest stroną dochodzącą swoich roszczeń, a nie tak jak w niniejszej sprawie – do sytuacji w której to bank jest stroną pozwaną.
W ocenie Sądu Apelacyjnego Trybunał ocenił negatywnie teorię dwóch kondykcji ale tylko w zakresie, w jakim pozwala ona jedynie przedsiębiorcy żądać od konsumenta zwrotu całej nominalnej kwoty udzielonego kredytu, niezależnie od kwoty spłat dokonanych przez konsumenta w wykonaniu tej umowy i niezależnie od pozostałej do spłaty kwoty (pkt 41 - 44 wyroku). To nakazuje uznać, że wprowadzona przez (...) modyfikacja teorii dwóch kondykcji dotyczy tylko spraw wytoczonych przeciwko konsumentom - nie zaś - także i z powództwa konsumenta. Wobec tego, zapatrywania banków jakoby wyrok (...) z dnia 19 czerwca 2025 r. nakazywał rozliczanie konsumentów z bankiem według teorii salda nie są uprawnione, a nadto stoją one
w sprzeczności z poprzednimi stanowiskami (...).
Istotnym jest także, że do wyrażonego w omawianym wyroku stanowiska (...) odniósł się już Sąd Najwyższy w wyroku z 05.09.2025 r. (II CSKP 550/24, LEX nr 3907681), wskazując że po wydaniu tego orzeczenia w przestrzeni publicznej, a także w niektórych wypowiedziach orzeczniczych (tak np. SN w postanowieniu z 9 lipca 2025 r., I CSK 652/25) był niekiedy wyrażany pogląd, jakoby (...) odrzucił stosowanie teorii dwóch kondykcji i za właściwą uznał teorię salda także w sprawach, w których roszczenia o zwrot świadczenia dochodzi konsument. Sąd Najwyższy zaakcentował jednak, że wydanie wymienionego wyroku przez (...) nie doprowadziło do ustania związania Sądu Najwyższego przyjętą wcześniej zasadą prawną (dwóch kondykcji). Nadto naprowadził, że motywy którymi kierował się (...) w wyroku z 19 czerwca 2025 r., C-396/24, odrzucając teorię dwóch kondykcji w przypadku dochodzenia zwrotu nienależnego świadczenia przez bank, nie zostały wyrażone wprost, przez co ich odtworzenie, a w konsekwencji odniesienie się do nich nasuwa pewne trudności. Sąd Najwyższy podkreślił jednocześnie, że Trybunał
w wyroku zacytował stanowisko zajęte we wcześniejszym orzeczeniu (wyrok z 25 listopada 2020 r., C-269/19, B. B), zgodnie z którym w razie stwierdzenia nieuczciwego charakteru umowy sąd powinien upewnić się, że orzeczenie zniechęci przedsiębiorcę do wprowadzania nieuczciwych warunków w umowach oferowanych konsumentom (pkt 38 wyroku z 19 czerwca 2025 r., C-396/24), a jeżeli umowa nie może obowiązywać po usunięciu z niej nieuczciwych warunków, sąd powinien podjąć niezbędne środki dla ochrony konsumenta przed szczególnie szkodliwymi konsekwencjami (pkt 39 wymienionego wyroku). Z przytoczenia tych motywów należy wedle Sądu Najwyższego wnosić, że w ocenie (...) w razie dochodzenia przez bank roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia jedynie zastosowanie teorii salda będzie dla niego wystarczająco dolegliwe, by wywrzeć skutek prewencyjny,
i jedynie to rozwiązanie należycie uchroni konsumenta przed niekorzystnymi konsekwencjami „upadku” umowy.
Lektura uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego dostarcza również wniosków,
że zastosowanie aksjologii leżącej u podstaw wyroku (...) do sprawy, w której roszczenie o zwrot świadczenia dochodzone jest przez konsumenta, prowadzi do przekonania, że to przyjęcie teorii dwóch kondykcji jest rozwiązaniem właściwszym, gdyż wywiera pożądany skutek prewencyjny i lepiej zabezpiecza interesy konsumenta. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że w wyroku z 19 czerwca 2025 r., C-396/24, (...) dokonywał interpretacji art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, zgodnie z którym państwa członkowskie Unii Europejskiej są zobowiązane zapewnić stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków
w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców (przedsiębiorców)
z konsumentami. Nie sposób zatem wedle Sądu Najwyższego uznać, że zastosowanie teorii dwóch kondykcji w stanie faktycznym sprawy mogłoby w jakikolwiek sposób pozostawać w sprzeczności z realizacją tego celu. Teoria ta niewątpliwie ułatwia konsumentowi realizację jego własnego roszczenia. Jego wysokość jest wówczas wyrażona prostą sumą spełnionych świadczeń, co pozwala uniknąć konieczności dokonywania rozliczenia, które mogą okazać się skomplikowane. Konsument dysponuje przy tym większą liczbą opcji realizacji swoich praw. Może dochodzić zwrotu całego spełnionego świadczenia i może również podjąć decyzję o potrąceniu roszczenia o ich zwrot z roszczeniem banku, jeżeli uzna tę opcje za korzystniejszą dla siebie.
Podsumowując powyższe rozważania, w ocenie Sądu Apelacyjnego, (...)
w 19 czerwca 2025 r. wprowadził rozwiązanie ochronne jedynie w tej szczególnej sytuacji, gdy to konsument jest stroną pozwaną. Nadto oceniając to orzeczenie
z perspektywy prokonsumenckiej nie należy także zapominać, że głównym celem dyrektywy 93/13 jest ochrona konsumentów w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich – nie zaś ochrona przedsiębiorców. Nie sposób zatem uznać, by na tę dbałość dyrektywy, tj. o słabszą stronę kontraktu (konsumenta), mógł powoływać się bank, skoro dyrektywa ta nie chroni jego interesów, a interesy konsumentów i to właśnie przed nieuczciwymi działaniami przedsiębiorcy.
W tym stanie rzeczy apelacja pozwanego podlegała oddaleniu jako bezzasadna na postawie art. 385 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd drugiej instancji orzekł na podstawie art 98 § 1, 1
1 i 3, art. 108 § 1 i art. 109 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8100 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym. Wynagrodzenie pełnomocnika powódki ustalone zostało, adekwatnie do wartości przedmiotu zaskarżenia, na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i oraz § 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
SSA Bogdan Ziemiański
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Rzeszowie
Osoba, która wytworzyła informację: Bogdan Ziemiański
Data wytworzenia informacji: